Liczba stron: 656 Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 24.09.2013
Pamiętacie małego, jaśniejącego Danny'ego ze słynnego "Lśnienia"? Cudowny, grzeczny i uroczy chłopiec pozostawiony na pastwę losu w starym, nawiedzonym hotelu Panorama, wraz z ojcem popadającym w paranoję i współuzależnioną matką. Choć "Lśnienie" nie zdobyło mojego serca, to mały Danny już tak. Byłam bardzo ciekawa jego dalszych losów i bardzo się cieszę, że "Doktor Sen", po dość długim czasie, trafił w końcu w moje ręce.
Głównym bohaterem "Lśnienia" był Jack Torrance, prowadzący nierówną walkę z alkoholizmem. Bohaterem powyższej opowieści jest natomiast syn Jack'a - Dan Torrance, którego poznajemy jako dorosłego człowieka. Recz dzieje się w czasach współczesnych. Dan również walczy z alkoholizmem i agresją, a także zmaga się ze skutkami swojej "jasności". Wciąż nękany jest koszmarami dzieciństwa i widzi słynne duchy z hotelu Panorama. Dan "szwęda" się po całym kraju, pije, wszczyna burdy w barach i generalnie szuka swojego miejsca na ziemi. Coś przyciąga go do małego miasteczka New Hampshire, w którym Dan zatrzymuje się na dłużej. Zaczyna pracę w hospicjum i wykorzystuje swoją moc, aby ulżyć umierającym. Staje się sławny jako Doktor Sen.
W tym samym czasie, kiedy Dan znajduje jako takie ukojenie i spokój, na świat przychodzi niesamowita osóbka - Abra Stone. Jej rodzice zauważają, że dziewczynka jest inna. W ich domu zaczynają dziać się dziwne rzeczy, fortepian sam gra, uporządkowane wieczorem zabawki rano znów leżą na podłodze, a łyżki przyklejają się do sufitu. David i Lucy podejrzewają Abrę, która jest jeszcze niemowlakiem. Nie wiedzą czym jest "jasność", ale Dan wyczuwa, że gdzieś istnieje dziecko, które "lśni" i to sto razy mocniej niż on sam.
Nie tylko Dan to czuje. Wyczuwa to też grupa teoretycznie niegroźnych staruszków nazywających siebie Prawdziwym Węzłem. Nie są już ludźmi, ale żyją dzięki żywieniu się "jasnością" takich dzieci jak Danny i Abra. Są jak narkomani - wdychając ich moc, młodnieją i nabierają sił, stają się długowieczni i niepokonani.
Autor świetnie opisał członków Prawdziwego Węzła, ich wygląd, życie, nawyki. Stworzył świetną postać Rose Kapelusz, przywódczyni Prawdziwych, której naprawdę nie chciałabym spotkać na swojej drodze. Seksowna, piękna kobieta pożerająca i torturująca dzieci! Brrrr...
Przede wszystkim "Doktor Sen" to powieść o nałogu i walce Dana z alkoholem i demonami z przeszłości, o odkupieniu swoich win poprzez pomoc Abrze i umierającym staruszkom. Byłam wzruszona tym, jak Dan podchodził do swoich pacjentów, jakim ciepłem i zrozumieniem ich otaczał.
Mimo iż książka nie jest tak przerażająca i psychodeliczna jak "Lśnienie" nadal stykamy się z wieloma zdarzeniami paranormalnymi, jak również spotykamy się z masa odrażających zjaw. Będą leżące w wannie, gnijące ciała, rozpadające się zwłoki i inne stwory. Mimo wszystko "Doktor Sen" to powieść bardziej realna, sensowna, bardziej dostosowana do obecnych czasów, z małymi powrotami do przeszłości, z których zresztą dowiadujemy się mnóstwa ciekawych rzeczy.
Mimo iż książka nie jest tak przerażająca i psychodeliczna jak "Lśnienie" nadal stykamy się z wieloma zdarzeniami paranormalnymi, jak również spotykamy się z masa odrażających zjaw. Będą leżące w wannie, gnijące ciała, rozpadające się zwłoki i inne stwory. Mimo wszystko "Doktor Sen" to powieść bardziej realna, sensowna, bardziej dostosowana do obecnych czasów, z małymi powrotami do przeszłości, z których zresztą dowiadujemy się mnóstwa ciekawych rzeczy.
Była to powieść pretendująca do pełnej punktacji, czyli 10/10, aczkolwiek musiałam odjąć jeden punkt za to kim stał się uroczy Danny Torrance. Nie chciałam widzieć go takim jakim był jego ojciec. Chciałam, żeby pozostał taki jak w "Lśnieniu" choć wiedziałam, że jest to niemożliwe.
Uważam, że "Doktor Sen" to genialna kontynuacja, którą muszą przeczytać nawet takie osoby, które są sceptycznie nastawione do "Lśnienia". Będziecie mile zaskoczeni. Książka nadal pozostaje dobrym horrorem, pełnym zjaw, krwi i zjawisk nadprzyrodzonych, ale jest bardziej spójna, ciekawsza, niesamowicie wciągająca. Serdecznie polecam! "Doktor Sen" przywrócił moją wiarę w autora i w związku z tym na pewno kiedyś sięgnę jeszcze po jakiś tytuł z jego dorobku.
Moja ocena:
9/10
Recenzja bierze udział w wyzwaniach: "Czytam opasłe tomiska" , "Okładkowe Love", "Klucznik", "Historia z trupem".
Recenzja bierze udział w wyzwaniach: "Czytam opasłe tomiska" , "Okładkowe Love", "Klucznik", "Historia z trupem".
Baaaardzo spodobało mi się 'lśnienie' i 'doktor sen', właściwie to był powód, dla którego zaczelam zgłębiać twórczość Kinga :-)
OdpowiedzUsuńI ja chyba będę miała tak samo :)
UsuńWoo, nie spodziewałabym się, że z tego słodkiego Danny'ego wyrośnie coś takiego.. Zachęcająca recenzja, na pewno przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńW Lśnieniu był taki uroczy:) Mimo wszystko Doktor Sen jest nieporównywalnie lepszą lekturą, dlatego zachęcam:)
UsuńWłaśnie na mikołajki dostałam i "Lśnienie" i " Doktor Sen" (po delikatnej sugestii). Jak tylko wyskrobię odpowiednią ilość czasu, zaszyję się pod kocem i przepadnę:)
OdpowiedzUsuńDelikatna sugestia zawsze jest na plus - popieram! Życzę Ci przyjemniej lektury:)
UsuńKing jest w dalszym ciągu pisarzem mi obcym, ale w przyszłym roku muszę to zmienić.
OdpowiedzUsuńNa pewno warto sięgnąć po tego autora, ja sama jeszcze do niego wrócę:)
UsuńAle fajnie, że Ci się spodobało :D Teraz liczę na jeszcze więcej mocnej literatury!
OdpowiedzUsuńAle żeś sfatygowała brzeg książki ;d
Widziałam, że ktoś na to zwróci uwagę - to nie ja jestem sprawczynią hihi, książka jest pożyczona:) Co tam brzeg, dobrze, że nie widać grzbietu :D
UsuńPrzynajmniej widać, że ktoś ją przeczytał :P
Usuńhahahahha:*
UsuńA ja wciąż mam twórczość Kinga przed sobą :)
OdpowiedzUsuńJest tyle książek i autorów do poznania, a czasu tak niewiele!
UsuńNajpierw muszę przeczytać ''Lśnienie'', który od dłuższego czasu leży na półce i czeka na lepsze czasy :) A potem ewentualnie zapoznam się z niniejszą kontynuacją.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że Lśnienie czytało mi się tak sobie, ale już Doktora Sen serdecznie polecam:) To coś zupełnie innego:)
UsuńBardzo, ale to bardzo chciałbym przeczytać tę książkę, ale zwyczajnie brak mi czasu :/
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś w wolnej chwili sięgniesz i przede wszystkim, że książka Cię nie rozczaruje;)
Usuń"Lśnienia" nie czytałam. Widziałam jedynie film, ale bardzo chcę przeczytać obydwie części;)
OdpowiedzUsuńJa filmu nie oglądałam, ale ponoć Stephen King nie jest do niego przekonany, wręcz mówi wprost, że kompletnie mu się wizja filmowa nie podoba, także polecam książki:)
UsuńCzytałam ,,Łowcę snów" i z przyjemnością sięgnę po ,,Lśnienie", a potem po ,,Doktora Sen" :)
OdpowiedzUsuńCzytałam twoją recenzję:) King napisała tyle książek, że naprawdę nie mam pojęcia co bym teraz chciała i mogła przeczytać ;o
UsuńCzuję się jak najbardziej zachęcona do tej książki ;)
OdpowiedzUsuńMiło mi, polecam :)
UsuńZanim sięgnę po tę książkę, najpierw muszę przeczytać "Lśnienie", które mam w planach od dłuższego czasu :)
OdpowiedzUsuńJa również bardzo długo zabierałam się do obu książek:) Wiem jak to jest:)
UsuńJa niestety nie przepadam za Kingiem i raczej się to nie zmieni :)
OdpowiedzUsuńRozumiem Kasiu, to raczej nie Twoje klimaty:)
UsuńNie przepadam za Kingiem, wiec tej książki nie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuń:) Ja dam mu jeszcze szansę :) Pozdrawiam:)
UsuńA da się ją czytać bez "Lśnienia", bo przyznam się, się że po tamtą książkę nie chcę sięgać ale ten tytuł wydaje się bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że się da:) Jak coś pisz prywatnie - streszczę Ci szybko Lśnienie hihi :)
UsuńMusze poznać w końcu twórczość tego autora!
OdpowiedzUsuńWarto :)
UsuńKing ciągle przede mną, mam w planach, może w przyszłym roku.
OdpowiedzUsuńJa mam nadzieję, że również w przyszłym roku poświęcę czas chociaż na jeden tytuł autora:)
UsuńChoć nie gustuję w takich książkach, zaciekawiłaś mnie! Świetna recenzje! Skuszę się na Lśnienie :) a potem na Doktora Sen
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:) Jestem ciekawa jak by Ci się spodobało:)
UsuńMuszę odświeżyć sobie "Lśnienie". Zwłaszcza książkowe, bo film znam na pamięć ;) Dopiero wtedy sięgnę po Doktora. Po recenzji wiem, że jest na co czekać ;)
OdpowiedzUsuńUwierzysz, że nigdy filmu nie oglądałam?:)
UsuńKsiążkę mam w planach. Po "Lśnieniu" jestem ciekawa co takiego King zaproponował nam w "Doktorze Sen" ;)
OdpowiedzUsuńTo naprawdę świetna kontynuacja:)
UsuńAż wstyd się mi przyznawać, ale jeszcze nie czytałam żadnej książki Kinga! Ale obiecuję, że w końcu się za niego zabiorę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Shelf of Books
Na pewno kiedyś nadrobisz:) Sama przeczytałam tylko dwie, a jest ich mnóstwo:) Pozdrawiam:)
UsuńKinga zaczęłam poznawać od zupełnie innej strony, mianowicie zaczęłam przygodę z jego twórczością od Cyklu Mrocznej Wieży, której jeszcze nie skończyłam :P Czytałam też jego opowiadania, ale postanowiłam, że kiedyś przeczytam wszystkie jego dzieła :)
OdpowiedzUsuńKojarzę ten tytuł:) Być może też kiedyś spróbuję:)
UsuńKing, ukochany autor. Nie czytałam wielu jego pozycji, jednak wystarczy jedna by docenić jego twórczość i talent.
OdpowiedzUsuńDla mnie Cmętarz zwiężąt i Misery to klasyka grozy. Przede mną nadal Lśnienie, jednak na razie nie mogę go nigdzie dostać. Pozdrawiam! :)
Niestety również nie posiadam na własność ani Lśnienia ani Doktora Sen, ale trzymam kciuki, żebyś znalazła:)
UsuńTej pozycji nie czytałam, jednak uwielbiam Kinga i mam zamiar to nadrobić:D
OdpowiedzUsuńKarlina W. :D
:) Koniecznie, bo to naprawdę wciągający tytuł :)
UsuńMuszę się w końcu zabrać za książki Kinga;)
OdpowiedzUsuńJa również muszę jeszcze przeczytać kilka tytułów, aby wyrobić sobie opinię na temat autora:)
UsuńKing jeszcze przede mną tak jak bardzo wiele innych książek :)
OdpowiedzUsuń:) trzymam kciuki, abyś kiedyś sięgnęła :)
UsuńMałżonek już czytał, a ja wciąż nie. Mam jednak tak, że zachowuję pewien dystans do obecnych powieści Kinga, bo mam wrażenie, że dawniej pisał lepiej :) Nie namawiam go do powrotu do nałogu, ale zdecydowanie miało to lepszy wpływ na jego prozę niż abstynencja ^^
OdpowiedzUsuńMi jest bardzo ciężko ocenić ogólnie autora, bo czytałam tylko dwie jego książki. Postaram się oczywiście przeczytać więcej i wyrobić sobie opinię :) Pozdrawiam:)
UsuńKinga czytają wszyscy ...oprócz mnie :] Zupełnie nie widzę się w jego tematyce.
OdpowiedzUsuńA ja czuję, że ta książka przypadłaby Ci do gustu:) Pewnie polubiłabyś Abrę i Dana:)
UsuńOj Beti... jak sięgnę kiedyś po Kinga to będzie Twoja zasługa :D
UsuńMam w planach, ale muszę najpierw przeczytać "Lśnienie". Tylko nie wiem, czy mi życia na to starczy... Super, że kontynuacja jest świetna, bo wiadomo, że z tym różnie bywa, ale na Mistrza można jednak liczyć. :)
OdpowiedzUsuńJestem zaskoczona tym, jak bardzo mi się spodobało:) Książki wydawane są teraz w takim tempie, że również zaczynam się martwić czy starczy życia :D
UsuńNie czytałam Lśnienia, więc muszę szybko nadrobić...
OdpowiedzUsuń:) Zachęcam, to kultowa książka, więc warto :)
Usuń:) Dzięki za zaproszenie :)
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej dojrzewam do kolejnego podejścia do Kinga i chyba na tę się właśnie skuszę.
OdpowiedzUsuńLśnienia również nie czytałam, więc nie będę miała do czego porównywać :)
Słusznie piszesz, do tego trzeba dojrzeć, żeby się zabrać za Kinga :) Pozdrawiam:)
UsuńJak wspominałam u siebie (nawet w nowym poście :D) King nie jest moim przyjacielem. Nie mogę trafić na więcej niż dwie jego książki, które są w stanie mnie zachwycić. Tak było z "Lśnieniem". Próbowałam kilkukrotnie i za każdym razem rezygnowałam już na starcie. "Doktora Sen" miałam w rękach buszując po księgarni, jednak na tym się skończyło i coś mi mówi, że prędko się to nie zmieni.
OdpowiedzUsuńMogę zaręczyć własną głową, że Lśnienie i Doktor Sen to zupełnie inne style:) Inaczej się czyta:) Spróbuj:)
UsuńPo raz kolejny dzisiaj czytam recenzję książki Kinga i po raz kolejny muszę się przyznać, że nie czytałam jeszcze żadnej jego książki. Tak więc widzę, że muszę to szybko nadrobić ;-)
OdpowiedzUsuńTaki zbieg okoliczności musi coś znaczyć! :)
UsuńJako fankę Kinga bardzo cieszy mnie Twoja pochlebna opinia. Bo i książka faktycznie na taką zasługuję. Zachęcam do innych powieści tego autora (zwłaszcza tych trochę starszych), a u mnie już wkrótce recenzja jego najnowszej powieści "Przebudzenie". Może Cię skuszę:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Też myślę coraz częściej właśnie o Przebudzeniu:) Na pewno zajrzę przeczytać Twoją opinię:)
UsuńBardzo mi się ta książka podobała, zrobiłam sobie maraton jak tylko dostałam te książki i najpierw przeczytałam "Lśnienie" a później "Doktor Sen"i tak się wciągnęłam w te książki, że ciężko mi było po nich sięgnąć po coś innego :)
OdpowiedzUsuńWierzę:) Mi Lśnienie lekko się ciągnęło, ale już Doktor Sen to zupełnie inna para kaloszy:) Pozdrawiam:)
UsuńNie czytałam "Lśnienia" - widziałam film, ale powiem szczerze jak dla mnie - to przeciętny film...
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś skuszę się na przeczytanie książki. Zobaczymy :)
Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń