sobota, 3 września 2016

BOOK TOUR - "OGNISTY POCAŁUNEK" - Jennifer L. Armentrout

Autor: Jennifer L. Armentrout, 
Tytuł: OGNISTY POCAŁUNEK, tom 1
Cykl: Mroczne żywioły
Liczba stron: 496
Wydawnictwo: FILIA
Data wydania: 09.03.2016



Jeszcze raz witam Was we wrześniu, który na razie jest wyjątkowo łaskawy. U mnie upał, nie mogę nawet posiedzieć na podwórku. Dziś zapraszam na recenzję książki "Ognisty pocałunek", która trafiła do mnie dzięki Magdzie z Książkowych Wyliczanek. Magda zorganizowała Book Tour, czyli akcję, którą bardzo lubię. Wędrująca książka to inicjatywa, w której często biorę udział, dlatego, że mogę przeczytać tytuły, których z różnych powodów nie chcę sobie kupić, bądź nie jestem do końca przekonana do treści.

Jeśli chodzi o autorkę "Ognistego pocałunku" jest mi ona doskonale znana, ale pod pseudonimem J. Lynn. Tak czy siak, jest to ta sama osoba, tym razem publikująca pod prawdziwym nazwiskiem. "Ognisty pocałunek" kusił mnie zawsze, a moje obawy skupiły się na tym, czy książka nie jest za bardzo młodzieżowa jak na mój wiek. Okazało się, że jest, ale mimo tego świetnie się bawiłam. 

Layla nie jest człowiekiem, choć stara się żyć jak normalna nastolatka. Jest pół gargulcem i pół demonem, co sprawia, że obie te nacje mają ją za dziwadło. Brak poczucia przynależności i historii rodzinnej sprawia, że Layla jest samotna i niepewna siebie. Przyjaźni się z Zaynem, ale wie, że chłopak nigdy nie zwiąże się z kimś takim jak ona. Dodatkowo nie może marzyć o miłości i pocałunkach, ponieważ aura ludzka działa na nią wyjątkowo niedorzecznie. Ludzkie dusze ją kuszą, wołają i proszą aby je... zjadła. Dokładnie tak... wysączyła, wessała, pochłonęła, jakkolwiek to brzmi. Layla posiada też pewne umiejętności, dzięki którym może mieszkać pod dachem pełnokrwistych gargulców, ale od pewnego czasu nie czuje się tam jak w rodzinie. Kiedy demon Roth ratuje jej życie, dziewczyna musi się zastanowić kim tak naprawdę jest i komu może zaufać.

Pierwsze skojarzenie jakie nasunęło mi się podczas lektury to podobieństwo Rotha do Jace'a  z Darów Anioła. Tak samo cyniczny, sprytny, uroczy i przystojny. Jeśli go lubiliście to Roth także przypadnie Wam do gustu. No i tylko on mógł wymyślić Zaynowi ksywkę "KAMIENIAK", co wyjątkowo mnie rozśmieszyło. Roth jest postacią, która moim zdaniem zdecydowanie napędza tę powieść. Kiedy się pojawia jest mrocznie i niebezpiecznie, a zarazem zabawnie.

Gargulce to stworzenia, o których nie miałam jeszcze przyjemności czytać, więc jest to oczywisty plus powieści. Książki z gatunku paranormal romance  powstają jak grzyby po deszczu i nic w tym dziwnego, bo są bardzo popularne. "Ognisty pocałunek" znakomicie wpasował się w ten schemat. Czyta się lekko, przyjemnie i beztrosko. Powieść na jeden wieczór, relaksuje i zdecydowanie poprawia humor. 

Osobiście lektura "Ognistego pocałunku" skłoniła mnie do refleksji nad tym dlaczego jedne "paranormale" podobają mi się bardziej, inne średnio, a jeszcze inne wcale. Oto moje wnioski. Okazało się, że w moim przypadku nie ma to nic wspólnego z wiekiem, a z czasem, w którym toczy się akcja. Im dawniejsze, okrutne i krwawe czasy, bez dostępu do najnowszych technologii tym lektura jest dla mnie ciekawsza. Nie ma dla mnie wtedy znaczenia czy bohater ma 17, 20, czy 40 lat. Choć "Ognisty pocałunek" toczy się w czasach współczesnych, jest tam kilka odniesień do starych wierzeń i legend. 

Książkę polecam osobom, które mają chęć na relaks i dobrą zabawę, a także dla fanów serii Dary Anioła. Ja niedługo zabieram się za kolejną część i mam nadzieję na więcej piekła, ognia i demonów!

Moja ocena 7/10


14 komentarzy:

  1. Jestem tu pierwszy raz i od razy przykułaś moją uwagę nazwą bloga i nagłówkiem <3 Książki nie znam, o ile znajdę w bibliotece to sięgnę po nią i przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pół gargulec, pół demon? Ok, to dla mnie nowość :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O, miałam te książkę w planach, ale jakoś nie miałam odwagi po nią sięgać, trochę taki strach treści mnie dopadł :D ale może dam jej szansę :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam oba tomy na półce, ale jakoś nie mogę się zabrać za czytanie. Czemu? Nie mam pojęcia... Chyba to nie czas na nie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Spotkałam się z tą autorką przy okazji serii o kosmitach i generalnie bardzo polubiłam jej twórczość (choć przysięgam, że Obsydian zalatywał Zmierzchem - główne wydarzenia, niektóre dialogi... miałam deja vu). Aczkolwiek Dary Anioła uwielbiam, więc chętnie sięgnę i po Ognisty Pocałunek ;).

    OdpowiedzUsuń
  6. Książkę mam na swojej półce, tylko czasu brak, żeby ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta metoda jest świetnym sposobem na promocję książki i dodatkowo pewnie sprawiło Wam wielką radość. :) Może kiedyś uda mi sie przeczytac. :)
    Optymista

    OdpowiedzUsuń
  8. Ogólnie bardzo lubię taką tematykę w książkach, nie jestem jednak przekonana, czy "Ognisty pocałunek" jest dla mnie, ale najlepiej się o tym przekonać czytając książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mimo wszystko nie jestem przekonana. Chyba nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam u siebie już tą książkę, więc czas zabrać się do lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Recenzja Magdy była tak kusząca, że o mało nie kupiłam tego tytułu ;) Jednak jako, że półki nie są z gumy, jakoś się opanowałam. Powiem Ci, że ostatnio zaczęłam się mocno kontrolować i, o zgrozo, potrafię odpuścić zakupy. Nawet z empiku wyszłam ostatnio bez niczego :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Niektóre książki mnie pochłaniają, a po innych mam ciarki, a to tylko dlatego, że niektóre tego typu książki są bardzo naiwne i to co powinno zostać wyjaśnione jest zagmatwane. ALE! Lubię sięgać po takie książki, bo przynajmniej mam "gdzie odlecieć" :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam tej serii, ale mnie zaciekawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam, bralam udział w BT i jestem zadowolna z tej przygody ;) mam nadzieje, że moja zakładka nie była za dużym spoilerem. Jestem zuym czowiekiem 😈 mi się podobała książka, chcę przeczytać drugą część, ale nie wiem kiedy to nastąpi ;)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi naprawdę bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad :)
Staram się odpowiadać na wszystkie Wasze komentarze choćby taką oto uśmiechniętą buźką ";)", która oznacza, że dziękuję za komentarz i poświęcony czas ;)