Autor: Przemysław Piotrowski
Tytuł: DROGA DO PIEKŁA
Liczba stron: 384
Data wydania: 05.08.2016
"Były amerykański żołnierz John Pilar zostaje skazany na śmierć za zamordowanie swojej rodziny w wyjątkowo bestialski sposób. Kat wstrzykuje mu zabójczą mieszankę, ale to nie koniec jego podróży. Po drugiej stronie budzi go odrażająca woń siarki…
Jego młodszy brat Lukas, były nowojorski policjant, a dziś zapijaczony detektyw, nie wierzy w jego winę. Odkrywa, że naczelnik więzienia, w którym zginął brat, nie ma krystalicznie czystego sumienia. Razem z młodą dziennikarką Rose Parker rozpoczynają prywatne śledztwo i wpadają na trop mrocznego spisku. Z każdym dniem coraz bardziej zagłębiają się w matni pierwotnego zła, niewyobrażalnego okrucieństwa i zdziczałej przemocy. Czy oczyszczą Johna z zarzutów, czy może dokopią się do prawdy tak przerażającej, że nawet samo piekło wydaje się być jedynie drobną igraszką?"
Osoba Przemysława Piotrowskiego nie była mi wcześniej znana. Umknął mi gdzieś jego zeszłoroczny debiut, czyli "Kod Himmlera". Tym bardziej cieszę się, że trafiłam na jego drugą powieść, czyli "Drogę do piekła". Sam patronat medialny na odwrocie książki wzbudził we mnie ogromne zainteresowanie. Kostnica, Grabarz.net, Bestiariusz - to brzmiało dobrze, mocno, wyraziście. I tak właśnie było.
"John nie bał się śmierci, ale wiedział, że opuszcza doczesny świat, nie dokonawszy zemsty. Potwór, który z zimną krwią zaszlachtował jego żonę i trójkę ukochanych dzieci, wciąż najpewniej chodził po tym świecie. Kto wie, może dziś śmiał się, mając świadomość, że ich mąż i ojciec zaraz dostanie śmiertelny zastrzyk w komorze śmierci, skazany za jego czyny. To bolało Johna najbardziej i choć pogodził się z tym, że na tym świecie nie zdoła dopaść oprawcy rodziny, poprzysiągł sobie, że w kolejnym życiu dorwie go, choćby miał zejść do najgłębszych czeluści piekła. Bo jeśli istnieje życie po życiu, to ten potwór prędzej czy później trafi właśnie tam. A wtedy John go znajdzie."
Piekło jakie serwuje nam Przemysław Piotrowski jest potworne i szokujące. Jest makabryczne, wynaturzone i nie chcę nawet myśleć, że coś takiego może nas kiedyś spotkać. Rodzi się jednak pytanie, co jest gorsze? Piekło jakie może nas spotkać na ziemi, czy może to, które kreuje religia? Po lekturze tej książki nie jestem już niczego pewna. Ludzkość od wieków cechowało niezwykłe okrucieństwo i dzikość. Autor bardzo obrazowo przedstawia jak jeden człowiek może skrzywdzić drugiego. Niektórych ta opisowość może razić, szokować, powodować obrzydzenie. Seks, przemoc, gwałty, bestialstwo najgorszego gatunku, sadyzm, brutalizm. W tej książce wszystko opisane jest szczegółowo i bez owijania w bawełnę. I to szokuje owszem, ale czy takie rzeczy nie dzieją się dziś, teraz, za ścianą? Niestety dzieją się i nie możemy udawać, że jest inaczej. Możemy o tym nie myśleć, nie czytać, nie oglądać wiadomości, ale niestety zło istnieje, a Przemysław Piotrowski po prostu ubrał to w słowa i choć niektóre opisy są wulgarne, a wręcz obsceniczne, to nie mogę napisać, że autor popełnił jakiś błąd. Wprost przeciwnie. Ukazał nam piekło na ziemi i przypomniał, że to ludzie ludziom potrafią wyrządzić największą krzywdę. Nieograniczona wyobraźnia ludzi popycha ich do czynienia największej krzywdy i zbrodni.
Plusem są główni bohaterowie. Zarówno John, Lukas jak i Rose to osoby nieidealne, ale bardzo plastyczne, widoczne i zdecydowane. Lubię takich mocnych bohaterów, dzięki nim książka bardzo zyskuje.
Czas akcji to rok 2021, czyli bardzo niedaleka przyszłość. Moim zdaniem nie ma to żadnego wpływu na opisywane wydarzenia, świat pozostaje taki sam jaki jest obecnie. Autor wiernie odtworzył nowojorskie klimaty, a także korzystał z wielu materiałów źródłowych, aby jak najrealniej przedstawić wydarzenia zawarte w książce, choćby drogę Johna do komory śmierci oraz jego późniejsze uśmiercenie.
"Droga do piekła" to kawał dobrej, ostrej i dosadnej literatury. Jeżeli nie lubicie krwawych thrillerów, bądź dopiero chcecie zacząć swoją przygodę z taką literaturą to przygotujcie się na gwałtowny szok i skok ciśnienia. W moim przypadku był tak okres, że krwawe kryminały i thrillery czytałam notorycznie, a im bardziej okrutne i zdegenerowane, tym bardziej mi się podobały. Mimo to autorowi udało się zrobić na mnie duże wrażenie i do dziś myślę o pewnej biednej kobiecie, żywcem obdartej ze skóry, a jednak wciąż żyjącej... Stanowczo stwierdzam, że muszę mieć autora na oku, bo właśnie takie książki lubię.
Pozycja zdecydowanie dla dorosłych czytelników o mocnych nerwach. Polecam bardzo gorąco, aczkolwiek na własną odpowiedzialność. Koszmary mogą Wam towarzyszyć jeszcze długo po lekturze. Ja, idąc za ciosem zabrałam się za "Kobiety w mafii", tak więc szykujcie się na bardzo krwawy listopad. Pozdrawiam.
Moja ocena: 9/10