Autor: Amanda Prowse
Tytuł: ŚWIĄTECZNA KAFEJKA
Liczba stron: 272
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 24.11.2016
Co roku obiecuję sobie, że grudzień będzie miesiącem, w którym skupię się na czytaniu świątecznych, klimatycznych i ciepłych powieści. Niestety, do tej pory nigdy mi się to nie udawało. W tym roku jest inaczej! Za mną pierwsza z przygotowanych na ten rok lektur świątecznych. Zapraszam!
Wyobrażacie sobie Boże Narodzenie w samym środku australijskiego lata? Ja właściwie tak. Przynajmniej raz w życiu chętnie spędziłabym święta w takiej scenerii, choć nie przeczę, że białe i mroźne są jedyne w swoim rodzaju. Bea, główna bohaterka powieści, od wielu lat mieszka w Sydney, ale z rozrzewnieniem wspomina lata młodości spędzone w Anglii. Po śmierci męża coraz częściej przypomina jej się tamtejszy surowy klimat, a przed oczami staje widmo pierwszej, utraconej miłości.
Pewnego dnia Bea otrzymuje wiadomość mailową od poznanej na forum właścicielki świątecznej kafejki z innego kontynentu. Nowa znajoma namawia Beę do przyjazdu do Szkocji na Boże Narodzenie. Bohaterka nie ma nic do stracenia i zgadza się. Razem z nastoletnią wnuczką Florą wyruszają w podróż, która już na zawsze odmieni ich życie. Całość to bardzo sympatyczna i urocza historia miłosna, przysypana magią zbliżających się świąt.
"Świąteczna kafejka" to opowieść, która zaczyna się w upalnym, słonecznym Sydney w Australii, ale swój finał ma w zaśnieżonym, mroźnym Edynburgu w Szkocji. Powieść adresowana do czytelników w każdym przedziale wiekowym. Główna bohaterka jest starszą kobietą, ale przeżywa swoją przygodę z 13-letnią, niezwykle rezolutną i wygadaną wnuczką. W tle przewija się też szereg innych postaci - syn i synowa Bei, jej młodzi współpracownicy, goście odwiedzający jej restaurację. Ta książka zdecydowanie budzi ciepłe uczucia i sprawia, że mamy uśmiech na twarzy. Autorka skupia się głównie na wątku miłosnym, ale zahacza także o nieporozumienia rodzinne, brak rozmów i okazania bliskim należytego wsparcia i ciepła. Lekka, spokojna i obyczajowa. Idealna na prezent pod choinkę oraz grudniowe popołudnia.
Chyba się skuszę. Coś w sam raz na zimę (której na razie nie ma :D) :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ♥
Świat oczami dwóch pokoleń
Bardzo przyjemnie się prezentuje, zwłaszcza w ten świąteczny czas ;)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałabym książkę w takim świątecznym klimacie ;)
OdpowiedzUsuńNa świąteczny czas to dobra lektura. I ma niesamowitą okładkę :)
OdpowiedzUsuńIdealna pozycja na Święta - ale ja pewnie znajdę na nią czas dopiero w przyszłym roku ;)
OdpowiedzUsuńW zimowych miesiącach lubię sięgać po tego typu lektury, ale przyznam szczerze, że aktualnie bardziej poluję na "Anioła do wynajęcia" i "Biuro przesyłek niedoręczonych" niż "Świąteczną kafejkę". Może kiedyś i na nią nadejdzie czas. :)
OdpowiedzUsuńNie mój typ, ale moja babcia będzie zachwycona, szczególnie, że szukam jej książki na święta:)
OdpowiedzUsuńMam identycznie jak Ty :) Co roku sobie obiecuję, że w okresie świątecznym przeczytam książki które wprowadzą mnie w magiczny nastrój i dopiero w tym roku mi się to udaje bo mam już takie 3 pozycje za sobą :) A na Świąteczną kafejkę wciąż poluję :)
OdpowiedzUsuńJa raczej nie wyobrażam sobie świąt w w upalnym, słonecznym Sydney w Australii, ale dobrze, że ostatecznie zakończenie powieści jest w zaśnieżonym, mroźnym Edynburgu w Szkocji. W takim razie zapiszę sobie tytuł tej książki i będę o niej pamiętać bliżej świąt.
OdpowiedzUsuńAle u Ciebie świątecznie :). Książkę mam w planach. Przyda mi się taka optymistyczna lektura.
OdpowiedzUsuńBrzmi fantastycznie. To chyba książka dla mnie. Zapisuję tytuł!
OdpowiedzUsuńZaczynam żałować, że sobie ją odpuściłam...
OdpowiedzUsuńmoże być fajną książką. Może przeczytam akurat szukam jakieś książki w tych klimatach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ^^
http://bibliotekatajemnic.blogspot.com
Coś mi się kiedyś obiło o uszy. Książka jak najbardziej wpisuje się w klimat nadchodzących świąt :)
OdpowiedzUsuńOstatnio właśnie tego typu lektury pragnę czytać:) Kilka razy mignęła mi okładka, ale na krótko. Trzeba się rozejrzeć:) Pięknie masz zimowo - jak mnie długo tu nie było. Wstyd...
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to przegapiałam, bo kupiłabym na gwiazdkę teściowej :)
OdpowiedzUsuńTeż mam zamiar zawsze w grudniu poczytać świąteczne książki i nigdy się nie wyrobię .. :) Ale za rok rozplanuję sobie inaczej, na pierwszy plan pójdzie ,,Opowieść wigilijna" :)
OdpowiedzUsuń