niedziela, 1 marca 2015

Podsumowanie lutego :)



Luty to najkrótszy miesiąc w roku, aczkolwiek nie jest żadnym wyznacznikiem na ilość przeczytanych książek. W każdym razie udało mi się przeczytać całe pięć. Łącznie 1999 stron, czyli  71 stron dziennie. Cieszę się, że luty za nami, bo dni są coraz dłuższe, słońce wschodzi szybciej, w związku z czym o wiele łatwiej wstaje się do pracy. Czy u Was też tak głośno śpiewają ptaki nad ranem, że nie da się spać????


PRZECZYTANE W LUTYM:
1. Claire Kendal - Wiem o tobie wszystko - 5/10
2. J. Lynn - Bądź ze mną - 8/10
3. Stephanie Lehmann - Butik na Astor Place - 8/10
4. Iga Wiśniewska - Spod flagi magii - 8/10
5. Alexandra Bracken - Mroczne umysły - 7/10


NAJLEPSZA KSIĄŻKA - J. Lynn - "Bądź ze mną" - Cudowna. Serdecznie polecam!
NAJGORSZA KSIĄŻKA - Claire Kendal - "Wiem o tobie wszystko" - Powieść niestety mnie zwiodła, jest przewidywalna i dość niespójna.

NA BLOGU UTWORZYŁA SIĘ BARDZO FAJNA OKRĄGŁA LICZBA OBSERWATORÓW, KTÓRYCH WITAM SERDECZNIE I DZIĘKUJĘ ZA DOŁĄCZENIE DO MOJEJ STRONY :)

OBEJRZANE FILMY:
1. "Pięćdziesiąt twarzy Greya" - Jestem zadowolona z ekranizacji, najbardziej podobała mi się wspaniała muzyka i przeurocza panorama Seattle. 
2. "Furia" - Smutny. Mniej więcej o tym jak podczas wojny nadal pozostać człowiekiem, tylko bez konkretnej fabuły. Znawcy na pewno dopatrzą się nieścisłości historycznych.
3. "Love Rosie" - Dla mnie kompletna porażka i totalne rozczarowanie. Film nie miał nic wspólnego z książką, był nudny, poplątany. Wydarzenia w filmie miały zupełnie inną kolejność niż w książce. Syn Ruby został jakimś sposobem podmieniony na jej narzeczonego, a mąż Rosie nie istniał wcale;/ TRAGEDIA.

LUTY BYŁ MIESIĄCEM "CIASTOWYM" :)






ŻYCZĘ WSZYSTKIM UDANEGO MARCA. OBY DO WIOSNY! :)

39 komentarzy:

  1. Całkiem niezłe wyniki ;)
    A co do ekranizacji Love, Rosie, to ja, ze względu na to, że książka mi się nie podobała, jestem ciekawa, jak odebrałabym właśnie film. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobre wyniki i oczywiście śliczne zdjęcia, aż zrobiłam się głodna:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Najchętniej przeczytałabym "Butik na Astor Place", a do tego poczęstowała się którymś z tych pysznie wyglądających ciast. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale mi smaka narobiłaś! oj nie dobra ty.... mmmmmmmmmmmmmm gratulacje wyników ja mam zabójczą jedną książkę na koncie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ile słodkości... :D Piekny jest ten jeżyk! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mniam, ale narobiłaś mi smaka!

    OdpowiedzUsuń
  7. Planuję obejrzeć ekranizację "Love, Rosie". Liczę na to, że znajdę w nim coś pozytywnego ;) To tak kiedyś każdemu czytelnikowi swojego bloga możesz podesłać po kawałku jakiegoś świetnego ciasta ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Teraz tak sobie myślę, że może ekranizacja "Love, Rosie" nie wydała mi się taka zła, ponieważ nie czytałam jeszcze książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Narobiłaś mi smaku, a jestem na diecie !!! :D Dla mni kranizacja Love Rosie była świetna :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Masz rację, że żaden to wyznacznik..;) Z książkami bardzo ładnie Ci poszło.
    U mnie ptaki zaczną śpiewać niebawem (co roku mam za oknem srocze gniazdo).

    OdpowiedzUsuń
  11. 1999 stron.. Ha! Mój rok urodzenia :) Ja przeczytałam 1887, czyli trochę mniej. Masz rację. Film "Love, Rosie" nie dorównał książce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, a gdyby z Twojej ilości dać jako drugą cyfrę 9 to byłby mój rok urodzenia, czyli 1987 :) Dla mnie był beznadziejny i jestem zła i zawiedziona nim! :(

      Usuń
  12. Ależ smakowitości :) Wszyscy chwalą muzykę do Greya, nawet jeśli sam film im się nie podobał.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobry wynik nawet. Oczywiście życzę powodzenia w marcu
    A mnie się Love, Rosie ekranizacja podobała. Była trochę mniej zagmatwana od książki i dużo zmieniono, ale w sumie dla mnie było ok. No i Saml Claflin... To wiele wyjaśnia :D
    Zapraszam do siebie,
    http://to-read-or-not-to-read.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratuluje wyniku! Spojrzałam tylko na zdjęcia ciast i zgłodniałam. :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Wypieki wyglądają cudownie, mi też marzy się już wiosna. Słońce, zieleń, ptaki i ogólna radość z życia :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Gratuluję Ci wyniku! Uroczy ten jeżyk :3

    OdpowiedzUsuń
  17. Narobiłaś mi smaka... ;p

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj nie, a ja się tak pozytywnie nastawiam na "Wiem o tobie wszystko" !
    I jestem zaskoczona, że Grey Ci się podobał :] :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to źle? Podobał mi się naprawdę:) Potem poszłam za ciosem, obejrzałam Love Rosie i dziękuję niebiosom, że do kina na to nie poszłam i pieniążków nie wydałam. A na drugą część Greya pójdę :D

      Usuń
  19. Dobry wynik, gratuluję. Ja także zawiodłam się na "Wiem o tobie wszystko", ale to już sama wiesz.
    A ciasta bajeczne :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny wynik! Szkoda, że na ,,Love Rosie" zawiodłaś się. Ale i tak obejrzę:) Piękne ciasta.

    OdpowiedzUsuń
  21. Takie pyszności od samego rana, a trzeba zjeść zdrowe śniadanie, niedobrze;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Gratuluję wyniku! ;) A wiesz jakiego smaka na coś słodkiego mi zrobiłaś! ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale fajny jeżyk :) Bardzo ładny wynik lutowy. Nie czytałam jeszcze "Love, Rosie" ale mam w planach i później chciałabym obejrzeć film, ale po Twojej opinii widzę, że będę się złościć.

    p.s. ja uwielbiam czerwoną herbatę :))

    OdpowiedzUsuń
  24. Taaak, u mnie także ptaki śpiewają wystarczająco głośno, by mój kot chciał się rozpaść na kawałki pod oknem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie sobie tego biednego kotka wyobraziłam...

      Usuń
  25. Ile słodkości :) Nic tylko by się je zjadło ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. "Love, Rosie" sobie chyba odpuszczę ;) Miłego marca! :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Gratuluję ilości przeczytanych stron :)
    Mam nadzieję że w marcu będziesz mogła przeczytać same wciągające i ciekawe książki :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
    http://happy1forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. Wynik bardzo dobry! Wielkie gratulacje! Jakie pyszności na zdjęciach!

    OdpowiedzUsuń
  29. Ale mnie kusisz tym ciastem, uważaj bo zapragnę przesyłkę ze słodką zawartością (a razcej nie zniesie tak długiej podróży ;))
    Niezłe wyniki jak na człowieka pracy, witaj w klubie ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ile ciastek! Robię się głodna... Gratuluję wyniku i życzę jeszcze bardziej zaczytanego marca :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Mimo, że mieszkam w tzw. „studni”, czyli na podwórku w kamienicy, to zdarza się, że nawet przez zamknięte okno słyszę śpiew ptaków. Zdecydowanie coraz przyjemniej wstaje się (w moim przypadku na uczelnię) i rusza do działania. ;)
    Gratuluję wyników czytelniczych, moje są odrobinę słabsze, ale cieszę się z tego, że przeczytałam i tak więcej, niż statystyczny polak ;D Mmmm, to jedzonko naprawdę apetycznie wygląda (szkoda, że nie mogę jeść słodkości), mam nadzieję, że poszło Ci ono w przedni zderzak, a nie w brzuszek ;) Powodzenia w marcu! :)

    OdpowiedzUsuń
  32. uwielbiam te Twoje podsumowania :) co to za ciacho z tymi orzeszkami? wygląda smakowicie :) może nie chciałoby mi się bawić w jeżyka, ale smak chciałabym poznać :) cieszę się też że J. Lynn tak wysoko uplasowała się w Twoim rankingu bo to naprawdę świetna pisarka :) i cieszę się że przypadła i Tobie do gustu, przy niej naprawde można się zrelaksować i uśmiechnąć i rozmarzyć też (Cameron <3) :)
    Love Rosie jeszcze nie oglądałam i tak się zastanawiam czy poczekać aż przeczytam czy nie... bo właśnie zauważyłam że w przypadku tego filmu jest tak, że jak podoba się film to nie podoba się książka i na odwrót, a ja nie mogę się zdecydować w której grupie chce być :P hihiih :)
    śpiew ptaszków słysze i ja :) takie piękne poranki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To najlepszy na świecie snickers z tego przepisu:) http://kotlet.tv/brownie-snickers/
      No właśnie nie wiem co to jest z tym filmem i książką, że tak różne są opinie;( Dla mnie film okropny, dosłownie oniemialam tak poprzerabiali wątki.

      Usuń

Będzie mi naprawdę bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad :)
Staram się odpowiadać na wszystkie Wasze komentarze choćby taką oto uśmiechniętą buźką ";)", która oznacza, że dziękuję za komentarz i poświęcony czas ;)