piątek, 16 września 2016

Przedpremierowo - "BEZ WINY" - Mia Sheridan


Autor: Mia Sheridan 
Tytuł: "BEZ WINY" 
Liczba stron: 384 
PREMIERA: 28 wrzesień 2016 
Wydawnictwo: Otwarte

"Bez winy" to opowieść o zdesperowanej dziewczynie, która wpada na jeden ze swoich "bardzo złych pomysłów" i składa dziwną propozycję obcemu chłopakowi. Nie za bardzo wiadomo o co chodzi? Tak, ale jeśli to przemyślicie, dojdziecie do starych jak świat wniosków - jeśli nie wiadomo o co chodzi, to na pewno chodzi o pieniądze. A jakie pieniądze może proponować bezdomna 22-latka człowiekowi z więziennym wyrokiem? Czy złożona propozycja odmieni losy obojga?

Jestem fanką Mii Sheridan i lubię bohaterów, których tworzy. Jednak w powyższej powieści Kira i Grayson początkowo doprowadzali mnie do szału. Te ich drobne złośliwości i ośli upór zaczynały robić się męczące. Na szczęście jak tylko zdałam sobie z tego sprawę, akcja zmieniła bieg i okazało się, że zarówno szalona Kira jak i gburowaty Grayson mają dobre, mądre oblicza i szlachetne serca. Wśród mieszkańców winnicy poznajemy także innych wspaniałych ludzi, jak choćby parę starszych służących, którzy są światłością tego miejsca i w podupadłej rezydencji tworzą prawdziwy dom. Spotkamy tu także ograniczonego umysłowo Virgila, któremu, nie zważając na jego ułomności, Grayson daje pracę, pomimo, iż pracownika generalnie nie potrzebuje.

Podupadła winnica, czyli de facto miłosne gniazdko naszej pary, tworzy bardzo fajny klimat powieści. Zaniedbany majątek Graysona jest niezwykle klimatyczny, urokliwy oraz swoiście intymny i swojski. Podobnie jak w poprzedniej powieści Sheridan, akcja toczy się w małej miejscowości, w której niewielka lokalna społeczność zna się od lat. Jest to dobre miejsce, a raczej scena, gdzie dokładnie widać jak roznoszą się plotki oraz jakie konflikty toczą się pomiędzy mieszkańcami. 

W mojej opinii najnowsza powieść Mii Sheridan jest bardzo dobra, choć niestety nie tak, jak absolutnie urzekające "Bez słów". Nadal jednak pozostaje przyjemną, ciepłą lekturą, utrzymaną w bardzo podobnym, poruszającym serca klimacie. Jeśli lubiliście książkę "Bez słów" to "Bez winy" jest pozycją obowiązkową na Waszej liście. Romantyczna, uczuciowa, sentymentalna i do tego ta klimatyczna winnica, ach, coś pięknego. Zdecydowanie polecam.

Książkę przed premierą możecie zamówić tutaj: bit.ly/BezWiny

Moja ocena: 7/10

33 komentarze:

  1. Właśnie zaczęłam czytać "Bez winy". Na razie historia płynie dość wolno, ale mam nadzieję, że później nieco przyśpieszy i bardziej zaintryguje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie się rozkręci, też miałam co do tego obawy:)

      Usuń
  2. Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się ją przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę się przyznać, że nie czytałam jeszcze żadnej książki pani Sheridan... Jednak mam na jakąś z jej pozycji wielką ochotę i chyba zacznę od 'Bez Słów' ;)
    Kochana, świetna recenzja! Oczywiście, czekam na więcej :)

    Pozdrawiam cię z całego serduszka i zapraszam do mnie na recenzję książki 'Yellow Bahama w Prążki' :)
    Tusia z bloga tusiaksiazkiinietylko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez słów to książka, którą trzeba poznać, jest naprawdę dobra:)

      Usuń
  4. Po "Bez słów" faktycznie wiedziałam, że muszę i ten tytuł poznać... To kolejna recenzja, która nieco studzi zapał, ale i tak kiedyś chcę przeczytać. Jak tylko się jej dorobię :)
    Zwłaszcza, że piszesz o rozkręcającej się akcji, małym miasteczku a do tego styl autorki, który szybko i lekko się czyta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ciężko będzie przebić "BEZ SŁÓW", bo to naprawdę była piękna historia:)

      Usuń
  5. Nie znam, ale chętnie kiedyś przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam ale udało mi się wypożyczyć "bez słów". Najpierw to przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszędzie widzę książki tej autorki, ale do tej pory nie miałam okazji sięgnąć po żadną z nich. Chciałabym poznać fenomen pisarki i dowiedzieć się, czy to powieści dla mnie czy nie. Z chęcią spróbuję ;)

    Pozdrawiam
    Caroline Livre

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sheridan ma gorsze i lepsze tytuły, ale moim zdaniem zdecydowanie warto:)

      Usuń
  8. Ostatnio powieści tej pani są dosłownie wszędzie, mam wrażenie, že tylko ja ich nie znam... :) Czytałam wiele recenzji "Bez słów" i to po nią sięgnę w pierwszej kolejności, a jeżeli mi się spodoba to zapoznam się też z "Bez winy". Kusi mnie ta sielska prowincja :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja jakoś nie mogę się przekonać do książek Sheridan, więc na razie sobie mimo wszystko je odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię twórczość tej autorki, więc może się skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także bardzo lubię, choć Stinger był odrobinę zbyt słodki i naiwny, ale nie było mocno źle, za to Bez Słów - arcydzieło:)

      Usuń
  11. Nie przepadam za takimi książkami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję Ci słuszność, nie odnalazłabyś się w tym :)

      Usuń
  12. Myślę, że Sheridan będzie trudno prebić Archera. a go pokochałam. Mimo to chcę przeczyta tę książkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, Archer jest nie do pobicia, bynajmniej w mojej ocenie, ale to też jest fajna lektura:)

      Usuń
  13. A ja z niecierpliwością czekam na tę książkę.
    Jeśli czytałaś ją na telefonie - podziwiam, ja bym się umęczyła :)
    Pozdrawiam serdecznie
    http://bookparadisebynatalia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak było:) Nie cierpię tego, ale niestety nie mam ani tableta, ani czytnika i tak czasem ten telefon mnie ratuje, jak chcę usilnie coś przeczytać mocno przed premierą. Jedyny plus, że nie jak nie mogę spać to sobie czytam w nocy i nie świecę mocno na męża :D Pozdrowienia;*

      Usuń
  14. Nie czytałam nic tej autorki, chociaż kojarzę okładkę "Bez słów". I na tym kończy się moja znajomość jej twórczości :) Ale widzę po Twojej recenzji, że ma książki idealne na relaks :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Przeczytam na 100% - już nie mogę się doczekać :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Chyba nie przeczytam, to niekoniecznie mój typ książki

    OdpowiedzUsuń
  17. Zastanowię się jeszcze nad tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  18. Trochę mnie podbudowała Twoja recenzja, ponieważ bardzo chcę przeczytać tę powieść, a ostatnio natrafiłam na jej niezbyt pochlebną recenzję. Nie będę od niej oczekiwać tyle, ile od "Bez słów", bo widzę, że ta książka jest od niej słabsza. Niemniej jednak teraz wiem, że sięgnę po nią na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo się cieszę, że Ci się podobało :) I strasznie fajnie napisałaś zarys fabuły ;)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi naprawdę bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad :)
Staram się odpowiadać na wszystkie Wasze komentarze choćby taką oto uśmiechniętą buźką ";)", która oznacza, że dziękuję za komentarz i poświęcony czas ;)