Czas jest niesamowity i pędzi z pełną parą. Witam Was w grudniu, najbardziej klimatycznym miesiącu w roku. A jak minął listopad?
Udało mi się przeczytać 6 książek w całości + rozpocząć trzy kolejne. Najlepszą pozycją w tym miesiącu okazała się "Stigmata", natomiast największe rozczarowanie przyniosło mi "After". Powinnam je ocenić niżej niż to zrobiłam, ale na obronę tego tytułu powiem tyle, że jako "odmóżdżacz" po pobycie w szpitalu książka spełniła swoją rolę. Postaram się niedługo napisać recenzję i wyjaśnić swój zawód. Statystycznie - łączna liczba przeczytanych stron wyniosła 2555, czyli czytałam około 85 stron dziennie:)
PRZECZYTANE W LISTOPADZIE:
1. Carina Bartsch - Lato koloru wiśni - 7/10
2. Katarzyna Misiołek - Ostatni dzień roku - 7/10
3. Kasia Pisarska - Wiedziałam, że tak będzie - 7/10
4. Lissner Caren - Carrie Pilby. Nieznośnie genialna - 6/10
5. Beatrix Gurian - Stigmata - 8/10
6. Anna Tood - After. Płomień pod moją skórą - 5/10
LISTOPAD W ZDJĘCIACH WYGLĄDAŁ TAK:
Pozdrawiamy już prawie z nowego domku, z którego w sumie dziś dla Was piszę:) W poprzednim mieszkaniu nie mamy już internetu, dlatego nie gniewajcie się, że rzadko do Was zaglądam. Poprawię się. Przeprowadzę, wyzdrowieję. Jutro czekamy na kuchnię - trzymajcie kciuki:) Buziaki:*
Mi w tym miesiącu udało się przeczytać 5 książek.
OdpowiedzUsuńPowodzenia ze wszystkim :)
Bardzo dobry wynik:)
UsuńBardzo dziękuję, pozdrawiam:)
Ojej! Moja Droga, chorujesz? Tak mnie zasmuciłaś. Nie było mnie długo w blogosferze, miałam trochę swoich problemów i nic nie wiem... Koniecznie muszę do Ciebie napisać :) Przesyłam Ci dużo pozytywnej energii i ściskam serdecznie :) Cieszę się, że nowy dom nastraja Cię tak pozytywnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję:* U mnie zawsze z przebojami, trochę miałam dołka, ale już się podnoszę i czekam na wyniki:) Trzymaj kciuki:) Przeprowadzka dużo pomaga, Adaś mi obiecał największą choinkę jaką tylko znajdzie, więc może w tym roku nawet wpadnę w świąteczny klimat:)
UsuńU mnie słabo, nic nie przeczytałam. Za to mam nadzieję, że grudzień będzie mi sprzyjał. Buziaki ;*
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Na pewno, tego Ci życzę:) U mnie w grudniu będzie chyba zero, ale cóż poradzić;)
UsuńJa się o swoim miesiącu może lepiej nie wypowiadam, w ogóle ostatnie miesiące to gryyyyy <3 :D
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci powrotu do zdrowia!! nie wiem co się stało i w ogóle, bo prócz pisania własnych postów kogoś też czytam sporadycznie, ale mam nadzieję, że szybko wrócisz do zdrowia. Ach te Twoje włosy :)
A w co tam teraz grasz? Dziękuję serdecznie, na razie jeszcze słabo mi strasznie, mam nadzieję, że to minie, bo nie mam czasu na chorowanie. Włosy chyba muszę ściąć, bo wypadają...
UsuńNie ścinaj. Mi wypadały w lato garściami, nie wiedziałam co się z nimi dzieje, ale przeszło, teraz mm problem z łupieżem... nie tylko na włosach :( czoło, brwi... sypie się i chyba nie jest to tylko spowodowane wiekiem. Ja w co gram? W Wiedźmina gram w dodatek bo podstawkę skończyłam 15 listopada. Powinnam się zabrać za co innego, ale kupiłam sobie w sierpniu nowy komputer i tak cisnę każdą grę w którą kiedyś nie mogłam grać. Cieszę się, że chociaż czytanie jako tako ruszyło. Urlop mam więc zanim pójdę spać to jeszcze zdążę kilka kartek przerzucić :)
UsuńŻyczę Ci zdrowia! :) powodzenia w przeprowadzce - cudnie wyglądacie!
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo się przyda, dziękuję:)
UsuńDomek chyba fajny, bo na zadowolonych wyglądacie :)
OdpowiedzUsuńDomek najfajniejszy na świecie! Bo nasz własny - tak nieskromnie ;D
UsuńOch brzydkie zdjęcie z igłą w ręce, bardzo ni Lubie :( zdrówka życzę. Mnie ostatnimi czasy rozczarowało lato koloru wiśni. After nawet do polowy nie dałam rady przebrnąć, a podobno dalej jeszcze gorzej :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i śle buziaki ;*
Hardin z After to okropna postać - nie życzę żadnej dziewczynie takiego. A Lato Koloru Wiśni to takie hmmm lekkie, mogłoby być krótsze, a to taka cegiełka. Nie wiem czy przeczytam kolejny tom...
UsuńJa również pozdrawiam gorąco:):*
Zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję;*
UsuńU mnie podobnie wyszło, bo ok. 85str/dziennie, któregoś dnia będzie podsumowanko to się wytłumaczę...
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądacie w nowym domku, szybko się przeprowadzajcie i żyjcie w szczęściu.
Tylka ta fotka z wenflonkiem mi nie pasuje.... brrr....jak ja nie lubię takich okoliczności. Nie wiem co się dzieje, ale przesyłam pozdrowienia i życzenia zdrowia!
Ja sama nie wiem co się dzieje, ale nie brzmi dobrze;( Dziękuję Ewelinko, również Ci życzę zdrówka:)
UsuńJak ja nie lubię kroplówek, igieł i zastrzyków :) Obyś szybko wróciła do zdrowia i zaczęła cieszyć się mieszkaniem :)
OdpowiedzUsuńI ja tego nie znoszę:((((
UsuńDzięki, buziaki grudniowe:)
Gratuluję świetnego wyniku czytelniczego! 83 strony dziennie to naprawdę wiele. Mam nadzieję, że z Twoim zdrowiem już wszystko dobrze i, że pobyt w szpitalu był jedynie tymczasowy.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci jak najbardziej udanego grudnia i powodzenia w urządzaniu domku :)
Ja też mam nadzieję, że już tam nie wrócę:(((
UsuńTe urządzanie zaczyna mnie wkurzać - za duży wybór, a tego co ja chcę NIE MA:)
Gratuluję wyniku i życzę szybkiego powrotu do zdrowia :*
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję;*
UsuńObyś szybko wyzdrowiała! Trzymaj się ;)
OdpowiedzUsuń:):):) Serdeczne dzięki:)
UsuńJa w tym miesiącu przeczytałam niestety tylko 1 książkę:(
OdpowiedzUsuńTo nic, ważna jest nawet ta jedna:)
UsuńWow, super wynik czyteliczy przy przeprowadce:) Ja swoją przeprowadzke przechodziłam dokładnie dwa lata temu i również wylądowałam w szpitalu...ale pierwsze swieta na swoim wszystko rekompensują:)Życze zdrówka, powodzenia z urządzaniem domku i czasu na czytanie:)
OdpowiedzUsuńOoo to doskonale mnie rozumiesz Karolinko:) To prawda, myślę, że już moja własna choinka, którą dziś kupiłam mi to zrekompensuje :D I chciałabym spędzić święta w swoim domku:) Pozdrawiam:)
UsuńTrzymaj się, powodzenia i gratuluję wyniku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, buziaki! :)
UsuńTrzymam kciuki Beatko, żeby wam się udało jak najszybciej wprowadzić do nowego domu :) I dużo zdrówka życzę :*
OdpowiedzUsuńDzięki Kasieńko:*
UsuńŻyczę Ci szybkiego powrotu do zdrowia! I oczywiście gratuluję wyników, bo prezentują się fantastycznie :).
OdpowiedzUsuńW porównaniu z październikiem jest lepiej, dziękuję, ślę buziaki:)
UsuńNie miałam pojęcia, że chorowałaś... Mam nadzieję, że to nic poważnego. Trzymaj się Beti i nie dawaj żadnym choróbskom. Jesteśmy z Tobą. :-) Podziwiam, że mimo wszystko przeczytałaś tyle książek. :-)
OdpowiedzUsuńPS. Nowy dom musi bardzo cieszyć. Jesteście tacy szczęśliwi na ostatnim zdjęciu, że aż ja musiałam się też uśmiechnąć patrząc na Was. :-) Przesyłam uściski.:-)))
Sama jeszcze nie wiem:( Czekam na wyniki i ogólnie to kiepsko się czuję:( Dziękuję za otuchę:*
UsuńNowy dom bardzo cieszy:) Tam jest tak... CICHO, spokojnie - zupełnie inaczej niż w bloku, gdzie za przeproszeniem słychać jak sąsiad u siebie wodę spuszcza :D
I tak cię podziwiam szpital, przeprowadzka i masz czas pisać! Wow!
OdpowiedzUsuńPowodzenia w grudniu!
Blog książkoholiczki
Podsumowanie się udało, ale jak będzie dalej...Czuję, że CIENKO:(
UsuńBuziaki:)
Zdrowiej szybciutko! Przeprowadzka... ciężki czas ale na pewno warto! Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńCo do książek. "After. Płomień pod moją skórą" to dla mnie najciekawszy tom tej serii. Lada dzień u mnie recenzja ostatnich dwóch.
Powodzenia w grudniu, oby był lepszy od listopada ;)
Mnie rozczarował, bo już chyba za dużo książek tego typu przeczytałam. Postaram się napisać recenzję, jak tylko będę miała chwilę spokoju:) dziękuję i pozdrawiam:)
UsuńŁadny wynik.
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę, bo to najważniejsze. :)
Pozdrawiam.
Bardzo dziękuję;*
UsuńMyślę, że domek trochę podniesie Cię na duchu przy wychodzeniu z choroby. Trzymaj się ZDROWO i odpoczywaj kiedy tylko znajdziesz czas. Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńLekarz mi zalecił to samo, a ja jak zawsze odwrotnie:( Taki jakiś miesiąc, że można wyjść z siebie.. Pozdrawiam:*
UsuńGratuluję wyniku. :) Życzę Ci dużo zdrowia i oby jak najprzyjemniej mieszkało się w nowym domku. :)
OdpowiedzUsuńZgłodniałam przez to apetyczne zdjęcie. ;)
Pyzek? Ja uwielbiam pyzy, kartacze, pierogi mrrrr coś wspaniałego:)
UsuńDziękuję, miłego grudnia:)
Zdrowiej jak najszybciej! I mam nadzieję, że już niedługo przeprowadzicie się na dobre:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:) Mieliśmy przeprowadzić się wczoraj, ale ja wróciłam po pracy do starego mieszkania i... zasnęłam budząc się dzisiaj. Kolejna próba jutro :D
UsuńTe zdjęcia gorącej czekolady, czy co tam jest - boskie! Ale bym wypiła coś takiego ;)
OdpowiedzUsuńJa też!:)
UsuńA pokażesz swoją nową kuchnie? :)
OdpowiedzUsuńPewnie, tylko pewnie za jakiś czas:* Teraz mam normalną masakrę, rzadko w ogóle korzystam z komputera i chodzę do pracy, choć powinnam być na zwolnieniu...
UsuńBardzo dobry wynik! :)
OdpowiedzUsuńDużo szczęścia w nowym mieszkanku życzę :]
Bardzo dziękuję;*
UsuńSzybkiego powrotu do zdrówka! Ja po operacji w styczniu tego roku "odmóżdzałam się" przy pisaniu 2 rozdziału magisterki, ale nie wszyscy, jak ty mają tyle szczęścia ;). Wyniki czytelnicze masz naprawdę wspaniałe (w porównaniu do moich), oby grudzień był dla ciebie łaskawy ;)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak ja się cieszę, że magisterkę mam już dawno za sobą;* :) Pozdrawiam :)
UsuńKochana, wiem że wszystko będzie dobrze, nowy domek i dobre zdrowie sprawią, że grudzień będzie piękny :)
OdpowiedzUsuńOdmóżdżające After na pewno sprawiło, że mocniej poczułaś prozę życia, czekam na recenzję.