Autor: Mitchell Kriegman
Tytuł: BYĆ JAK AUDREY HEPBURN
Tytuł: BYĆ JAK AUDREY HEPBURN
Liczba stron: 432
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 18.11.2016
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 18.11.2016
Audrey Hepburn - ikona XX wieku i zarazem najlepiej opłacana aktorka swojego pokolenia. Stylowa, szykowna, eteryczna i elegancka. Po dziś dzień jej styl inspiruje kobiety na całym świecie. To nie o niej jest ta opowieść, ale nie sposób o niej nie wspomnieć. Główna bohaterka książki, 19-letnia Lisbeth od zawsze inspiruje się Audrey, a film "Śniadanie u Tiffany'ego" jest jej lekiem na całe zło tego świata i ucieczką od wszystkich problemów. Oglądała go już miliony razy i ciągle nie ma dość. Zachowanie bohaterki jest dla mnie całkowicie zrozumiałe, sama mogłabym w kółko oglądać "Przeminęło z wiatrem". Filmowy romans, który przetrwał próbę czasu i trwale zapisał się w historii kina nie tylko inspiruje Lisbeth, ale przypomina także jej własną historię. Pokrótce "Śniadanie u Tiffany'ego" to historia dziewczyny z ubogiej rodziny, która przyjeżdża do Nowego Jorku, aby ziścić marzenie o poślubieniu najbogatszego mężczyzny na świecie. Co prawda Lisbeth nie myśli na razie o ślubie, ale skrycie marzy o tym, aby żyć w świetle jupiterów i blasku sławy. Jej rodzina jest dość szalona, żeby nie powiedzieć lekko patologiczna i tylko babcia i ukochany film ratują bohaterkę przed popadnięciem w całkowity obłęd. To właśnie babcia zaszczepiła w bohaterce miłość do starych filmów i zachęcała do spełniania swoich marzeń.
Pewnego dnia Lisbeth otrzymuje wiadomość od swojej przyjaciółki Jess – stażystki w Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku. Okazuje się, że na najważniejszym wydarzeniu modowym Met Gala, zostanie wystawiona pierwotna wersja legendarnej sukienki od Givenchyego, którą miała na sobie Audrey Hepburn w filmie Śniadanie u Tiffany’ego. Lisbeth nie może przegapić takiej okazji i biegnie zobaczyć sukienkę. Zwykłe oglądanie kończy się nieco inaczej niż zaplanowały przyjaciółki - Lisbeth nie tylko ogląda, ale przymierza słynną suknię. Dodatkowy makijaż i fryzura àla Audrey Hepburn sprawiają, że część osób obecnych w budynku widzi w niej osobę bogatą i prominentną.
Włożenie sukienki sprawia, że Lisbeth dostrzega szansę na zmianę swojego nudnego, codziennego życia. Razem z Jess obmyśla sprytny plan, który pozwoli jej wejść w kręgi elity Manhattanu. Brzmi znajomo? Książka bardzo przypomina popularny serial "Plotkara". Lisbeth mogłabym porównać do Jenny Humphrey, a historia książkowego przystojniaka ZK Northcotta łudząco przypomina historię rodziny Nate'a Archibalda. Dodam, że uwielbiam ten serial i to podobieństwo nie stanowiło dla mnie problemu, wręcz przeciwnie. Cudownie było znów przenieść się do najbogatszych dzielnic Nowego Jorku, przypomnieć sobie blask Piątej Alei, znów poczuć tę klasę i szyk.
Postacią, która wyróżnia powyższą powieść jest babcia głównej bohaterki. Kobieta rezolutna i wytworna niczym Audrey Hepburn. Jej historia, umiejętnie wpleciona w karty powieści jest zaskakująca, niesamowita i nadaje całej powieści charakteru. Lisbeth także jest uroczą bohaterką, lekko zagubioną i poszukującą własnej tożsamości. Razem z babcią tworzą zgrany duet i od nowa odkrywają historię swojej rodziny.
Przyznam, że ta opowieść naprawdę mnie urzekła i oczarowała. Wiem, że fabuła brzmi dość banalnie i sięgając po lekturę nie sądziłam, że aż tak mnie porwie. Od pierwszych stron czułam na plecach powiew Nowego Jorku i wszechobecny styl vintage przeplatany z luksusowym i eleganckim glamour. Niecodzienna, klimatyczna historia, przeplatana sekretami z dawnych lat, to naprawdę coś, co bardzo lubię. I jeszcze to podobieństwo do ulubionego serialu. Dla mnie ta książka to perełka, ponieważ całkowicie pochłania uwagę i pozwala obrazowo wczuć się w sytuację bohaterów. Poza tym każdy z nas lubi taką sytuację, kiedy nie spodziewa się po książce wiele, natomiast po lekturze jest totalnie zauroczony, zakochany i wprowadzony w ulubiony klimat. Ta opowieść jest bajkowa, klimatyczna i szalenie ciekawa. Zdecydowanie musicie przeczytać!
Moja ocena: 9/10
Książka jest wspaniała. Moje gusta czytelnicze :-)
OdpowiedzUsuńMoje również, kocham takie historie:)
UsuńMuszę koniecznie przeczytać! Kocham klimat Nowego Jorku i też uwielbiam serial ,,Plotkara", właśnie kończę drugi sezon, ale nie znoszę Jenny :) kocham za to Blair :)
OdpowiedzUsuńJa obejrzałam już całość i tęsknię za klimatem tego serialu. Też nie lubię Jenny, a to porównanie tak mi się nasunęło w takim sensie, że Lisbeth tak jak Jenny nie należała do ich kręgu i próbowała się po prostu "wkręcić" :) Jednak charaktery na szczęście kompletnie różne, tylko tyle je łączy, że były biedne, ale dobrze udawaly bogate:)
UsuńNiemożliwe! Dlaczego ja jej nawet nie wzięłam pod uwagę? Myślałam, że to są fabularyzowane losy Audrey, a takich książek nie lubię.
OdpowiedzUsuńPowiedz mi jeszcze, że ma spory druk a natychmiast kupuję ;)
To jest świetna historia, przeczytałam w dwa wieczory:) Litery dla nas idealne, czyli spore ;D
UsuńPrzeczytałam Twoją recenzję i pomyślałam sobie "czemu nie?" ;) Co prawda, rzadko sięgam po takie książki, ale jestem ciekawa tego nowojorskiego klimatu :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, pozdrawiam :)
UsuńLubię klimatyczne książki i lubię Audrey :D
OdpowiedzUsuńTak jak ja :) buziaki :)
UsuńNie spodziewałam się, że książka jest tak dobra. Chyba się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńW moim odczuciu naprawdę super, a najlepsze jest to że sama się nie spodziewałam :)
UsuńTo kolejna recenzja tej książki, która mnie zachęca do jej przeczytania.
OdpowiedzUsuńZachęcam bardzo bardzo bardzo :)
UsuńMam, mam i zamierzam niedługo przeczytać. ;)
OdpowiedzUsuńMiłego czytania Irenko :)
UsuńMimo bardzo zachęcającej recenzji i wysokiej oceny ja muszę podziękować - historia zupełnie do mnie nie przemawia, więc tym razem książka nie dla mnie. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuń:) Pozdrowienia
UsuńTakie niby proste historie urzekają :) Naprawdę mnie zachęciłaś i chętnie poznałabym losy głównej bohaterki, a szczególnie jej babci :)
OdpowiedzUsuńKasiu to prawda nie też urzekają takie historie, a w szczególności poplątanie starych losów z nowymi:)
UsuńHistoria faktycznie jest urzekająca i w sumie pomysłowa, jak czytałam miałam dokładnie takie same skojarzenia dotyczące ZK i ogólnie cała książka przypominała mi "Plotkarę" a nasza bohaterka spokojnie mogłaby być taką niewinną Jenny :)
OdpowiedzUsuńTak, bo w serialu Jenny zmieniła się później, początkowo taka cicha i skromna, zupełnie jak bohaterka :)
UsuńPominęłam ją i już wiem że to błąd! Mam nadzieję że uda mi się ją przeczytać! ;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam, sama jestem szczerze zaskoczona jaka ta książka była świetna ;)
UsuńAh ta Audrey, nadal wzbudza wiele emocji pomimo tylu lat po swoim istnieniu ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie to prawda :)
UsuńKsiążka czeka u mnie na półeczce. Uwielbiam Audrey, więc to jest dla mnie pozycja obowiązkowa :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUdanej lektury :):):) pozdrowienia :)
UsuńZainteresowałaś mnie tym nawiązaniem do "Plotkary", oprócz podobieństwa Jenny, przecież Blair też uwielbiała ten film ;> Z chęcią przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńRacja z Blair, kompletnie o tym zapomniałam :)
UsuńPodobieństwo do "Plotkary" mnie przekonało :) Uwielbiałam ten serial i chętnie przeczytam coś podobnego :)
OdpowiedzUsuńTa książka zdecydowanie wpisuje się w klimat plotkary :) Polecam :)
Usuń