poniedziałek, 26 lutego 2018

"DZIECKO" - Fiona Barton


Autor: Fiona Barton
Tytuł: DZIECKO
Liczba stron: 544
Data wydania: 15.02.2018
Wydawnictwo: Czarna Owca


Wszyscy mamy jakieś tajemnice. Większe, mniejsze, może czasem nic nie znaczące, a może wręcz przeciwnie. Niestety sekrety mają to do siebie, że lubią wychodzić na jaw. W swojej najnowszej powieści Fiona Barton serwuje nam tajemnicę, która znacząco zmieni życie trzech kobiet. 

Główną bohaterką, a zarazem pierwszą z wyżej wymienionych pań jest Kate Waters, dziennikarka śledcza w średnim wieku. Jej pozornie ugruntowana pozycja w redakcji jest lekko zagrożona, ponieważ wszechobecna cyfryzacja i szeroki dostęp do internetu znacząco wygrywają z piórem i papierem. Żeby utrzymać się na powierzchni Kate musi przyciągnąć uwagę czytelników, musi znaleźć coś ekstra. Gdy w lokalnym dzienniku ukazuje się krótka notatka o znalezieniu starych szczątków niemowlęcia, nikt nie zwraca na to większej uwagi. Nikt poza Kate. Jej dziennikarski szósty zmysł jest pewien, że za tym wszystkim kryje się historia godna opowiedzenia. 

Muszę przyznać, że lektura "Dziecka" okazała się bardzo intrygującą, ciekawą, ale przede wszystkim bardzo emocjonalną lekturą. Naprzemienna narracja z perspektywy czterech kobiet nie pozostawia miejsca na nudę. Fiona Barton bardzo zgrabnie połączyła wszystkie wątki w dobrą, poruszającą historię. Pisałam Wam ostatnio, że thrillery psychologiczne sprawiają mi zawód, ale z "Dzieckiem" było zupełnie inaczej i cieszę się ogromnie, że dałam książce szansę. To była jedna z tych lektur, kiedy to bardzo zmęczona mijającym dniem stwierdziłam, że przeczytam tylko jeden rozdział, aby stwierdzić czy to się w ogóle nadaje do czytania. Po chwili zorientowałam się, że jestem na 170 stronie. Myślę, że nic więcej nie muszę tu dodawać. Jak widzicie nie umieściłam zdjęcia swojego autorstwa, jak to zwykle czynię, ponieważ książkę od razu przekazałam przyjaciółce. "Dziecko" przywróciło moją wiarę w dobre thrillery. Sięgnijcie i odkryjcie historię dziecka zakopanego w ziemi. Zdecydowanie polecam.

Moja ocena: 9/10

poniedziałek, 19 lutego 2018

"KINDNESS BOOMERANG. 365 sposobów jak zmienić świat i siebie" - Orly Wahba


Autor: Orly Wahba
Tytuł: KINDNESS BOOMERANG. 365 sposobów jak zmienić świat i siebie
Liczba stron: 384
Data wydania: 17.01.2018
Wydawnictwo: Buchmann

Życzliwość to towar deficytowy i choć coraz więcej się o niej mówi to jednak nie jest trendy. Wszyscy doskonale zdajemy sobie z tego sprawę. W pędzie życia i codziennych problemach często sami mamy problem z pozytywnym nastawieniem, nie mówiąc już o pozytywnym traktowaniu innych. Przyznam, że sama czasem mam z tym trudność, ale staram się sięgać po pozytywne książki i lgnąć do życzliwych ludzi. Wierzę także w karmę i już kilka razy przekonałam się, że coś w tym jest. Orly Wahba również uważa, że dobro powraca jak bumerang, a jej misją stało się szerzenie życzliwości dla osób wokół nas, a także dla nas samych. Ja jestem zdecydowanie na tak. 

"Kindness Boomerang" nie jest typowym poradnikiem. Jak mówi rozszerzenie tytułu mamy tutaj 365 sposobów na to jak codziennie być lepszym człowiekiem. To taki swoisty kalendarz, który zawiera datę, zadanie, cytat oraz krótką refleksję autorki dotyczącą wyżej wspomnianego zadania. Dzięki temu książka może być dla nas elementem codziennego planu dnia lub możemy sobie wracać do niej co jakiś czas. Przyznam, że cytaty są naprawdę inspirujące. Któż z nas ich nie lubi? Tutaj znajdziemy prawdziwą skarbnicę świetnych zdań i myśli, a dla przykładu przytoczę cytat królujący najczęściej w mediach społecznościowych. 

"Nie mów mi, że ogranicza nas tylko nieboskłon, skoro na Księżycu są już ślady stóp" - Paul Brandt. 

Jeśli chodzi o zadania, które proponuje nam autorka, są one czasem tak banalne, że człowiek ma ochotę się roześmiać dlaczego sam na to nie wpadł. Niestety codzienna rzeczywistość tak właśnie działa, że zapominamy o sobie i nie mamy dla siebie czasu. Są również zadania trudniejsze, na przykład zbiórka zabawek dla dzieci z domów dziecka. Chodzi mi tu bardziej o trudność logistyczną niż ogólnie. Aczkolwiek przyznajcie sami, że zadanie typu znajdź chwilkę dla siebie jest proste, a często o tym zapominamy. Zadań jest mnóstwo i na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Dodatkowo komentarze autorki bardzo mi się podobały. Były krótkie, rzeczowe, ciekawe i dające "kopa" do działania. 

Serdecznie polecam Wam powyższą książkę. Ten nietypowy dziennik wspaniale sprawdzi się jako prezent, a także pomoże Wam w podjęciu prostych działań, które sprawiają, że dzień będzie lepszy i piękniejszy. Bądźmy życzliwsi dla siebie i innych.
Moja ocena: 7/10

sobota, 3 lutego 2018

"KOBIETA W OKNIE" - A.J. FINN


Autor: A.J. FINN
Tytuł: KOBIETA W OKNIE
Liczba stron: 416
Data wydania: 02.02.2018 
Wydawnictwo: W.A.B.

W dniu wczorajszym odbyła się premiera szeroko reklamowanego thrillera o chwytliwym tytule "Kobieta w oknie". Miałam przyjemność przeczytać książkę już w styczniu i był to pierwszy przeczytany przez mnie tytuł w roku 2018. Spodziewałam się mocnej, wciągającej lektury... 

Anna Fox, spędza dni, pijąc za dużo wina, oglądając stare filmy, wspominając szczęśliwsze czasy… i szpiegując sąsiadów. Pewnego wieczoru widzi coś, czego nie powinna. Wie, co widziała? A może to tylko jej wyobraźnia? Kto jest w niebezpieczeństwie? Kto jest niebezpieczny? Książkę, oprócz Stephena Kinga, polecają też takie sławy thrillerowego świata jak Tess Gerritsen i Gillian Flynn.

Po lekturze "Kobiety w oknie" muszę z przykrością stwierdzić, że thrillery psychologiczne kompletnie przestały mnie zaskakiwać. Wspomniany gatunek już wcześniej odrobinę mnie męczył, a "Kobieta" po prostu przelała czarę goryczy. Zdecydowanie jestem typem czytelnika lubującego się w masakrze, krwi i innych okropieństwach, a psychologiczne aspekty pozostawiam innym. Pokrótce spróbuję Wam wyjaśnić co zepsuło mi radość z lektury. Jak każdy mól książkowy staram się wcześniej zdobyć jakieś informacje na temat książki, którą planuję przeczytać. Szukam informacji o autorze, sprawdzam opinie na stronie "Lubimy czytać". Na tym właśnie portalu już w styczniu była jedna recenzja "Kobiety w oknie". Bardzo długa recenzja. Tak naprawdę było to streszczenie i kiedy się zorientowałam, że to coś jest tym czym jest, nie miałam już radości z lektury. Ja sama piszę tylko i wyłącznie hobbystycznie, ale apeluję do Was wszystkich... Po co te streszczenia i spojlery? Nie psujcie innym radości z czytania, podkręcajcie klimat czytanych książek, ale nie streszczajcie ich!

Mimo przeczytanego wcześniej streszczenia kontynuowałam lekturę i nagle zaczęło się robić ciekawie. Powiem więcej - było wielkie wow. Po owym wow, nuda, nuda, nuda, a potem kolejne wow i tak mniej więcej wyglądała lektura "Kobiety" w moim wykonaniu. Nie jest to moja ulubiona powieść, a zarazem oczywiście nie jest najgorszą książką jaką czytałam. Pamiętajcie, że ilu czytelników tyle opinii. 

Jednocześnie chciałam Wam opowiedzieć o bardzo fajnej akcji związanej z książką. Mianowicie - na "Kobietę w oknie" można trafić w kawiarniach, barach, centrach handlowych, komunikacji miejskiej i innych, zaskakujących lokalizacjach. Część egzemplarzy ukrył biorący udział w akcji aktor Borys Szyc: Zainspirowała nas Emma Watson, która w ramach promowania czytelnictwa zostawiała książki na ulicach Londynu, Paryża i Nowego Jorku. My roznieśliśmy po całej Warszawie jeden z najbardziej wciągających thrillerów ostatnich lat – licząc, że wpadnie w ręce kogoś, kto na co dzień unika książek. I że taka znaleziona przez przypadek Kobieta w oknie będzie świetną zachętą, żeby zacząć czytać. Ja sam dałem się wciągnąć i nie mogę się doczekać, aż ktoś przypadkiem na nią natrafi i zabierze do domu”.

"Kobiety w oknie" można szukać na ulicach Warszawy od 29 stycznia. Serdecznie Was zachęcam do rozglądania się za nią. Szukajcie, przeglądajcie, czytajcie, dajcie znać co myślicie. Za kilka dni zapraszam Was na recenzję innego thrillera wydawnictwa W.A.B., który dla odmiany bardzo przypadł mi do gustu.    

Moja ocena: 5/10