Autor: Sophie Manolas
Tytuł: SuperFood
Liczba stron: 202
Data wydania: 13.09.2017
Wydawnictwo: Buchmann
Sophie Manolas to osoba, której udało się znacząco poprawić swój stan zdrowia poprzez zmianę diety. Chorowała na coraz częstszy wśród kobiet zespół policystycznych jajników, a choroba zmotywowała ją do rozpoczęcia studiów w zakresie dietetyki klinicznej. Książka "Superfood, czyli jak leczyć się jedzeniem" natychmiast przykuła moją uwagę, gdyż moja dieta w ostatnim czasie również uległa znaczącej zmianie. Alergia dziecka spowodowała, że zaczęłam poszukiwać informacji na temat diety bezmlecznej, a z pomocą przyszła mi Sophie ze swoimi "Superfoodami".
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą pozycją, bo chociaż zawiera przepisy, nie jest pozycją stricte kulinarną. Jeśli jeszcze tego nie wiecie - nie znoszę książek kulinarnych i nie umiem z nich korzystać. "Superfood" to publikacja, która opisuje zbawienne dla zdrowia właściwości warzyw, owoców, orzechów, przypraw i grzybów. Każdy omawiany produkt zawiera tabelkę z przypisanymi atrybutami. Autorka opisuje także swoje doświadczenia z danym "superfoodem" i robi to w uroczy sposób. Brukselkę nazywa zielonym wojownikiem, a rzodkiewki małymi, czerwonymi pięknościami. Całość ma bardzo pozytywny wydźwięk. Sophie nie stara się nic narzucać czytelnikom, tylko przedstawić w sposób wesoły i optymistyczny konkretne właściwości opisywanych produktów. Nie stara się wpędzić nas w poczucie winy i popularne ostatnimi czasy bycie fit, co bardzo mnie cieszy. Przepisy zawarte w książce są bardzo miłym dodatkiem i przyznam, że są naprawdę ciekawe i inspirujące. Nie miałam jeszcze okazji ich wypróbować, ale chcielibyśmy z mężem przygotować brukselkę pieczoną w miodzie, bo bardzo lubimy te zielone, kapustowate kuleczki. Spodobał mi się także przepis na placek pasterski, tak często wykonywany w zagranicznych programach kulinarnych, ale boję się, że moje umiejętności kuchenne są trochę za słabe.
Nie sposób nie wspomnieć o szacie graficznej "SuperFood". Tytuł jest co prawda w miękkiej oprawie (dla jednych to plus, dla innych minus), ale ma piękną, hipnotyzującą okładkę, a zdjęcia w środku są bajeczne. Żywe, kolorowe, cieszące oko. Książka idealnie nadaje się na prezent i jest kopalnią wiedzy na temat tego, co możemy wyhodować w przydomowym ogródku lub na balkonie i jak wpłynie to na nasze zdrowie. Najserdeczniej polecam.
Moja ocena: 9/10
Ta książka brzmi dla mnie rewelacyjnie! :D
OdpowiedzUsuńJestem bardzo pozytywnie zaskoczona :)
UsuńJa tak nie do końca wierzę w leczenie jedzeniem, ale ciekawie będzie poznać punkt widzenia inny niż mój, może się przekonam ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie... Ja również do końca w to nie wierzę i cieszę się, że autorka nie okazała się jakąś fit terrorystką. Nie cierpię gdy jakieś guru dietetyczne narzuca coś ludziom. Tu naprawdę nic takiego nie ma. Same konkrety i z humorem :)
UsuńLubię takie książki - niby kulinarne, ale nie do końca, z których można się dowiedzieć ciekawych rzeczy . :)
OdpowiedzUsuńOsobiście nie lubię takich książek, może ze względu na to, że w domu rodzinnych stoi ich zbyt wiele, choć tutaj trochę mnie przekonuje fakt, że autorka potrafi to co myśli pięknie ubrać w słowa, a poza tym, że przedstawia fakty, a nie "najnowsze super-badania", robione przez "amerykańskich naukowców", których nawet nie możemy sprawdzić nigdzie :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia w książce są faktycznie niesamowite i przyciągają wzrok od razu :D
Pozdrawiam !
Cass z Cozy Universe
Ja też nie jestem ogromną fanką książek typowo kulinarnych, więc ta mogłaby mi się spodobać :) Tak przynajmniej myślę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Caroline Livre
To na pewno bardzo ciekawa pozycja, aż się dziwie, że jako pasjonatka gotowania o niej nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
zakladkadoksiazek.pl
Obecnie przydałaby mi się taka książka. Okazało się, że z powodu problemów zdrowotnych muszę być na diecie.
OdpowiedzUsuńoj muszę ją zdobyć! Uwielbiam takie książki!
OdpowiedzUsuńZapraszam
http://przystanekszczescia.blogspot.com/
Pierwszy raz ktoś zachęcił mnie do przeczytania książki związanej z kulinariami.
OdpowiedzUsuńBrukselka pieczona w miodzie brzmi świetnie! ;)
OdpowiedzUsuńSuperfoods to klucz do zdrowia i energii! Gotowy na zmiany w mojej diecie.
OdpowiedzUsuń