Autor: Anna Snoekstra
Tytuł: LALECZKI
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Harper Collins
Data wydania: 11.04.2018
"Laleczki" to druga wydana w Polsce powieść Anny Snoekstry. Pochodząca z Australii pisarka debiutowała powieścią "Córeczka", która zebrała świetne recenzje. Przyznam szczerze, że nie miałam o tym pojęcia, ponieważ nie czytałam pierwszej książki autorki, natomiast rzuciło mi się w oczy co innego. Po premierze "Laleczek" do sieci dość szybko zaczęły spływać recenzje i sporo czytelników postawiło na porównanie obu tytułów. W wyniku tych porównań powyższy tytuł wypadł blado. Osobiście książkę przeczytałam bardzo szybko, ale pomyślałam, że poczekam z recenzją, przemyślę sobie to i owo.
Colmstock to malutkie miasteczko w Australii, na które ostatnio spadają same tragedie. Po pożarze gmachu sądu i śmierci małego chłopca, który został uwięziony w środku, ktoś podrzuca na progi domów porcelanowe laleczki. Są one łudząco podobne do dziewczynek, które tam mieszkają.
Rose Blake to młoda dziewczyna i aspirująca dziennikarka. Póki co jedynie samozwańcza, a jej prawdziwa praca polega na serwowaniu piwa dla gliniarzy w lokalnej gospodzie. Rose bardzo chce się wyrwać z tej dziury i potrzebuje opowieści. Dziwne lalki to temat, który spadł dziewczynie jak z nieba. Wbrew zaleceniem miejscowej policji Rose postanawia samodzielnie odkryć, co kryje się za historią lalek.
Jakiś czas temu czytałam podobną powieść pod tytułem "Mroczne zakamarki". Ten sam duszny klimat, mała, nudna mieścina, silnie związana ze sobą lokalna społeczność, gdzie od lat wszyscy się znają i wiedzą o sobie wszystko, dziewczyna, która na własną rękę chce rozwikłać zagadkę. Jeśli czytaliście "Mroczne zakamarki" to "Laleczki" także przypadną Wam do gustu.
Jak już wspominałam wyżej, książkę czyta się bardzo szybko, jest ciekawie i zagadkowo. Mimo to po skończonej lekturze uznałam, że jest to dziwna książka. Bardzo gorzka. Nie mam pojęcia co autorka chciała uzyskać i co przekazać czytelnikom. Chyba coś w stylu, że nie zawsze ambicje i ciężka praca są kluczem do sukcesu.
Rozwiązanie okazało się niesamowicie zaskakujące, a jednocześnie banalne w swojej prostocie. Do tej pory czuję się dziwnie skonsternowana z powodu tego zakończenia i mam ochotę krzyczeć "naprawdę!?", "serio!?". Podsumowując, książkę oceniam jako bardzo dobrą, choć pozostawia po sobie gorzki posmak.
Moja ocena: 7/10
Nie lubię takich gorzkich posmaków i niezadowalających zakończeń...sama nie wiem czy bliżej zaznajomić się z powieścią.
OdpowiedzUsuńJa również mam mieszane odczucia, ponieważ czytałam kilka słabych opinii na temat tej książki.:)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, nie widziałam i nie wiem czy przeczytam :)
OdpowiedzUsuńSzczerze? Nie czuję takiej potrzeby ;)
Książka nie w moim guście, za to bardzo podobają mi się Wasze lale. Pozdrawiam serdecznie!:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, pożyczyłam od córeczki, pozdrawiam :)
UsuńDobra historia, przyjemnie ją wspominam :)
OdpowiedzUsuńWiesz, chyba tym razem to nie mój czytelniczy klimat...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Czytałam recenzję tej książki od osoby, która czytała poprzednią powieść tej autorki i nie była ona zbyt dobra. Zastanowię się jeszcze nad nią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Mi Laleczki niestety się nie spodobały. Zabrakło mi mocniejszych elementów. Zgadzam się, że książkę czyta się szybko i jest przyjemna w odbiorze :). Autorka świetnie wykreował małomiasteczkowy klimat i świetnie oddała mroczne nastroje mieszkańców. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń