wtorek, 30 czerwca 2015

CZERWIEC W ZDJĘCIACH, czyli podsumowanie miesiąca:)


Czerwiec już za nami... Pewnie wielu z was cieszy się już latem i upragnionymi wakacjami. Cieszę się razem z wami, niestety muszę pracować, co niezwykle mnie smuci, bo bardzo potrzebuję jakiegoś wakacyjnego wyjazdu. W czerwcu trochę chorowałam, więc katar/alergia/zatoki? skutecznie odebrały mi cały tydzień tego wspaniałego miesiąca. Mimo wszystko udało mi się przeczytać 7 książek, co zawdzięczam, jak sądzę brakiem seriali telewizyjnych - w końcu mamy przerwę wakacyjną. W czerwcu udało mi się trafić na naprawdę dobre książki i niezłe debiuty. W zestawieniu trzy polskie autorki, z czego jestem dumna, bo do niedawna wolałam literaturę zagraniczną. W tym roku to się zmieniło i zmienia się nadal.

PRZECZYTAŁAM W CZERWCU:


1. Agnieszka Olejnik - Dziewczyna z porcelany - 7/10
2. Alice Hill - Skazani (Poza czasem, tom 1) - 7/10
3. Alexandra Bracken - Nigdy nie gasną (tom 2) - 6/10
4. Christina Lauren - Piękny drań - 7/10
5. Iga Wiśniewska - Gwiazda wschodu- 6/10
6. J. Lynn - Zostań ze mną (tom 2) - 7/10
7. Robert Schneider - Pierwsze Damy Francji - 6/10


Łącznie przeczytałam 2250 stron, czyli równo 75 dziennie. Starałam się dodawać posty regularnie, czyli dwa razy w tygodniu:) Mam nadzieję, że uda mi się utrzymać taki styl prowadzenia bloga. Najlepszą książką w czerwcu była powieść J.Lynn "Zostań ze mną", a najmniej podobała mi się kontynuacja "Mrocznych umysłów". A teraz zapraszam na zdjęcia:)

Moja przyjaciółka wyszła za mąż!


Czytam, czytam:)


Sezonowe owoce


A jak sezonowe owoce, to i sezonowe ciasto!


Czasem zdarza mi się jeść śniadanie, przeważnie w sobotę:) A idąc za ciosem również dobry, domowy obiad:)


Jeśli kawa się do mnie uśmiecha, to znaczy, że będzie dobry dzień! Próbowaliście nowego Reedsa? Gruszka-chili - niebo w gębie + moje ulubione chipsy - bardzo dobry ostry duet:) I ja się dziwię, że mi naczynka pękają ;o

I tak właśnie minął mi czerwiec, a jak tam u was? Pozdrawiam:)

czwartek, 25 czerwca 2015

"GWIAZDA WSCHODU" - Iga Wiśniewska

Autor: Iga Wiśniewska
Tytuł: GWIAZDA WSCHODU
Liczba stron: 
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 18.06.2015


Iga Wiśniewska jest bardzo młodą pisarką, ale ma na swoim koncie sporo wydawniczych sukcesów. Uwielbiam jej książki o złośliwej czarownicy Malice. Mowa o serii "Spod flagi magii", aktualnie niecierpliwie czekam na trzeci tom. W międzyczasie nakładem wydawnictwa Lucky ukazała się szósta powieść autorki, mianowicie "Gwiazda wschodu". Cudowna okładka, intrygujący opis oraz wcześniejsza znajomość twórczości autorki sprawiły, że nie mogłam doczekać się powyższego tytułu.

Główną bohaterką powieści jest ciemnowłosa Anabel, mieszkanka tajemniczego Tchorewa. Jest to miasto pełne klonów, wszystkie uczennice pobliskiego liceum wyglądają jak białogłowe lalki barbie. Anabel zdecydowanie wyróżnia się na ich tle, co nie przysparza jej sympatii rówieśników. Jednak nowy uczeń nie może oderwać od niej wzroku. Nieziemsko przystojny Aleksander zrobi wszystko, aby zainteresować sobą Anabel. Czy ma w tym jakiś ukryty cel? Dziewczyna bardzo szybko zakochuje się w Aleksandrze, do tego stopnia, że zapomina nawet o swojej najbliższej przyjaciółce. Czy chłopak faktycznie jest tego wart?

"Ale pamiętaj, że życie to nie książki, które tak namiętnie czytamy. Jeśli Aleksander złamie ci serce, będziesz płakała prawdziwymi łzami." - s. 104

"Gwiazda wschodu" początkowo nie zaskakuje czytelnika niczym nowym. Cicha, skromna dziewczyna zakochuje się w niesamowicie przystojnym chłopaku, który z całego tłumu szałowych dziewcząt okazuje względy właśnie jej. Na pewno większości z was fabuła ta jest dobrze znana. Wątek paranormalny jest bardzo interesujący i prawie do końca książki nie wiemy, kim jest główny bohater. Nie innowacyjny, ale naprawdę ciekawy. Iga Wiśniewska pisze lekko i spójnie, nie przeciąga zbędnie fabuły. Jak zauważyliście książka ma niecałe 200 stron i spokojnie można przeczytać ją w jeden wieczór. 

Najbardziej zaskakującym elementem powieści jest zdecydowanie jej zakończenie. Oryginalne, lekko niepokojące, zdecydowanie bez happy endu. Przyznam, że dawno nie czytałam tak niespodziewanego, śmiałego finału powieści. Byłam lekko oniemiała. Anabel jest bardzo uczuciową bohaterką, niesamowicie spragnioną uczucia osiemnastolatką, ale na końcu pokazuje pazur i swoją prawdziwą twarz. Warto sięgnąć po "Gwiazdę wschodu" choćby dla tego właśnie zakończenia.

Jeśli lubicie romanse paranormalne i niebanalne zakończenia oraz chcecie dowiedzieć się kim, bądź czym jest gwiazda wschodu serdecznie polecam wam najnowszą powieść Igi Wiśniewskiej. Ja już zaspokoiłam swoją ciekawość i na pewno przeczytam każdą kolejną książkę autorki. 

Recenzja bierze udział w wyzwaniach: "Klucznik", "Okładkowe Love""Historia z trupem" oraz "Czytam fantastykę III".

wtorek, 23 czerwca 2015

"SKAZANI" tom 1 - Alice Hill

Autor: Alice Hill
Tytuł: SKAZANI - tom 1
Liczba stron: 584
Cykl: Przed czasem
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2015


Alice Hill to pseudonim artystyczny Alicji Górskiej, współautorki bloga REC-EN-ZEN'T. "Skazani" to jej literacki debiut, który kusił mnie od dawna. Zawsze lubiłam gatunek paranormal romance, do tego prześliczna okładka i intrygujący opis, który troszkę skojarzył mi się z niedokończoną trylogią Yvone Woon. Okazało się jednak, że "Skazani" nie mają nic wspólnego z trylogią Piękni i Martwi, choć myślę, że jakiś wątek nieśmiertelności w książce istnieje. 

Główną bohaterką "Skazanych" jest Thilli, nastolatka uczęszczająca do koszmarnej, żeńskiej szkoły prowadzonej przez siostry zakonne. Dziewczyna nie znosi tego miejsca i panującej tam atmosfery. Niebawem bardzo dziwna i tajemnicza śmierć matki Thilli sprawia, że dziewczyna wraz z ojcem zmienia miejsce zamieszkania, jak również zaczyna chodzić do normalnej, koedukacyjnej szkoły. Bohaterka bardzo przeżywa śmierć mamy. Jej ojciec sam nie potrafi sobie z tym poradzić, dlatego też nie wspiera córki. Przyznam, że brakowało mi wyjaśnienia tej śmierci. Thilii znalazła ciało matki w kuchni, ale ani ona, ani jej ojciec nie zadają sobie pytania: CO SIĘ Z NIĄ DOKŁADNIE STAŁO? Dlaczego umarła? Alice Hill pisze naprawdę spójnie i logicznie, ale tego jednego zdania naprawdę mi zabrakło. Podejrzewam, że może to być dokładniej wyjaśnione w następnym tomie. 

W spadku po mamie nasza bohaterka otrzymała przedziwną szkatułkę, pełną listów i wycinków. Zaczyna czytać jeden list, który wydaje jej się kompletnie nie do przyjęcia, w związku z czym na długi czas rezygnuje z możliwości poznania wnętrza pudełka. W trakcie czytania bardzo często błagałam w myślach: THILII OTWÓRZ WRESZCIE TĘ SZKATUŁKĘ! Dlaczego tego nie robisz? Dlaczego?! W dalszej części książki bohaterka sama zadawała sobie to pytanie, niestety było już za późno...

Thilli to bardzo ciekawa postać, czasem irytująca, ale zdająca sobie sprawę z własnych ograniczeń. Jeżeli robiła coś źle, zawsze w duchu i myślach potrafiła się z tego wytłumaczyć, jak większość z nas. Skryta, nawet wtedy kiedy wokół niej dzieją się naprawdę dziwne rzeczy. W nowej szkole poznaje Zoey, wesołą dziewczynę, która stara się wprowadzić ją w szkolne życie. Zaznajamia się również z trzema chłopakami Adanem, Asmudem i Allanem, a każdy z nich kryje w sobie jakąś tajemnicę. Mimo, że książka ma prawie 600 stron dużo wątków nadal nie zostało wyjaśnionych. Autorka zgrabnie manewruje fabułą, tak, aby doza tajemniczości wciąż została zachowana. 

Perypetie Thilli przeplatane są z mitami o Lilith, czyli matce wszystkich demonów. Miałam już z nią do czynienia w Sadze o Ludziach Lodu i naprawdę lubię ten wątek. Jest niewyczerpany, a Lilith i jej historia zawsze mnie interesują. 

Fabuła bardzo rozkręca się pod koniec powieści i pozostawia czytelnika w kompletnym osłupieniu. Mam nadzieję, że autorka nie każe długo czekać na kolejny tom. Chciałabym jeszcze pogratulować ilustratorce "Skazanych" - obrazki przy każdym z rozdziałów są genialne, kompatybilne do treści i bardzo cieszą oczy. 

Podsumowując, Alice Hill wykonała kawał dobrej roboty. Jest to naprawdę dobry debiut, tajemniczy, z wplecionymi pradawnymi mitami. Widać, że debiutantka dokładnie sobie przemyślała wszystkie wątki i starannie zebrała to w jedną całość. Przeczytanie tego opasłego tomiska zajęło mi dwa popołudnia. Autorka przywróciła mi wiarę w anioły, które po powieści "Upadli" Lauren Kate nie były moimi ulubionymi książkowymi stworzeniami. Teraz jednak znów dam im szansę. Wam również serdecznie polecam!

Zapraszam również na FB autorki, która chętnie odpowiada na wszystkie pytania i komentarze.

piątek, 19 czerwca 2015

"DZIEWCZYNA Z PORCELANY" - Agnieszka Olejnik



Autor: Agnieszka Olejnik
Tytuł: DZIEWCZYNA Z PORCELANY
Liczba stron: 316
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 06.05.2015

Nikt nigdy nie jest dostatecznie przygotowany na śmierć. Błądzi ona w najdalszych zakamarkach naszych umysłów. Jednak gdy człowiek znajdzie się wystarczająco blisko niej, paradoksalnie okazuje się, że może być bardziej gotowy na życie. Taki los spotkał głównego bohatera powieści Agnieszki Olejnik "Dziewczyna z porcelany". Michał oczywiście nie umarł, lecz stracił rodziców w wypadku samochodowym. Nie był z nimi jakoś szczególnie związany. Miał swoje życie, studia, dorywczą pracę w modelingu oraz jako fotograf. Na zacieśnianie więzi rodzinnych zabrakło już czasu i chęci.

"Kiedy się nad tym zastanawiałem, doszedłem do wniosku, ze nie pamiętam, kiedy ostatni raz spędziłem czas z rodzicami. Kiedy z nimi zwyczajnie pogadałem. Naprawdę było tak jakbym tu wynajmował pokój. Przyjeżdżałem i jadłem ich żarcie, korzystałem z łazienki i dawałem do prania swoje łachy - ale w rzeczywistości żyłem osobno. Nic o nich nie wiedziałem i oni nie wiedzieli nic o mnie. Dziwne i smutne". - str. 95

Po śmierci rodziców Michał musi przewartościować cale swoje dotychczasowe życie, a przede wszystkim zaopiekować się młodszym braciszkiem Tomkiem. Nie jest mu to na rękę, gdyż Tomek, tak jak rodzice jest dla niego obcy... Po powrocie na rodzinną wieś, Michał odkrywa, że zmarli rodzice pozostawili mu do spłacenia ogromy kredyt, oraz wielką tajemnicę. Czas więc porzucić życie bawidamka, modela, imprezowicza i dorosnąć. Nie będzie to proste, a czy w ogóle możliwe?

Michał często irytował mnie swoją "smarkatą" postawą, aczkolwiek tylko w taki sposób Agnieszka Olejnik mogła ukazać nam drogę jego wewnętrznej przemiany. Był obrażalski, wpadał w zmienne nastroje, nie szanował uczuć innych ludzi. Dużym wsparciem okazała się dla niego sąsiadka Zuzanna, którą ciotka Michała opisało jako "rozwódkę, która na dodatek popija". Siła plotek w małej miejscowości ma niebagatelne znaczenie, o czym bohater będzie miał okazję się przekonać. Bardzo polubiłam Zuzię, ale doprawdy nie wiem, czym urzekł ją Michał. Na pewno nie raz i nie dwa zranili się wzajemnie, ale mimo wszystko ich relacja trwała. Spoiwem obojga był przede wszystkim mały Tomaszek.

"Dziewczyna z porcelany" to naprawdę powieść godna uwagi. Realnie wykreowani bohaterzy jak najbardziej zasługują na plus. Myślę, że nie jest to typowa powieść o miłości. Raczej o dojrzewaniu, wewnętrznej sile i o tym, że przeszłość naszych bliskich ma wpływ na nasze życie i postrzeganie świata. Okładka "Dziewczyny z porcelany" jest fantastyczna. Półtwarda, czyli aktualnie moja ulubiona, subtelna i naprawdę pasująca do treści. 

Zapraszam Was serdecznie do świata porcelanowej Zuzanny i niedojrzałego Michała. Świata pełnego niedomówień i tajemnic, miłości i nienawiści, zabawy i obowiązku. Ja jestem bardzo zadowolona z lektury. Serdecznie polecam:)

poniedziałek, 15 czerwca 2015

"ZOSTAŃ ZE MNĄ" - J.Lynn

Autor: J. Lynn (Jennifer L. Armentrout)
Tytuł: ZOSTAŃ ZE MNĄ - tom 1
Liczba stron: 272
Cykl: CZEKAM NA CIEBIE
Wydawnictwo: AMBER
Data wydania: 29.01.2015


"Dwudziestojednoletnia Calla jako nastolatka nie robiła wielu rzeczy oczywistych dla jej rówieśniczek. Nie chodziła na imprezy, nie całowała się z chłopakiem. Przeżyła za to coś, czego nie powinno przeżyć żadne dziecko. Wciąż nosi blizny na ciele i na duszy. Wciąż nie może zapomnieć, co zrobiła jej matka. I wciąż ukrywa swoją tajemnicę – nawet przed nowymi przyjaciółmi z college’u. Nagle koszmar zaczyna się od nowa. Calla musi wrócić do rodzinnego miasta i odzyskać to, co odebrała jej matka. Czy pomoże jej tajemniczy przystojniak Jax? I czy Calla da mu szansę, by pomógł jej pokonać przeszłość?"
źródło L.C

"Zostań ze mną" to już trzeci czytany przeze mnie tytuł amerykańskiej pisarki J.Lynn. Myślę, że śmiało mogę już stwierdzić, że jest to jedna z moich ulubionych autorek. Jest także mistrzynią w pisaniu powieści dla młodych dorosłych. Jej książki mają bardzo wyrównany poziom i nie zawierają ani jednego niepotrzebnego zdania bądź sceny. 

W powyższej historii J.Lynn zajęła się dziewczyną, której sytuacja rodzinna jest bardzo ciężka. Calla ma tajemnicę, którą skrzętnie ukrywa, ale przeszłość zawsze upomni się o swoje. Calla to bardzo ciepła i pokrzywdzona przez życie osóbka, ale zarazem pełna werwy i determinacji. Nie sposób jej nie polubić. Tym razem powieść skupiona jest bardziej na problemie głównej bohaterki i bardzo powoli rodzącym się uczuciu, a nie na seksie i pożądaniu. Jax to typowy przystojniak, barman, wysoki, seksowny i tajemniczy, ale również inteligentny. Ujął mnie tym, iż dostrzegł w Calli piękno duchowe, pomijając wygląd zewnętrzny. Nie żeby dziewczyna była brzydka, ale niestety pewne wydarzenie z jej życia spowodowało, że jest oszpecona bliznami. 

Zdecydowanie jest to książka, którą można przeczytać w jeden wieczór. Dodatkowo bardzo intrygująco się kończy, dlatego cieszę się, że drugi tom już czeka na półce. Calla została wyposażona przez autorkę w nutkę autoironii, co sprawia, że jej myśli są niezwykle zabawne. Czasem zastanawiałam się jak ona to wszystko znosi, ja miałabym chyba mnóstwo chwil zwątpienia lub załamania. Ciężko mieć 21 lat, utrzymywać się i mieszkać samej, a na swoich barkach nosić tajemnice z przeszłości. Mam nadzieję, że w następnej części Calla otworzy się trochę na przyjaciół ze studiów. To mogłoby podziałać na nią bardzo oczyszczająco.

J.Lynn świetnie łączy romans z tajemnicą i to jest chyba sekret jej powieści. Jeżeli jeszcze nie czytaliście jej książek koniecznie musicie to nadrobić, bo warto.

J. Lynn - znana również jako Jennifer L. Armentrout to amerykańska pisarka, która zasłynęła swoimi powieściami dla dorosłych. O tym, by pisać książki marzyła już w młodości - nudziły ją lekcje matematyki, dlatego podczas zajęć pisała opowiadania. Jej powieści to przede wszystkim romanse, ale nie stroni także od fantasy czy science-fiction. Pod pseudonimem J. Lynn zaczęła pisać od 2012 roku. Ma na swoim koncie kilkanaście publikacji książkowych.

Moja ocena: 7/10

Recenzja bierze udział w wyzwaniu: "Czytam opasłe tomiska".

czwartek, 11 czerwca 2015

"KLUB SZCZĘŚLIWYCH ŻON" - Fawn Weaver


Autor: Fawn Weaver
Tytuł: KLUB SZCZĘŚLIWYCH ŻON
Liczba stron: 368
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 20.05.2015


Fawn Weaver to autorka popularnego na całym świecie bloga "Happy Wives Club", czyli klubu szczęśliwych żon. Jak sama nazwa wskazuje, dołączyć do niego mogą tylko i wyłącznie osoby, które są szczęśliwe w swoim małżeństwie i tym szczęściem chciałyby zarażać innych. Autorka od dziesięciu lat jest szczęśliwą żoną i bardzo drażni ją narzekanie innych osób na instytucję małżeństwa. Czy faktycznie po ślubie wszystko musi zmienić się na GORSZE? Skąd w ludziach takie przekonanie? Fawn postanowiła założyć stronę internetową i pokazać wszystkim, że życie we dwoje może być cudowne. Dziś jej internetowy Klub Szczęśliwych Żon liczy blisko milion członkiń. 

"Klub szczęśliwych żon" nie jest typowym poradnikiem, gdyż nie zawiera żadnych porad, nakazów i poleceń jak żyć w małżeństwie. Książka to opis podróży amerykańskiej autorki, jej przeżycia i spostrzeżenia. Fawn Weaver odwiedziła dwanaście krajów na sześciu kontynentach i miała jedną misję – udowodnić, że związki mogą być trwałe. Udało jej się to wspaniale. W każdym kraju wyszukała wspaniałe pary, z długoletnim stażem małżeńskim, pełne radości życia, pomimo przeżytych trudności i problemów. Sama autorka zaimponowała mi swoim bardzo pozytywnym, a zarazem zaraźliwym nastawieniem do życia. Myślę, że to właśnie dlatego w każdym kraju udało jej się spotkać zbliżoną charakterem parę. 

W obecnych czasach rozwody są na porządku dziennym. Ludzie, którzy wcześniej tak bardzo się kochali nagle nie potrafią poradzić sobie z zaistniałymi problemami. To bardzo smutne i niepokojące zjawisko. "Klub szczęśliwych żon" powinien być obowiązkową pozycją dla każdej mężatki. Książka wprawia czytelnika w nastrój pełen entuzjazmu, skłania do przemyśleń i postanowień, że od tej pory będziemy po prostu lepszymi ludźmi, lepszymi żonami, przyjaciółkami i matkami. 

"Klub szczęśliwych żon" polecam wszystkim przyszłym i obecnym żonom, jak również kobietom negatywnie nastawionym do idei małżeństwa. Może powyższa pozycja przekona Was, że udane związki wcale nie są rzadkością - po prostu się o tym nie mówi. Rozstania i rozwody mają zdecydowanie większy wydźwięk medialny. Jeśli chcecie odkryć sekrety szczęśliwego małżeństwa (które jak się okazuje na każdym kontynencie SĄ TAKIE SAME) sięgnijcie po powyższą pozycję.

Mój egzemplarz trafił w sobotę do kolejnej szczęśliwej panny młodej. Mam nadzieję, że lektura tej pozycji sprawi jej taką samą radość jak mi. Szczęśliwe żony łączcie się!


poniedziałek, 8 czerwca 2015

STOSIK CZERWCOWY :)

Witajcie! Chciałabym dziś pochwalić się nowościami w swojej domowej biblioteczce. Nie planowałam żadnych zakupów, ponieważ wszystko zdominowały majowe Warszawskie Targi Książki. A tak prezentują się zakupy potargowe:) Obecnie czytam "Dziewczynę z porcelany".


Do domowych zbiorów dołączyły jeszcze dwie książki z Biedronki w twardych okładkach i super cenach 9,90 zł (od góry). Przybyły też do mnie cztery egzemplarze recenzenckie.


A co dobrego u Was? Czy byliście dziś w Biedronce? Jest coś ciekawego, bo nie wiem czy warto ruszyć się z domu? Książki za 4,99 zł kuszą... Pozdrawiam:)

czwartek, 4 czerwca 2015

"ZA MILION DOLARÓW" - Susan Mallery


Autor: Susan Mallery
Tytuł: ZA MILION DOLARÓW
Seria: Opowieści z pasją
Liczba stron: 444
Wydawnictwo: MIRA
Data wydania: 04.11.2011


Tytuł "Za milion dolarów" to moje pierwsze spotkanie z Susan Mallery. Autorka nazywana jest królową romantycznej fikcji i myślę, że coś w tym jest. Pisarstwem fascynowała się od najmłodszych lat. Zbieg okoliczności pozwolił jej zadebiutować i od tego czasu zdobywa sławę jako autorka poczytnych powieści drukowanych na całym świecie i przekładanych na wiele języków. Susan Mallery mieszka obecnie w Seattle z mężem, pudlem i dwoma kotami, na których jej sława nie robi żadnego wrażenia.

"Za milion dolarów" to historia trzech sióstr, wychowanych w skromnym, ale pełnym miłości domu. Pewnego dnia dziewczyny dowiadują się, że mają babcię milionerkę. Na dodatek dostają od niej bardzo dziwną propozycję, a mianowicie milion dolarów za poślubienie jej przybranego wnuka ze strony niedawno zmarłego męża. Julie, Willow i Marina są niezwykle zaskoczone zaistniałą sytuacją i zastanawiają się co też jest nie tak z młodym, bogatym, chłopakiem, jeśli za poślubienie go babka zapłaci każdej z nich MILION DOLARÓW!?

Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą powieścią, szalenie dobrze i szybko się ją czytało. Cała historia podzielona jest na trzy części, a w każdej z nich poznajemy wydarzenia z perspektywy jednej z sióstr. Zaczynamy od najstarszej Julie i kończymy na najmłodszej Marinie. Wszystkie siostry są do siebie podobne z wyglądu, ale mają zupełnie inne charaktery i zainteresowania. Najbardziej polubiłam Willow, czyli środkową siostrę, która została przez autorkę opisana jako ta najbrzydsza i mniej wykształcona niż pozostałe dwie dziewczyny. Mimo to miała największe serce, a wszystko co robiła było bezpośrednie i pełne pasji. Dawało też wrażenie, że Willow jest najbardziej naturalna, serdeczna i ciepła. Julie była troszkę zbyt dumna, a Marina lekko czepliwa.

Styl autorki jest bardzo lekki i przyjemny. W powieści nie ma niepotrzebnych zdarzeń, akcja toczy się szybko i sprawnie. Bardzo lubię takie książki, bo dobrze je się czyta. Zapewniają relaks i odpoczynek od codzienności. Jest to naprawdę dobry, wiarygodny romans. Zabawny, ciekawy. Może troszeczkę naiwny, ale taka właśnie jest specyfika romansów. Spodoba się wielu kobietom, w każdym wieku. Przyznam, że chętnie przeczytałabym jeszcze jakąś książkę autorki, a najlepiej utrzymaną w klimacie Bożonarodzeniowym. Myślę, że byłabym urzeczona. 

Plus za bardzo ładną okładkę, zdjęcie nie oddaje jej całego uroku. Kolejnym plusem jest również zebranie trzech historii w jedną całość, gdyż wcześniej funkcjonowały one jako oddzielne powieści. Zachęcam Was serdecznie do zapoznania się z tym tytułem. Być może dla wielu z Was będzie to tak samo pozytywne zaskoczenie jak dla mnie. Polecam:)

Moja ocena 7/10

Recenzja bierze udział w wyzwaniach: "Czytam opasłe tomiska" oraz

poniedziałek, 1 czerwca 2015

ŻEGNAM MAJ :)



Maj był miesiącem, w którym żyłam naprawdę na najwyższych obrotach. Były fajne chwile jak Targi Książki i te gorsze, prywatne, o których nie chce mi się pisać. Na szczęście przede mną kolejny letni miesiąc. Mam nadzieję, że przede wszystkim spokojny. Pierwszy dzień czerwca rozpieszcza nas piękną pogodą:)



PRZECZYTANE W MAJU:

1. Clara Salaman - Łódź - 4/10 
2. J. Lynn - Zostań ze mną (tom 1) - 7/10 
3. Rainbow Rowell - Eleonora i Park - 7/10 
4. Fawn Weaver - Klub szczęśliwych żon - 7/10 
5. Susan Mallery - Za milion dolarów - 7/10

W maju udało mi się przeczytać 5 książek. Mało, ale była też taka szansa, że nie przeczytam NIC. Mimo to udało się. Łącznie jest to 1792 strony, czyli statystycznie udało mi się czytać 57 stron dziennie:) Najgorszą książką okazała się "Łódź", pozostałe tytuły były na wyrównanym poziomie.

MIGAWKI MAJOWE:

Wspólne spędzanie czasu. Każdy robi to co najbardziej lubi:)



Ja i maj:)))))


Poza czytaniem grill to moje wręcz hobby :D


Kwintesencja maja:)


W pracy też chce się zjeść coś dobrego:)


Pierożki z kapustą i grzybami:)


Tęcza po deszczowym dniu i moja mała jabłonka:)


Ten torcik chciałabym jeść codziennie! 


Dzisiejsze śniadanko:) 


Życzę Wam przemiłego czerwca. Pozdrawiam:)