niedziela, 11 września 2016

"SZUMOWINY" - Jorn Lier Horst

Autor: Jorn Lier Horst 
Tytuł: SZUMOWINY 
Cykl: William Wisting (tom 6) 
Seria: Mroczny zaułek 
Liczba stron: 400 
Wydawnictwo: Smak Słowa
Premiera: 14.09.2016



Skandynawskie kryminały zawsze przyciągają mnie ze zdwojoną mocą. Być może ma to związek z położeniem geograficznym i umiejętnościami autorów do snucia wątków nie tylko kryminalnych, ale też społeczno-obyczajowych. Bliskość morza i niezwykle malownicze opisy miasteczek, w których dzieje się akcja znacząco podwyższają jakość owych kryminałów. Nie inaczej było z najnowszą powieścią Horsta, którego z pewnością będę musiała dodać do listy ulubionych autorów. 

"Stavern w samym środku lata: fale wyrzucają na brzeg odciętą lewą stopę w bucie do biegania. Potem następną. I jeszcze jedną. Łącznie cztery lewe stopy w ciągu jednego letniego tygodnia. Cztery odrąbane stopy stanowią jądro tej zdumiewającej zagadki, w której ważną rolę odgrywają również skazani mordercy, ludzie ginący bez wieści, tajna organizacja stay-behind oraz ogromne ilości niezarejestrowanej broni. Rozpoczynając nowe dochodzenie, inspektor William Wisting zawsze zastanawia się, dokąd zaprowadzi go kolejne śledztwo. Nie domyśla się jednak, że ta sprawa zmusi go do zakwestionowania najbardziej fundamentalnych zasad pracy policjanta." 


Powieściowe miasteczko Stavern 

"Szumowiny" są piątą wydaną w Polsce powieścią autora. W każdej z nich głównym bohaterem jest komisarz William Wisting. Wdowiec, ojciec dorosłych bliźniąt. Książka oznakowana jest jako tom 6, natomiast wcześniej wydane tomy mają numery 9,8,7,10 w dokładnie takiej kolejności. Dlaczego tak jest? Nie mam zielonego pojęcia, wiem jednak, że są to oddzielne powieści i można je czytać w dowolnej kolejności. Z taką sytuacją spotkałam się już wcześniej czytając kryminały Faye Kellerman, również wydawane w różnych konfiguracjach i poza kolejnością. 

"Szumowiny" to pierwsza czytana przeze mnie książka autora i jednocześnie bardzo wciągająca. Nie miałam wrażenia, że się gubię lub, że coś mnie ominęło, a właśnie tego najbardziej się obawiałam. Treść jest bardzo spójna, życie prywatne komisarza również zostało przyzwoicie wyjaśnione. Uwielbiam takie połączenia, gdzie w malowniczym, uroczym miasteczku zdarzają się tak okropne zbrodnie. Wyrzucona na brzeg stopa w sportowym bucie z resztkami skóry i ścięgien oraz krążące nad nią mewy w słoneczny dzień - to wszystko działa na wyobraźnię. Zagadka jest skomplikowana i sięga bardzo dalekiej przeszłości. Jednocześnie autor porusza temat bogacenia się Norwegii w czasie niemieckiej okupacji. Czytelnik musi się zastanowić czy niektóre złe czyny można usprawiedliwić kodeksem moralnym. 

Podsumowując, polecam serdecznie fanom skandynawskiego kryminału. Sama z pewnością sięgnę po kolejne tomy przygód komisarza Wistinga, bo bardzo odpowiada mi styl i wiarygodność powieści, którą stworzył Jorn Horst. 

Moja ocena: 7/10

10 komentarzy:

  1. Mogłabym przeczytać, tym bardziej że jeszcze nie znam twórczości autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem właśnie świeżo po lekturze. Niebawem i ja napiszę o tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam zamiar nadrobić trochę skandynawskie kryminały, więc i Horst jest na mojej liście :) Cieszę się, że "Szumowiny" wypadają tak dobrze, bo faktycznie fabuła brzmi intrygująco. Jak widać w malowniczym miasteczku takie drastyczne obrazy działają jeszcze mocniej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jako jedna z wielkich fanek (ów) skandynawskich kryminałów mam ochotę na twórczość Horsta, a Twoja recenzja bardzo mnie zachęciła :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Horsta znam tylko z serii młodzieżowej CLUE, miałam czytać niniejszą też, ale jakoś póki co mieści się w tej części książek na które nie mam czasu... Ale kiedyś - owszem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pozostałe cztery książki autora czytałam, więc i po ten tytuł na pewno sięgnę:)

    OdpowiedzUsuń
  7. O kryminałach Horsta słyszałam już wiele pozytywnych opinii, więc czuję się jak najbardziej zachęcona do ich poznania :) Kusi mnie ten klimat grozy, zaskakujące rozwiązania fabularne i piękna, emanująca dzikością Skandynawia :) Skoro cykl można czytać w dowolnej kolejności to może sięgnę właśnie po "Szumowiny"...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przepadam za skandynawskimi kryminałami.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie również odpowiada styl Horsta i jego podejście do opowiadanej historii. Mam za sobą lekturę dwóch części cyklu i właśnie czekam na "Szumowiny". :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi naprawdę bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad :)
Staram się odpowiadać na wszystkie Wasze komentarze choćby taką oto uśmiechniętą buźką ";)", która oznacza, że dziękuję za komentarz i poświęcony czas ;)