Tytuł: MROCZNE ZAKAMARKI
Liczba stron: 416
Data wydania: 20.09.2017
Wydawnictwo: Akurat
Kara Thomas serwuje nam młodzieżową powieść grozy. Jest to historia dwóch nastolatek, które jako dzieci były zeznawały w sprawie o zabójstwo. Osobę, którą rzekomo widziały w pobliżu ofiary skazano na śmierć, a wyrok ma się dokonać już niebawem. Tymczasem Tessa i Callie, które nie widziały się od prawie dziesięciu lat spotykają się w Fayette ponownie. Nie jest to miłe spotkanie, ponieważ dziecięca przyjaźń nie wytrzymała próby czasu, a dodatkowo dziewczyny coraz bardziej zdają sobie sprawę, że zostały zmanipulowane, a to co widziały, do dziś nie jest dla nich do końca jasne. Aby odkryć prawdę muszą na nowo sobie zaufać i sięgnąć pamięcią do mrocznych zakamarków swoich umysłów.
W prowincjonalnym miasteczku w Pensylwanii, na każdym kroku czają się ponure tajemnice.
Duszny klimat małych mieścinek to coś co uwielbiam. Zawsze dobrze mi się czyta, gdy fabuła osadzona jest w zawężonej lokalizacji małego miasteczka. "Mroczne zakamarki" to debiut Kary Thomas, który początkowo wydawał mi się odrobinę nudny, jednak z każdą kolejną stroną zyskiwał na wartości. Tessa Lowell to bardzo skryta i zamknięta w sobie osoba. Jej ojciec niedawno zmarł, a matka i ukochana siostra zniknęły z jej życia, nie wyjaśniając dlaczego. Dziewczynę przygarnęła babka, która nie jest zbyt rozmowna ani uczuciowa. Tessa boryka się z samotnością, poszukuje własnej tożsamości, a przy okazji odkrywa prawdę o swojej rodzinie. Głównym atutem powieści jest zdecydowanie zakończenie. Kompletnie nieprzewidywalne i szokujące. Naprawdę włos zjeżył mi się na głowie i zostałam wyprowadzona w szczere pole, bo nie spodziewałam się tego, co się wydarzyło. Kara Thomas to kolejna pisarka, która udowadnia nam, że potworem może być ktoś po kim kompletnie się tego nie spodziewamy. Wystarczy dobrze się rozejrzeć. "Mroczne zakamarki" to udany debiut młodej autorki.
Moja ocena: 7/10
Również uwielbiam, gdy akcja powieści osadzona jest w małym, klimatycznym miasteczku, gdzie każdy zna każdego :) pozdrawiam! http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZawsze mnie kuszą te ponure miasteczka! Pozdrawiam :)
UsuńBrzmi ciekawie! Ah kiedy wrócą czasy, kiedy będę miała mnóstwo czasu na czytanie :))
OdpowiedzUsuńOj może być ciężko. Ja czytam jak Julia śpi, ale to kosztem obowiązków domowych... Śpi też coraz krócej, więc nie mam kiedy pisać o tym co czytam :(
UsuńNie jestem fanką kryminałów, ale kusisz :) więc może się przełamie :)
OdpowiedzUsuń:) :) :)
UsuńUwielbiam takie książki, wciągam ją na moją listę must read :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz to serdecznie polecam :) :) :)
UsuńNie czytam raczej kryminałów, ale książka wydaje się mieć coś w sobie ;)
OdpowiedzUsuńTo zakończenie... Naprawdę szokujące.
UsuńTeż będę czytać tę książkę. :) Cieszę się, że Ci się spodobała i liczę na to, że to zakończenie mnie też zszokuje. ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno wpadnę porównać nasze wrażenia :*
UsuńSzkoda, że autorka nie rozłożyła napięcia na całą książkę.. Na początku było.. cóż, dość nudnawo, a na koniec spadła taka wręcz lawina wrażeń, dodatkowo opisana tak "na szybko", byleby zakończyć książkę. Troszkę niewykorzystany potencjał, moim skromnym zdaniem :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, zgadzam się. Trochę dziwny początek, ale też jak na debiut tak młodej dziewczyny to jest nieźle :) Obiecujaco :)
Usuń