Autor: Viktor Dixen
Tytuł: FOBOS, tom 1
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 456
Data wydania: 02.06.2016
Sześć dziewcząt i sześciu chłopców - wszyscy starannie wyselekcjonowani i wstępnie przeszkoleni, aby udać się na wyprawę na Marsa. Lecą tam po to, aby w ramach programu GENESIS założyć rodziny i zasiedlić ową planetę. Wiedzą, że nie ma już powrotu na ziemię i generalnie nic ich tam nie trzyma. Po krótkim poznaniu bohaterów wiemy, że łączy ich wspólne ogniwo, mianowicie brak rodziny i perspektyw na przyszłość. Wchodząc na pokład statku kosmicznego, zgadzają się na udział w szalonym, kosmicznym reality show. Ludzkość będzie miała możliwość podglądania uczestników podczas wyprawy i śledzenia ich sześciominutowych randek w kuli spotkań.
Przyznam, że nigdy nie kupiłabym tej książki, ponieważ zarówno akcja osadzona w kosmosie, jak i wszystkie książki "pachnące" smutną dystopią dosyć skutecznie mnie odstrasza. Na szczęście akcje typu Book Tour zawsze mnie kuszą i zachęcają do spróbowania czegoś nowego. Organizatorem wakacyjnej akcji w książką "Fobos" jest Kuba. Zapraszam na jego stronę <KLIK>.
Osiemnastoletnia Leonor, główna bohaterka powieści, jako jedyna ma pewne wątpliwości dotyczące wyprawy, a zarazem ma w sobie duże pokłady agresji i nieufności do świata i ludzi. Nie mogę powiedzieć, że jej nie polubiłam, ale wspomniana wyżej agresja wydaje mi się jakaś nieadekwatna do zaistniałych w powieści sytuacji. Pozostali uczestnicy wyprawy również są bardzo ciekawi, mają swoje tajemnice, aczkolwiek autor nie poświęca im za dużo uwagi. Sześciominutowe randki są naprawdę interesujące, tym bardziej, że uczestnicy nie mieli możliwości poznać się wcześniej. Cóż więc można powiedzieć na takiej randce? "Cześć, podobasz mi się i musisz wybrać własnie mnie". Dodatkowo należy to rozegrać tak, aby nie ośmieszyć się przed całym światem. W końcu to reality show. Przyznacie, że to ciężkie zadanie. Uczestnicy jednak nieźle sobie radzą, uciekając się do przeróżnych sztuczek, które nie zawsze są fair. Dodatkowo wspomnę, że uczestnicy randek nie mogą się dotknąć, są oddzieleni plastikową ścianą. W grę wchodzi więc tylko i wyłącznie pierwsze wrażenie wizualne i krótkie rozmowy.
Równolegle z wydarzeniami w kosmosie toczy się inna historia, ta ziemska. Poznajemy prywatne przedsiębiorstwo Atlas Capital, które wykupiło zadłużoną agencję NASA. Pracownicy tego przedsiębiorstwa mają wiele do ukrycia, a najwięcej główna producentka programu Serena McBee. Kobieta silna, niezależna i cwana, co pozwala jej manipulować ludźmi według własnego uznania.
Podsumowując, "Fobos" to tytuł, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Mogłabym uznać go za najlepszą lekturę sierpnia, ale niestety Dixen nie może konkurować z Sapkowskim, co na pewno jest dla Was zrozumiałe. Powieść Dixena wywarła na mnie duże wrażenie i wciągnęła mnie od pierwszych stron. Nie było tu za dużo fantastyki, dystopii, ani innych udziwnień. Autor wymyślił to naprawdę dość realnie, logicznie i oryginalnie. Nie odniosłam wrażenia, że książka skierowana jest do młodszych czytelników, bo sama świetnie się bawiłam podczas lektury. Po przeczytaniu chciałam natychmiast zabrać się za kolejny tom, na który niestety trzeba jeszcze poczekać. Polecam serdecznie, bo książki, które pozytywnie zaskakują są najlepsze. Dajcie się namówić na podróż luksusowym statkiem kosmicznym Cupido!
Oj tak - książki, które pozytywnie zaskakują, są najlepsze :D Zgadzam się! :D
OdpowiedzUsuńJak akurat sci-fi mało lubię... jakoś tak tematyka mało mnie interesuje, dlatego sobie odpuszczę :/
Martuniu musiałabyś mi zaufać, ja nie znoszę sci-fi, naprawdę odebrałam fobos bardziej jako obyczajowkę:)
UsuńTo pewnie Ci zaufam ;)
UsuńTeraz co prawda czytam inne powieści... ale jak mi trafi ta, to będę pamiętała, że miło ją wspominasz ;)
Ale super zdjęcie!!! Od razu czuję się skutecznie skuszona :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:* Tym bardziej, że to takie przypadkowe zdjęcie, bo tak szybko wysłałam książkę dalej, że nie zdążyłam zrobić tego co trzeba:*
UsuńCzytałam już o tej książce. Może, jak znajdę czas to przeczytam.
OdpowiedzUsuńMarzy mi się odkąd ujrzałam ją w zapowiedziach :)
OdpowiedzUsuńNa początku nie miałam zamiaru jej czytać, bo średnio pasują mi klimaty podróży kosmicznych, ale coraz więcej osób ją poleca, także chyba jednak powinnam rozważyć tę decyzję raz jeszcze :D.
OdpowiedzUsuńCóż za tematyka! Przyznam szczerze, że mimo twojej recenzji i wysokiej ocenie nadal nie czuję się do końca przekonana.
OdpowiedzUsuńLubię dystopie, ale takie nie za bardzo fantastyczne. ;) Ta chyba mogłaby mi się spodobać. :) Pewnie kiedyś się na nią skuszę, ale narazie robię sobie taki mały urlop oo blogowania i czytania.
OdpowiedzUsuńP.S: Ślicznie wyglądasz Beatko. :) :*
Mnie ta książka również pozytywnie zaskoczyła! Spodziewałam się kolejnej młodzieżówki, która będzie taka sama jak inne, a jakoś bardziej do mnie przemówiła ;)
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Oj, narobiłaś ochoty :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajna książka, pozytywnie mnie zaskoczyła:)
Usuńuwzględnię ją w kolejnych planach zakupowych :P
UsuńAj aż żałuje, że jednak nie wieziałam udziału w tej "wędrówce" książki bo myslę , że nie zawiodłabym sie
OdpowiedzUsuńŁadna okładka, ale klimaty niestety jakieś nie moje ;)
OdpowiedzUsuńJa mam w swoich czytelniczych planach i na pewno z czasem się z tym tytułem zapoznam ;)
OdpowiedzUsuńO rany :D Jestem jeszcze bardziej po tej recenzji ciekawa tej powieści :D Lubię SF, a takie klimaty są całkiem interesujące :D
OdpowiedzUsuńFobos mnie nawet nie zainteresował, bo kosmos itd... ale przekonałaś mnie, może jednak niepotrzebnie go skreśliłam :)
OdpowiedzUsuńFajne zdjecie :)