"Dziewczyna, która przepadła" to swoista kontynuacja wydanej rok temu powieści Katarzyny Misiołek "Ostatni dzień roku". Narratorką poprzedniej książki była Magda, młoda dziewczyna, która zmagała się z zaginięciem swojej siostry Moniki. W powyższej powieści głos ma właśnie Monika i to ona opowiada nam swoją historię.
Poprzedni tytuł, choć niezmiernie smutny, przypadł mi do gustu. Autorka zwróciła uwagę na problemy i uczucia rodzin, których bliscy przepadli bez śladu. Obawiałam się, że historia Moniki mnie przytłoczy, sprawi, że będę rozbita emocjonalnie i wprowadzona w stan melancholii. Okazało się, że "Dziewczyna, która przepadła" to swojego rodzaju remedium na smutek, który pozostawiła we mnie poprzednia powieść. Nie znaczy to oczywiście, że książka jest wesoła, ale w końcu mamy przedstawione konkretne wydarzenia, a nie tylko domysły. Autorka podzieliła książkę na pięć części, a w każdej z nich Monika przybliża nam swoją dramatyczną historię. Dziewczyna przeżyła prawdziwe piekło, była poniżana w każdy możliwy i chory sposób. Jej oprawca to człowiek, który nie rzucał się w oczy, dlatego też nikt nie podejrzewał go o tak karygodne czyny.
Autorka bardzo wiarygodnie snuje swoją opowieść, nie ma tu ani odrobiny przesady czy przerysowania. Różne etapy życia bohaterki pozwalają nam złożyć całą jej historię w logiczną całość. "Dziewczyna, która przepadła" to książka bardzo emocjonalna, prawdziwa, ale niosąca także pozytywne przesłanie i nadzieję. Bardzo się cieszę, że poznałam historię Moniki. Nie sądziłam, że opowieść z jej perspektywy będzie tak dobra, tak wciągająca i zarazem odpowie na pytania i domysły, które mnożyły się przy lekturze poprzedniej części. Osobiście uważam, że mało kiedy perspektywa drugiej osoby w książce coś zmienia, ale w tym przypadku jest zupełnie inaczej. Historia Moniki to zupełnie inna opowieść, inny punkt widzenia i po przeczytaniu nie wyobrażam sobie, że opowieści Moniki miałoby nie być. Idealna kontynuacja, która wprowadziła spokój w moje myśli i pozwoliła odkryć prawdę o losach tej, która przepadła.
Moja ocena 8/10
Katarzyna Misiołek – krakowianka i filolog polski z wykształcenia. Przez kilka lat mieszkała w Rzymie. Po powrocie do kraju rozpoczęła współpracę z wydawnictwami prasowymi, wcześniej bywała tłumaczką, radiową pogodynką i hostessą. Interesuje się turystyką, psychologią, medycyną niekonwencjonalną i tarotem. W wydawnictwie MUZA dotychczas ukazały się dwie jej powieści, „Niekochana” (2014) i „Ostatni dzień roku” (2015).
Autor: Katarzyna Misiołek
Tytuł: DZIEWCZYNA, KTÓRA PRZEPADŁA
Tytuł: DZIEWCZYNA, KTÓRA PRZEPADŁA
Data wydania: 26.10.2016
Najpierw sięgnę po "Ostatni dzień roku".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
zapoczytalna.blogspot.com
Czytałam poprzednią książkę i bardzo przeżywałam zaginięcie Moniki... Cieszy mnie, że powstała książka pokazująca drugie spojrzenie - czeka na półce :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię, kiedy książka okazuje się taką satysfakcjonującą lekturą, wyszykuje się ich z tej mnogości propozycji czytelniczych. :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że ta książka by mi się spodobała. Moje klimaty.
OdpowiedzUsuńKsiążka trafia jak najbardziej w mój gust. Z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńNie znam poprzedniego tomu, ale pamietam, że Ci się podobał i mnie zachęcałaś do lektury :) Może się skuszę na obie części jak znajdę na legimi ;)
OdpowiedzUsuńChyba nie powinnam wchodzić na Twojego bloga, bo kończy się to dla mnie kolejnymi zakupami... :P Masz taki dar przekonania mnie do lektury, że wszystko co ci się podoba od razu chcę mieć :D
OdpowiedzUsuńOstatnio zastanawiałam się nad tą książką i nad "Ostatnim dniem roku" jako prezent... oczywiście nie dla mnie, bo ja trochę w innej literaturze gustuje, ale wiem komu mogłyby się spodobać, a po Twojej recenzji wiem, że to będzie strzał w dziesiątkę ;D I prezent jeden mam z głowy! :D
OdpowiedzUsuńCo roku sobie obiecuję, że wcześniej przygotuję prezenty, ale jak zawsze nie mam kiedy się za to zabrać:( Obdarowana osoba na pewno się ucieszy, ściskam:*
UsuńCzytałam "Ostatni dzień roku" i strasznie mi się podobał teraz poluję na "Dziewczynę, która przepadła" i mam nadzieję, że po tak świetniej pierwszej części nie rozczaruję się kontynuacją;)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie :) Ja kontynuację oceniłam nawet wyżej niż pierwszy tom :)
UsuńNie czytałam pierwszej części, ale to dobrze, że kolejna nie obniżyła poziomu ;)
OdpowiedzUsuńMam zamiar poznać twórczość autorki :)
OdpowiedzUsuńTyle tych dziewczyn ostatnio, jak nie w pociągu, to w walizce, która potem jest w pociągu, a nawet w szafie, jestem ciekawa gdzie ta dziewczyna przepadła, ale zanim się tego dowiem, muszę przeczytać pierwszą część i zapoznać się z piórem Katarzyny Misiołek.
OdpowiedzUsuńA tu się jak najbardziej zgodzę ;) W walizce, w pociągu, a jest jeszcze z nowości coś w stylu "DZIEWCZYNA, KTÓRA ZA DUŻO WIDZIAŁA" - Może nie dokładnie tak, ale na pewno coś takiego jest ;D
UsuńJestem po lekturze tej książki i do dziś nie mogę zrozumieć, jak takie chore umysły mogą funkcjonować w naszym świecie. Aż skóra cierpnie jak pomyślę, że taki Józef mógłby być moim sąsiadem, nauczycielem czy ... partnerem.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, to się w ogóle nie mieści w głowie...
Usuń