sobota, 16 lipca 2016

"GASTROBANDA" - Jakub Milszewski, Kamil Sadkowski


Autorzy: Jakub Milszewski, Kamil Sadkowski
Tytuł: Gastrobanda 
Liczba stron: 256 
Wydawnictwo: Smak Słowa
Data wydania: 22.06.2016


Otwieranie restauracji i praca w kuchni stały się ostatnio niesamowicie modne. Z każdej strony atakowani jesteśmy nowymi programami kulinarnymi, telewizyjnymi poszukiwaniami top kucharzy, bądź informacjami, że oto kolejny aktor lub inny celebryta zakłada własną restaurację. Moda modą, trendy trendami, ale czy to wszystko jest takie piękne i proste, a zarazem opłacalne? Czy można z dnia na dzień otworzyć knajpę dla własnego "widzimisię". Owszem, w tych czasach można wszystko, a pieniążki można "utopić" wszędzie, także w branży gastronomicznej. 

Sadkowski i Milszewski odsłaniają kulisy pracy w restauracjach oraz analizują zawody dotyczące branży gastronomicznej. Tytułowa "Gastrobanda" to historia każdej osoby, która ma jakiś wkład w pracę restauracji jako całości. Kucharz, pomocnik kucharza, kelner, barman, szef kuchni, osoby sprzątające i zmywające - każdy z tych zawodów poddany jest gruntownej analizie. Całość okraszona humorem, lekkością i swobodą. Czasem może lekką przesadą, ale generalnie szczerze i prosto. Język jakim posługują się autorzy jest bardzo potoczny, miejscami okraszony soczystymi wulgaryzmami. Jeśli kogoś to razi, na pewno powinien sobie odpuścić lekturę. 

"Gastrobanda" powinna stać się swoistą biblią dla osób planujących pracę w gastronomii. Osobiście spodziewałam się treści bardziej związanych stricte z jedzeniem, ale i tak jestem usatysfakcjonowana. Książkę obecnie czyta mój mąż i jest bardzo entuzjastycznie nastawiony, odnalazł się w "Gastrobandzie" szybciej niż ja. Jeżeli więc nie macie pomysłu na prezent dla swoich chłopaków, braci, mężów czy ojców, kupcie im "Gastrobandę"! W moim odczuciu nie jest to pozycja tak fenomenalna jak poprzednia z serii, czyli "Porąb i spal", ale nadal pozostaje ciekawą i jedyną w swoim rodzaju lekturą. 

Efekt wizualny także ma tutaj duże znaczenie. Trzeba przyznać, że Smak Słowa wie co robi i robi to świetnie. Dużo zdjęć, dużo kolorów, dobrej jakości papier - to wszystko sprawia, że "Gastrobanda" będzie dobrym prezentem zarówno dla kogoś jak i dla siebie. 

Podsumowując, jeśli wiążesz swoją przyszłość z gastronomią, koniecznie zapoznaj się z powyższym tytułem. Jeżeli natomiast, w jakikolwiek sposób czujesz się  zainteresowany lekturą, to serdecznie polecam!




18 komentarzy:

  1. Tym razem nie dla mnie książka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytam książek kulinarnych, ale muszę przyznać, że uwielbiam wszelkiego rodzaju kulinarne programy w telewizji. Show Gordona Ramsaya czy nasze polskie odpowiedniki jego produkcji zawsze są bardzo chętnie przeze mnie oglądane. Szkoda, że ja takiego talentu w kuchni nie mam... ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie tak sobie o tej książce pomyślałam, że jest taka "męska". ;)Chociaż i ja ją bym chętnie poznała. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie prezentuje się ta książka! Chyba sobie ją sprawię :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja siostra nakazała zakupić sobie tę książkę, bo sama jest za granicą. Ja sama chętnie bym ją przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kucharka ze mnie żadna, wiec od tego typu publikacji raczej trzymam się z daleka ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojoj, trochę nie dla mnie, nawet bardzo, ponieważ w kuchni jestem jak słoń w składzie porcelany, ale wydanie jest prześliczne i myślę, że mój tato nie pogardziłby taką lekturą.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja raczej nie planuję pracy w gastronomii, więc to raczej nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oooo, może być ciekawie. Choć bardziej mnie interesuje "Porąb i spal" właśnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam gotować, skuszę się na tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. To prawda, gotowanie szczególnie w TV jest teraz top:) Książka może być rzeczywiście ciekawa,zwłaszcza że lubię gotować:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Książki z tej branży są mi dobrze znane ze względu na szkołę. Wydaje się bardzo interesująca pozycja ;) Chętnie powtórzę to i owo ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Swojej przyszłości z gastronomią nie wiążę, ale książka wydana została naprawdę fajnie (jak tak patrzę na Twoje zdjęcia :))
    Wkomponowała się w waszą nową piękną kuchnię :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czasami lubię sobie pomieszać w garach:)Moja siostra ma smykałkę do gotowania, więc polecę jej tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Z gastronomią przyszłości nie wiążę, chociaż gotować lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Samo wydanie niezwykle kusi, ale nie jestem przekonana, czy sama książka przypadła mi do gustu. Jeśli kiedyś wpadnie mi w ręce zerknę, ale nie będę uparcie się za tym tytułem rozglądała ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Z chęcią bym przeczytała :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wiedziałam, że będziesz to czytać :) Jak wiesz, ja tam jestem obojętnie nastawiona do gastronomicznych spraw, ale myślę, że parę osób powinno poczytać podobną książkę. Zwłaszcza ci, którzy nieudolnie prowadzą gastrobiznes...

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi naprawdę bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad :)
Staram się odpowiadać na wszystkie Wasze komentarze choćby taką oto uśmiechniętą buźką ";)", która oznacza, że dziękuję za komentarz i poświęcony czas ;)