Witajcie, dziś post o tematyce ZDROWOTNEJ, także osoby niezainteresowane mogą spokojnie pominąć. Chciałabym dziś wyjaśnić Wam czym jest SOK Z BRZOZY, dlaczego warto go zebrać i pić - ku zdrowotności.
Nadeszła wiosna, a wraz z nią czas przesilenia. Organizm wielu osób jest bardzo zmęczony mijającą zimą. Jesteśmy mało odporni, skłonni do przeziębień. Ja - jak mało kto wyjątkowo łapię wszelkie wirusy i bakterie, a mam już dość wydawania pieniędzy w aptece. Dlatego mój genialny mąż zaproponował mi wycieczkę do lasu i zbiór soku z brzozy, który zbiera się właśnie teraz.
Specyfik prosto z drzewa zawiera przede
wszystkim:
kwas jabłkowy,
wapń,
fosfor,
potas,
magnez
żelazo,
witaminy z grupy B,
miedź,
związki żywiczne,
garbniki.
witaminy z grupy B,
miedź,
związki żywiczne,
garbniki.
Sok z brzozy (inaczej oskoła lub bzowina) wzmacnia
nasz układ odpornościowy, a tym samym zapobiega infekcjom
wirusowym, które atakują na właśnie wczesną wiosną. Dlatego jest szczególnie
polecany osobom, które są bardziej podatne na zakażenia wirusowe,
czyli np. małym dzieciom i osobom starszym. Sok ten podawany chorym z nowotworami, polepsza ich
samopoczucie. Istnieją teorie, że jest w stanie złagodzić stadium
nowotworowe, a nawet cofnąć chorobę. Niestety na to nie ma
naukowych dowodów. Szczególnie jest polecany przy
chorobach nerek, gdyż wspomaga ich pracę, wypłukuje z przewodu
moczowego złogi, a tym samym zapobiega tworzeniu się kamieni
moczowych. Według medycyny chińskiej oskoła ma jeszcze szersze
właściwości: dostarcza duże ilości energii witalnej, oczyszcza
wątrobę, poprawia ukrwienie i elastyczność skóry, leczy trądzik
oraz pomaga na porost włosów. W medycynie naturalnej sok z brzozy
pomaga w leczeniu takich chorób jak: artretyzm, podagra, szkorbut, ciężko gojące się rany, wrzody, angina i egzemy. Jest doskonały dla anemików, a przede wszystkim NATURALNY. Taki sok można podobno kupić w sklepach ze zdrową żywnością, ale po co, skoro tak łatwo można zebrać go samodzielnie i za darmo !
Ze względu na liczne sole mineralne, aminokwasy i unikalne pierwiastki sok z brzozy nie toleruje wysokich temperatur. Nie należy go podgrzewać, ani wystawiać na mocne działanie promieni słonecznych. Zebrany świeży sok przetrzymujemy w lodówce do 5 dni. Najlepiej w szklanej butelce/naczyniu.
A jak to wygląda w praktyce?
Na początek przygotowujemy sobie niezbędne narzędzia:
- puste plastikowe butelki
- słomki, ale te proste i sztywne, nie te zginane, bo są za miękkie
- taśma
- wkrętarka, lub jakiekolwiek urządzenie umożliwiające zrobienie otworu w drzewie
- scyzoryk/ostry nóż
Szukamy odpowiedniego drzewa - musi mieć dość gruby pień. Młode, wątłe brzózki nie nadają się do poboru soku. Wkrętarką robimy otwór na kilka centymetrów - sami od razu zauważycie jak szybko kapie sok.
W wywiercony otwór wkładamy słomkę. Podcinamy ją troszkę, aby kropelki cennego soku trafiały prosto do butelki.
Butelki mocujemy do drzewa za pomocą taśmy, u nas akurat taka brzydka brązowa, ale tylko taką posiadaliśmy na aktualny zbiór :)
I gotowe ! Butelki zostawiamy w lesie na całą noc, bądź też idziemy na dłuższy spacer po lesie. Czasem butelka jest pełna już po kilku godzinach, a czasem trzeba niestety uzbroić się w cierpliwość. Pamiętajcie, aby nie wyrzucić korków od butelek. Po zdjęciu napełnionej butelki, szukamy jakiegoś patyczka i wtykamy go w nasz otwór z którego cieknie sok ! Nie zostawiamy drzewa na pastwę losu z wywierconą dziurą ! Brzoza za jakiś czas zregeneruje się samoistnie.
Szczerze go uwielbiam! Tylko, że u nas, taki butelkowy, jest piekielnie drogi ;/
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia jak to cenowo wygląda, ale wierzę, że nie jest tani :) za to prosto z drzewka DARMOWY :D
UsuńCodziennie piję sok z brzozy :) Smakuje mi, choć czasami czuć jakby była to woda z mydlinami :) Ale to prawda ma zastosowania zdrowotne :)
OdpowiedzUsuńCzasem też smakuje jak taka woda, która za długo stoi :D spróbuj dodać cytrynki :)
UsuńNigdy nie piłem, aczkolwiek wiele o nim słyszałem.
OdpowiedzUsuńPolecam zebrać i spróbować :D
UsuńU mnie na około brzózek mnóstwo, więc czemu nie? Sok z brzozy jest zdrowy, pyszny i darmowy, a czego więcej chcieć? :)
OdpowiedzUsuńtak jest ! :) i zbieranie go to fajna zabawa :) pozdrawiam :)
UsuńJa często przechodzę obok tego butelkowego w sklepach - jednak nigdy jakoś się nie mogę zdecydować (odstrasza mnie cukier w składzie), nie wiedziałam natomiast, że można taki sok mieć" prosto z lasu".
OdpowiedzUsuńFajny post i super, że podzieliłaś się tą wiedzą :D
Bardzo się cieszę, że post się podoba, mam nadzieję, że się przyda :)
UsuńCiekawe, czytałem o tym kiedyś. Niestety nie miałem okazji spróbować :(
OdpowiedzUsuńDzięki :) miło, że post się podoba, choć nie jest o książkach :)
UsuńJa też nie jestem najlepszym okazem zdrowia i szybko łapie wszystkie choroby, tylko niech ktoś w sąsiedztwie ma grypę, to już wiadomo, że ja za kilka dni też będę mieć, choćbym nie wiadomo ile tabletek odpornościowych zażyła :/ Post jest świetny i nie zapomniałaś o napisaniu, o patyczku do wetknięcia na miejsce po wywierceniu, duży plus dla Cb za to, bo ochrona środowiska górą :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa ! :) u mnie dokładnie tak samo z tymi grypami :( zobaczymy jak będzie po soku z brzozy :D na pewno cera się wygładziła, także jest super :)
UsuńNmzc, sama prawda :D Z cerą nie mam dużych problemów, ale na te przeziębienia i ogóle przemęczenie, by się przydało, ale rozglądam się i rozglądam i nie widzę nigdzie w pobliżu brzozy, jedynie u sąsiadki, ale chyba nie byłaby zadowolona, gdybym zaczęła jej wiercić w drzewie, chyba, że jej podrzucę Twojego posta haha :D
Usuńheheheh powiedz jej, że to sprawa życia i śmierci, i że się z nią tym sokiem podzielisz :D
UsuńMój sąsiad zbiera, tylko ma do tego jakieś takie białe pojemniki, które wyglądają jak dzwonki (lepszego porównania nie mam) i cała ta operacja dość dziwnie wygląda :) No i on sobie ten sok bardzo chwali, nawet moją babcię namówił do picia :)
OdpowiedzUsuńSuper, myślę, że dla babci przyniesie to samą korzyść :) Ja widziałam, że ludzie (pewnie z lenistwa troszkę) zaczepiają do pnia te takie duże butelki po wodzie 5 litrowej :) też jak ktoś ma dostęp do szpitala, to zamiast słomki można wykorzystać taki przewód do kroplówki :D pozdrawiam i zachęcam do picia soku razem z babcia ! :)
UsuńOoooo nigdy nie piłam. To to tak łatwo.? Hmm. Może namówię mojego i sie przejedziemy na brzozki :D
OdpowiedzUsuńłatwiutko :) polecam :)
UsuńWokół mojego domu rośnie pełno brzóz, może się skuszę na taki sok.
OdpowiedzUsuńZszokowałaś mnie tym postem :) Bałabym się zostawić butelkę w lesie na całą noc (rano mogłabym znaleźć coś innego niż sok :) Niech moc brzozy będzie z Tobą!
OdpowiedzUsuńheheheheh dzięki :D ja też czasem mam takie obawy, dlatego najlepiej pojechać w miejsce dalekie od siedzib ludzkich i na noc zostawić, bo może ludzie po nocach nie włóczą się po lesie :D taką przynajmniej mam nadzieję :D
UsuńCo za akcja napełniania butli :) Moja mama serwuje nam krople propolisowe i jeszcze jakiś inny specyfik nie pamietam z czego. Jak jej to pokaże to pewnie popędzi do lasu :)
OdpowiedzUsuńMama dba o was :) Krople propolisowe, czy to coś z pszczołami ma wspólnego? zaraz wrzucę w google i zobaczę :D Lećcie, zbierajcie, na zdrówko :)
UsuńJejku pierwszy raz słyszę, że typ takiego soku istnieje:). Ale z chęcią spróbuje, jak tylko zlokalizuję brzozę, daleko od ulicy za oknem.
OdpowiedzUsuńNowa wiedza mam nadzieję się przyda :D
UsuńChętnie wypiję, gdyż nigdy jeszcze tego nie robiłam! :3
OdpowiedzUsuń:) ja też w tym roku pierwszy raz posmakowałam tego specyfiku :)
UsuńŚwietna rzecz :) Muszę to sobie zapamiętać. Teraz akurat staram się zdrowo odżywiać, niedawno zamieniłam zwykły cukier na ten z brzozy ;D
OdpowiedzUsuńNigdy nie piłam soku z brzozy, ale za to dużo o nim słyszałam :-) Szczególnie, jeżeli jest taki zdrowy ♥
OdpowiedzUsuńwcieniuksiazek.blogspot.com
Sok z brzozy jest pyszny. Uwielbiam go pić. Bardzo przypomina mi konsystencją napój https://www.herbapol.com.pl/produkty/spozywcze/ice-tea-pl tylko smak jest troszkę inny :)
OdpowiedzUsuń