Autor: Alice Feeney
Tytuł: CZASAMI KŁAMIĘ
Liczba stron: 400
Data wydania: 27.09.2017
Wydawnictwo: W.A.B.
Kłamstwo to nieodłączny element naszego życia. Myślę, że nie ma takiej osoby, która nie miałaby do czynienia z tym zjawiskiem. Istnieją różne rodzaje kłamstwa i nie da się przyporządkować ich do jednej kategorii. Niektóre łatwo przejrzeć, inne są zdecydowanie bardziej niebezpieczne. Życie głównej bohaterki zdecydowanie skłania się ku tej drugiej kategorii. Sama Amber również jest niebezpieczna, choć przez większą część lektury było mi szkoda jej postaci. Bardzo trudno żyć w kłamstwie, ale mówi się, że jeszcze trudniej w nim umierać...
Zacznijmy od faktów. Amber Reynolds poznajemy jako pacjentkę. Kobieta leży w śpiączce, jej ciało jest bezwładne, ale umysł jest jasny, a myśli przejrzyste i niczym nie zmącone. Wydaje mi się, że po lekturze "Czasami kłamię" nigdy już nie spojrzycie inaczej na osobę w śpiączce jak przez pryzmat Amber. Często zastanawiamy się czy ludzie w śpiączce nas słyszą, czy czują? Wydaje się to niemożliwe, a jednak... Amber słyszy i czuje wszystko. Jej mózg krzyczy od nadmiaru wrażeń i emocji, nikt jednak nie reaguje. Dotykają ją obce ręce, myją i układają według swojego widzimisię. Goście przychodzą, rozmawiają i nie zdają sobie sprawy, że Amber wszystko słyszy. Kobiecie nie pozostaje nic innego jak zaserwować sobie i czytelnikom dogłębną psychoanalizę swojej osoby, oraz po nitce do kłębka dojść do przyczyn wypadku. To jedyna sprawa, której Amber dokładnie nie pamięta. Głównym podejrzanym jest mąż, ale kobieta instynktownie wyczuwa, że sprawa jest nieco bardziej skomplikowana.
"Mówi się, że nic nie może równać się z miłością matki, ale kiedy jej zabraknie, wtedy nic nie może równać się z nienawiścią córki."
s.282
Jest coś jeszcze, czego okładka nie mówi Wam o Amber. Jej rodzice nie żyją, choć początkowo wydaje się inaczej. Kobieta miała kiedyś najlepszą przyjaciółkę. Były jak dwa ziarnka groszku z jednego strączka. W swojej opowieści często cofa się do dzieciństwa i tam poszukuje odpowiedzi na dręczące ją pytania. Ma siostrę, ale ich stosunki są bardzo napięte, a tajemnica, która je łączy jest druzgocąca i przerażająca.
Czy ktoś w tej powieści w ogóle mówi prawdę? O tym musicie przekonać się sami. W książce występuje wiele postaci, a każda z nich ma coś na sumieniu i pragnie, aby jej tajemnica pozostała nieodkryta, a życie toczyło się tak jak dotychczas. Niestety jest to niemożliwe, gdyż jak wiecie kłamstwo ma krótkie nogi.
"Czasami kłamię" to debiut Alice Feeney. Udało jej się stworzyć wciągający i nieźle pokręcony thriller psychologiczny. Całość jest klimatyczna, pełna zwrotów akcji. Czasem wydaje się, że wszystko już wiadomo i nagle bum. Autorka serwuje nam zmianę kontekstu opowiadanych historii bądź dodaje nowe elementy. Zakończenie pozostaje otwarte, bardzo niejednoznaczne, szokujące. Pozostawiło mnie w niepewności i dlatego dość długo zwlekałam z recenzją. Potrzebowałam czasu na tak zwane "przetrawienie" powyższej historii. Autorka ma zadatki na karierę pisarską, rozpoczęła swoją przygodę mocną, mroczną powieścią. Zdecydowanie polecam.
Książka czeka u mnie na półeczce na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Udanej lektury, pozdrowienia :)
UsuńŚwietna, bardzo wciągająca powieść :)
OdpowiedzUsuń:) :) :)
UsuńBrzmi naprawdę ciekawie. Chciałabym ją kiedyś przeczytać. :D
OdpowiedzUsuńJools and her books
Polecam :)
UsuńO książce już słyszałam i chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńSporo się o niej ostatnio pisze. Mam zamiar przeczytać, chociaż trochę się boję, bo zawsze jak książka jest zachwalana, to ja jestem rozczarowana☺
OdpowiedzUsuńDla mnie naprawdę ok, tym bardziej, że debiut, choć wolę zamknięte zakończenia. Te otwarte nie dają mi spokoju. Też tak często mam, napalę się na coś, a okazuje się nie w moim guście.
UsuńO tej książce ostatnio bardzo głośno, ale choć nieczęsto sięgam po powieści tego gatunku, ta wybitnie mnie kręci. Widzę, że i Ciebie pozytywnie zaskoczyła. Nie pozostaje mi nic innego, aniżeli po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńP.S. Widzę, że byłą genialnie zapakowana :D Uwielbiam takie pomysły wydawnictw.
Wspaniałe była zapakowana naprawdę. Zanim się do niej dostałam to byłam już porządnie zaintrygowana :)
UsuńOd samego początku ta powieść mnie intrygowała. Sama główna bohaterka sprawia, że już tupię nogami, by sięgnąć po tę powieść. Na szczęście czeka już grzecznie na półce w kolejce, więc jeżeli wszystko pójdzie po mojej myśli, niedługo powinna pojawić się i moja ocena. Jestem ciekawa czy będzie się zgadzać z Twoją :)
OdpowiedzUsuńWpadnę sprawdzić, pozdrawiam serdecznie :)
UsuńŚwietna ocena jak na debiut. Oby autorka trzymała tak dalej.
OdpowiedzUsuńDokładnie, bardzo dobrze zaczęła i oby tak dalej :)
UsuńDopisuje tą pozycje do mojej juz pękającej listy ksiazek, ktore muszw kupic będąc w Polsce... 🙈🤣
OdpowiedzUsuńMi tez sie podobala:-) no coz, chyba wszyscy kłamią ;-P
OdpowiedzUsuńThriller psychologiczny? To coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuń