poniedziałek, 12 maja 2014

Scott Mariani - "Zagubiony klejnot"


Autor: Scott Mariani
Tytuł: ZAGUBIONY KLEJNOT
Liczba stron: 448
Wydawnictwo: MUZA

Jak na pewno zauważyliście już dawno nie czytałam żadnego kryminału/sensacji/makabry. Nie zdawałam sobie nawet sprawy jak mój umysł potrzebował tego gatunku. Nie byłam pewna czy książka okaże się tym, czego szukam. Nigdy dotąd nie miałam styczności ze Scottem Marianim i uwierzcie, że bardzo tego żałuję. "Zagubiony klejnot" to już szósta wydana w Polsce książka z dorobku tego autora. 



Głównym bohaterem powieści jest Ben Hope - dawny komandos 22 pułku Special Air Service (w skrócie SAS). Bena poznajemy w momencie, w którym wracając od dawnego przyjaciela i mentora z wojska, prawie potrąca wbiegającego na jezdnię małego chłopca. Jest zdziwiony, że dziecko bawi się samo na ulicy. Postanawia odprowadzić je do domu i oddać w ręce rodziców. Mały Giannini prowadzi go jednak do Galerii, gdzie odbywa się prestiżowa, prywatna wystawa obrazów - twierdzi, że tam znajduje się jego mama. Donatella Strada - matka chłopca - faktycznie jest w środku. Niezmiernie wdzięczna Benowi za odnalezienie małego uciekiniera zaprasza go do środka na wspólne oglądanie wystawy. Nasz bohater nie jest co prawda znawcą sztuki, ale zaproszenie przyjmuje.

Tymczasem wiele kilometrów od Włoch, rosyjski mafiozo Grigorij Szykow także myślami jest w powyższej Galerii. Wysłał tam syna Anatolija, aby dostarczył mu pewną rycinę, uznawaną dotąd za zaginioną. Anatolij niestety nie jest zbyt inteligentny, nie rozumie po co staremu ojcu jakieś okropne malowidło. Wykonuje jednak polecenie i wraz z grupą ludzi oraz sprytnym planem dokonuje napadu na Galerię. Zadufany w sobie Anatolij nie wyobraża sobie prostszego zadania.  Nie wie jednak, że w środku znajduje się Ben, wyszkolony i nieustraszony były komandos. 

Sytuacja staje się napięta, Rosjanie biorą zakładników, część z nich zostaje zabita dla zabawy. Ben robi co może, aby zapobiec rozlewowi krwi. W pewnym stopniu mu się udaje. Złodzieje, którym udało się przeżyć spotkanie z Benem uciekają zabierając to po co przyszli - malutką rycinę Goi nie mającą większej wartości. Pozostałe obrazy, warte niebotyczne kwoty zupełnie ich nie interesują. Dlaczego bandyci przeszli obojętnie obok skarbów, które zapewniłyby im bogactwo na całe życie i za które świat sztuki zapłaciłby każdy zażądany okup? Dlaczego wybrali zwykłą rycinę? To właśnie Ben musi odkryć. 

Po masakrze Ben Hope zostaje uznany za bohatera narodowego. Niestety się nim nie czuje. Pomimo jego wysiłków zginęło mnóstwo osób - w tym Donatella i mały Gianinni. Niedługo potem zostaje zamordowany znany włoski polityk, a o jego śmierć zostaje oskarżony nasz bohater. Nie mogę wyjaśnić dlaczego nie zdradzając treści. Wmanewrowany w zbrodnię, której nie popełnił, Ben rzuca się do ucieczki po całej Europie. Po piętach depcze mu włoska policja na czele z agentką Darcey Kane, oraz mafiozo Szykow. Kto kogo dopadnie pierwszy? Kawałek po kawałku, Ben odkrywa międzynarodowy spisek na najwyższym poziomie. W jego sercu leży tajemnica zaginionej przed laty "Ciemnej Meduzy", a opowieść o romansie i śmierci sięga do burzliwych wydarzeń rewolucji rosyjskiej. Ben walczy nie tylko o sprawiedliwość, ale też o własną wolność.

To prawie 450 stron w bardzo szybkim, ekscytującym tempie. Książka pełna akcji, zagadek i niespodzianek. Nie nudziłam się nawet przez sekundę. Powiem Wam, że miło jest nie spodziewać się po książce dużo, a potem odkryć, że jest genialna. Dużo się tam dzieje, mamy kilka wątków, które później łączą się pięknie i zaskakująco w jedną całość. Bohaterowie jak najbardziej na plus. Ben Hope to samotnik, kocha morze i zwierzęta, szczególnie psy. Nie lubi: niesprawiedliwości, korupcji, złego traktowania słabych i niewinnych, okrucieństwa wobec zwierząt. Głęboko podejrzliwy wobec wszystkich polityków i większości policjantów. Dodatkowo nie znosi rozmawiać o przeszłości, charakterze jego pracy i życiu osobistym. Mimo tej powściągliwości Bena nie da się nie polubić. To samo dotyczy agentki Darcey Kane, która ściga Bena i jest przekonana o jego winie. Ben jest sprytny, ale Darcey w niczym mu nie ustępuje. Mamy tutaj kobietę, która zna się na rzeczy i zawstydziłaby niejednego mężczyznę. Darcey jest niezwykle inteligentna i wkrótce odkrywa te same fakty co Ben. Ma serce we właściwym miejscu i stwierdza, że niewinny człowiek jest ważniejszy niż jej kariera. 

Moja ocena 9/10

"Zagubiony klejnot" bardzo przypadł mi do gustu. Szybka, wciągająca opowieść, którą serdecznie polecam. Ostatnio trafiam na same dobre pozycje, ale w historii bloga nie dałam jeszcze tak wysokiej oceny. Myślę, że to mówi samo za siebie.

Recenzja bierze udział w wyzwaniach: "Historia z trupem", "Klucznik", oraz "Czytam opasłe tomiska".

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza oraz Pani Annie M. z Business & Culture.

66 komentarzy:

  1. Świetnie czyta się twoje recenzje :) Zaskoczyła mnie trochę tak wysoka ocena, koniecznie muszę przeczytać tą książkę. ;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Bardzo pobieżnie opisałam, ale nie mogłam inaczej - zdradziłabym całą treść :) to jest naprawdę dobra książka :) sama jestem zaskoczona :D

      Usuń
  2. Wysoka ocena, więc muszę ją chyba za niedługo znaleźć :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto :) ja muszę też poszukać poprzednich książek autora :)

      Usuń
  3. Bardzo wysoka ocena, ale z tego co widze- zasluzona. Zatem pozycja juz leci na lc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak zawsze robię :) Otwieram L.C i dodaję, żeby potem pamiętać :)

      Usuń
  4. Przedstawiłaś ją bardzo zachęcająco - to się czuje, że książka przypadła Ci do gustu :) Poza tym recenzja jak zawsze świetna ;* Pomyślę jeszcze nad nią, może akurat się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, cieszę się, że zachęciłam troszkę:*

      Usuń
  5. Nic nie czytałam tego autora, wygląda na to, że powinnam coś przeczytać, bo nota jest wysoka:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fakt, ocena mówi sama za siebie i w recenzji aż kipi od zachwytu :) Może rzeczywiście czasem trzeba otworzyć umysł na kryminał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam kryminały i różne makabry :) od tego zaczynałam, później z wiekiem przerzuciłam się na fantastykę i młodzieżówkę, ale zawsze wracam do jakiejś historii z dreszczykiem :)

      Usuń
  7. Zapowiada się na tyle ciekawie, że muszę ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wysoka ocena, która upewniła mnie w przekonaniu, które zrodziło się, gdy zobaczyłem okładkę, a następnie zacząłem czytać recenzję, że jest to książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnio, często sięgam po kryminały, więc będę pamiętać o tym tytule:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Znam to uczucie, kiedy potrzeba nieco straszniejszej lektury, tego dreszczyku emocji. Sama czasami robię zbyt długie przerwy między kolejnymi kryminałami. Ten, recenzowany przez Ciebie, wydaje się być wary uwagi, może więc kiedyś uda mi się po niego sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kwietniu nie sięgnęłam po żaden kryminał no i cóż... tęskniłam :D

      Usuń
  11. Mój umysł makabry nie toleruje. Pozycja najwyraźniej faktycznie ciekawa po takiej wysokiej ocenie i świetnej recenzji. Mam pytanko- czy w książce jest dużo scen z krwią?.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mój aż czasem prosi o krew hihi :) Nie kochana tam nie ma makabry :( trupów pełno, ale wszyscy giną od kuli - tak więc czysto :D możesz śmiało czytać, bez obaw:*

      Usuń
  12. Uwielbiam, gdy akcja tak pędzi, że nie ma kiedy się oderwać od książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda :) jakość czytania zupełnie inna :)

      Usuń
  13. Chętnie poznam bliżej tę książkę :))

    OdpowiedzUsuń
  14. "Powiem Wam, że miło jest nie spodziewać się po książce dużo, a potem odkryć, że jest genialna" - zgadzam się :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cześć Beti :)

    Nominowałem Cię do mojej nowej, autorskiej zabawy. Gdybyś chciała wziąć w niej udział informacje znajdziesz tutaj:
    http://sniacy-za-dnia.blogspot.com/2014/05/wymarzone-czytadeko.html

    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) to nie będzie szybko, bo mam jeszcze zaległe LBA, ale będę się starała :)

      Usuń
  16. Widzę, że na Tobie ta książka również wywarła tak duże wrażenie jak na mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. jako wielbicielka tego gatunku na pewno się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam serdecznie, czyta się błyskawicznie :)

      Usuń
  18. Miłe jest pozytywne zaskakiwanie się dzięki książkom - zawsze byłam zdania, że lepiej nie spodziewać się dużo po książce, a wtedy uniknie się rozczarowań, a zyska miłą niespodziankę, choć to nie zawsze działa.
    A skoro tak przychylnie się wyrażasz o książce, to widocznie warta jest uwagi i czasu.;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Przyznam, że od jakiegoś czasu miałam na uwadze tę książkę, ale jednocześnie czułam przed nią pewne obawy, ale jak widzę po twojej recenzji, zupełnie nieuzasadnione, dlatego z przyjemnością skuszę się na "Zagubiony klejnot", skoro tak bardzo przypadł ci do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również nie nastawiałam się na nic szałowego, szczególnie, że to 6 tom przygód Bena (można czytać nie po kolei), a książka tak bardzo mi się spodobała :) Polecam :)

      Usuń
  20. Ja własnie lubię się miło zaskoczyć. Jak książka ma pożerajacą fabułę to jest dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma, ma, a przynajmniej takie jest moje zdanie :) i od siebie gorąco polecam :)

      Usuń
  21. Cieszę się, że ta książka już czeka na mojej półce. Niebawem się za nią zabieram.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajowo:) mam nadzieję, że spodoba Ci się tak jak mi :)

      Usuń
  22. Rzeczywiście ocena bardzo wysoka. Poza tym niedawno na innym blogu czytałam recenzję tej książki, również pozytywną. Chyba się skuszę ;>

    OdpowiedzUsuń
  23. Oj da się odczuć, że jesteś pod wielkim wrażeniem tej książki... a ja popełniłam największy błąd, bo się na nią nie zdecydowałam :(((( Pocieszam się tym, że może jeszcze kiedyś trafi w moje ręce. ;)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno trafi:* Ja też nie od razu :) dumałam dość długo z 2 tygodnie :) i się w końcu zdecydowałam i nie żałuję :) Odpozdrawiam:*

      Usuń
  24. Zupełnie nie przekonuje mnie ta historia, niestety. Chyba wolę "zwyczajne" opowieści o mordercach;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Z reguły nie czytam kryminałów, jednak z Twojej recenzji i oceny wynika, że po "Zagubiony klejnot" warto sięgnąć :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) każdy z nas ma jak widzę swój ulubiony gatunek :) moim jest właśnie sensacja/kryminał dlatego pewnie tak się ekscytuję :) pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  26. Z przyjemnością przeczytam ;)

    P.S. Jestem oczarowana Twoją recenzją - cudowna! ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. czytałam przed chwilą inną, mega pozytywną opinię na temat tej ksiażki. skoro dwie osoby czuja podobnie, musi w niej coś faktycznie tkwić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam serdecznie :) szybka, wciągająca książka :)

      Usuń
  28. Bardzo dobra recenzja, ale na książkę się nie zdecyduje, gdyż nie przepadam za takim gatunkiem :)
    Gratuluje tylu komentarzy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa, ale pamiętaj Madziu, że u mnie trzeba połowę komentarzy do danego postu odliczyć, bo to są moje odpowiedzi :)

      Usuń
  29. O tak, mówi samo za siebie, 9 to na prawdę duuużo, zapisuję sobie na liście :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Hmm bardzo wysoka ocena, ciekawi mnie ta książka, wpiszę sobie ją na list 'urlopową' :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi naprawdę bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad :)
Staram się odpowiadać na wszystkie Wasze komentarze choćby taką oto uśmiechniętą buźką ";)", która oznacza, że dziękuję za komentarz i poświęcony czas ;)