czwartek, 25 czerwca 2015

"GWIAZDA WSCHODU" - Iga Wiśniewska

Autor: Iga Wiśniewska
Tytuł: GWIAZDA WSCHODU
Liczba stron: 
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 18.06.2015


Iga Wiśniewska jest bardzo młodą pisarką, ale ma na swoim koncie sporo wydawniczych sukcesów. Uwielbiam jej książki o złośliwej czarownicy Malice. Mowa o serii "Spod flagi magii", aktualnie niecierpliwie czekam na trzeci tom. W międzyczasie nakładem wydawnictwa Lucky ukazała się szósta powieść autorki, mianowicie "Gwiazda wschodu". Cudowna okładka, intrygujący opis oraz wcześniejsza znajomość twórczości autorki sprawiły, że nie mogłam doczekać się powyższego tytułu.

Główną bohaterką powieści jest ciemnowłosa Anabel, mieszkanka tajemniczego Tchorewa. Jest to miasto pełne klonów, wszystkie uczennice pobliskiego liceum wyglądają jak białogłowe lalki barbie. Anabel zdecydowanie wyróżnia się na ich tle, co nie przysparza jej sympatii rówieśników. Jednak nowy uczeń nie może oderwać od niej wzroku. Nieziemsko przystojny Aleksander zrobi wszystko, aby zainteresować sobą Anabel. Czy ma w tym jakiś ukryty cel? Dziewczyna bardzo szybko zakochuje się w Aleksandrze, do tego stopnia, że zapomina nawet o swojej najbliższej przyjaciółce. Czy chłopak faktycznie jest tego wart?

"Ale pamiętaj, że życie to nie książki, które tak namiętnie czytamy. Jeśli Aleksander złamie ci serce, będziesz płakała prawdziwymi łzami." - s. 104

"Gwiazda wschodu" początkowo nie zaskakuje czytelnika niczym nowym. Cicha, skromna dziewczyna zakochuje się w niesamowicie przystojnym chłopaku, który z całego tłumu szałowych dziewcząt okazuje względy właśnie jej. Na pewno większości z was fabuła ta jest dobrze znana. Wątek paranormalny jest bardzo interesujący i prawie do końca książki nie wiemy, kim jest główny bohater. Nie innowacyjny, ale naprawdę ciekawy. Iga Wiśniewska pisze lekko i spójnie, nie przeciąga zbędnie fabuły. Jak zauważyliście książka ma niecałe 200 stron i spokojnie można przeczytać ją w jeden wieczór. 

Najbardziej zaskakującym elementem powieści jest zdecydowanie jej zakończenie. Oryginalne, lekko niepokojące, zdecydowanie bez happy endu. Przyznam, że dawno nie czytałam tak niespodziewanego, śmiałego finału powieści. Byłam lekko oniemiała. Anabel jest bardzo uczuciową bohaterką, niesamowicie spragnioną uczucia osiemnastolatką, ale na końcu pokazuje pazur i swoją prawdziwą twarz. Warto sięgnąć po "Gwiazdę wschodu" choćby dla tego właśnie zakończenia.

Jeśli lubicie romanse paranormalne i niebanalne zakończenia oraz chcecie dowiedzieć się kim, bądź czym jest gwiazda wschodu serdecznie polecam wam najnowszą powieść Igi Wiśniewskiej. Ja już zaspokoiłam swoją ciekawość i na pewno przeczytam każdą kolejną książkę autorki. 

Recenzja bierze udział w wyzwaniach: "Klucznik", "Okładkowe Love""Historia z trupem" oraz "Czytam fantastykę III".

68 komentarzy:

  1. Lubię zakończenia bez happy endu, romansu już dawno nie czytałam, więc w sumie chętnie sięgnę po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zdecydowanie więcej myślę o takich zakończeniach, krążą mi w głowie przez kilka dni po przeczytaniu:)

      Usuń
  2. Okładka mnie przyciąga;) Nie znam jeszcze tej autorki ,ale obie z Angeliką bardzo ją chwalicie, więc chyba się skuszę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz przeczytać przygody czarownicy Malice, to jest super! Gwiazdę też serdecznie polecam, kocham ładne okładki, a ta jest naprawdę cudna:)

      Usuń
  3. Nie słyszałam o tej autorce, ale mnie zaciekawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gwiazda wschodu to moje trzecie spotkanie z Igą:) Serdecznie polecam:)

      Usuń
  4. Już przeczytałas? ☺ Ja też zaraz się zabieram ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy raz nie odłożyłam książki na bok, po prostu wzięłam i przeczytałam, taka byłam ciekawa:) czytaj i daj mi znać jak odczucia, czy się zgadzamy:):*

      Usuń
    2. taka cieniutka, że chyba dzisiaj wciągnę ;) czytam Rosół z kury domowej Sochy, ale to cięższy kaliber ;) Ma kobieta zmysł obserwacji wiesz?

      Usuń
  5. A ja z innej beczki, spójrz na okładkę:
    http://lubimyczytac.pl/ksiazka/242839/nieprzekraczalna-granica
    zadziwiające podobieństwo, a jednak okładka zupełnie inaczej wygląda. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku, wiedziałam że skądś kojarzę tą parkę :)

      Usuń
    2. Faktycznie! Jesteś bardzo spostrzegawcza:) Przecież to ta sama para, a jednak inna okładka:) Nieźle! Tak samo jest z serią S.C Stephens - ta sama dziewczyna jest na okładce Niepokornej i na jakimś tytule Sparksa:)

      Usuń
    3. Też wiedziałam, że znam skądś tę okładkę!

      Usuń
  6. Dawno nie czytałam romansu paranormal, trochę już mi się do niego tęskni :) Dobra książka w tym gatunku nie będzie mi obojętna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię romanse paranormalne, więc chętnie skusiłabym się na tę książkę. Czemu nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przyznaję, że również bardzo lubię ten gatunek;)

      Usuń
  8. Chętnie dam szansę tej autorce ;)
    Jeju! Ona jest ode mnie starsza tylko o 2 lata!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Bardzo dużo już osiągnęła, osobiście uwielbiam jej książki z cyklu Spod flagi magii :)

      Usuń
  9. Na pewno przeczytam, bo wiem, że to idealna książka dla mnie :)
    Thievingbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, zwykle jest odwrotnie, to ja u Ciebie wynajduję jakieś smaczki :D

      Usuń
  11. Nie mogę się doczekać książki :) No nieźle, teraz będę główkowała jakie zakończenie przyszykowała nam autorka. Choć pewnie nie zgadnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że zakończenie będzie fajnym zaskoczeniem:) Serdecznie polecam:)

      Usuń
  12. Najbardziej zainteresował mnie wątek paranormalny ;) bo sama fabuła wydaje się oklepana i gdyby nie wspomnienie o ciekawym zakończeniu, to bym nawet nie chciała zapisać tytułu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Książka nie jest gruba, więc warto poświęcić na nią wieczór :)

      Usuń
  13. Taki schemat przerabiałam już wiele razy, ale to zakończenie budzi nadzieję. ;) Nawet dużą. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za zakończenie przyznałam 1 punt więcej:) Naprawdę mi się podobało, inaczej byłabym troszeczkę zawiedziona:(

      Usuń
  14. Ogólnie książki paranormalne odrobinę mi się przejadły, ale strasznie zaintrygowałaś mnie tym odważnym zakończeniem. Kurczę teraz muszę przeczytać książkę bo będzie mnie to męczyło :-P Mam nadzieję, że znajdę ją w bibliotece :-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi się spodobała końcówka, do tej pory czasem poświęcam chwilkę, żeby się nad tym zastanowić:)

      Usuń
  15. brzmi ciekawie :) chętnie bym po nią sięgnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dobrze że zakończenie jest oryginalne i bez happy endów. Lubię jak książki kończą się szczęśliwie, ale zbyt przesłodzone zakończenia, to przesada. Będę miała ten tytuł na uwadze, skoro polecasz :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem fanką szczęśliwych zakończeń, ale takie jak u Igi Wiśniewskiej też są bardzo potrzebne. To taki element zaskoczenia;)

      Usuń
  17. Niestety nie przepadam za romansami, dlatego raczej nie sięgnę po tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Chciałabym przeczytać tę książkę, gdyż ogromnie mnie zainteresowała jej fabuła. Szkoda tylko, że zakończenie pozbawione jest happy endu, to cios dla mojego serca, który kocha szczęśliwe historie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Na pewno przeczytasz i znając Twoje tempo naprawdę nie poświęcisz dużo czasu, dlatego zdecydowanie polecam :)

      Usuń
  19. Lubię szczęśliwe zakończenia, ale też często są one dla mnie zbyt banalne. Jestem otwarta na różne rozwiązania. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie podoba mi się okładka, ale zaciekawiona i tak się czuję...

    OdpowiedzUsuń
  21. Niestety nie dla mnie...

    Pozdrawiam, Insane z przy-goracej-herbacie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Niezła okładka, Twoja recenzja zachęca, może kiedyś spróbuję :)
    Pozdrawiam!

    O książkach - okiem Optymistki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się bardzo podoba, choć faktycznie jak zauważyła zaczytana marta taka już byla:)

      Usuń
  23. Nie słyszałam o niej,ale też chwilowo nie mam ochoty na taki gatunek ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardziej do mnie przemawia seria "Spod flagi magii więc zacznę od niej - jak mi się spodoba to może po "Gwiazdę..." też sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie, bo Spod flagii magii jest naprawdę mega poprawiające nastrój :) Dla mnie po HP są to najlepsze magiczne historie:)

      Usuń
  25. Za dużo obecnie tych książek dziejących się w liceum. Chyba mam delikatny przesyt... Niemniej, jak zawsze bardzo miło czytało mi się Twoją recenzję. Nie znałam wcześniej Igi Wiśniewskiej, a zawsze dobrze jest poznawać nowych autorów. Pozdrawiam ciepło:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem i oczywiście masz rację:) Ja mam zamiłowanie jakieś do takich książek, to taka skaza po Harrym Potterze, tylko najlepiej jak te szkoły/licea są magiczne, wtedy jestem wniebowzięta:) Odpozdrawiam Zakładeczko:*

      Usuń
    2. Teraz czytam "Kochając pana Danielsa" i oczywiście cała akcja też dzieje się... w liceum:) Co prawda liceum nie jest magiczne, ale fabuła całkiem znośna:)

      Usuń
  26. Romanse paranormalne to zdecydowanie nie dla mnie. W ogóle mnie do nich nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
  27. Jakoś romansów nie czytuję, ale polecę koleżance, która je ubóstwia :))

    OdpowiedzUsuń
  28. romanse nie dla mnie;p ale kurcze frapuje mnie jego zakończenie niebanalne:D

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie moja bajka, chociaż intryguje mnie te zakończenie!

    OdpowiedzUsuń
  30. Hmmm, nie wiem czy sięgnę po "Gwiazdą wschodu", ale za to serią o złośliwej czarownicy mnie zainteresowałaś. Będę więc jej szukała.
    /Pozdrawiam,
    Szufladopółka

    OdpowiedzUsuń
  31. Niebanalne zakończenie? Chętnie je kiedyś poznam :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi naprawdę bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad :)
Staram się odpowiadać na wszystkie Wasze komentarze choćby taką oto uśmiechniętą buźką ";)", która oznacza, że dziękuję za komentarz i poświęcony czas ;)