piątek, 23 października 2015

"MOJE ŚLICZNE" - Karin Slaughter

Autor: Karin Slaughter
Tytuł: MOJE ŚLICZNE
Liczba stron: 480
Wydawnictwo: Harper Collins
Data wydania: 07.10.2015



Twórczość Karin Slaughter jest mi doskonale znana. Wszystko za sprawą recenzowanego przeze mnie kiedyś cyklu o Hrabstwie Grant, w którym poznałam pediatrę Sarę Linton oraz jej męża Jeffreya, szefa lokalnej policji. Seria ta bardzo przypadła mi do gustu, więc gdy ukazały się "Moje śliczne" wiedziałam, że szykuje się mocna i wciągająca lektura. 

Pewnego dnia dziewiętnastoletnia Julia zniknęła bez śladu. Tragedia na zawsze naznaczyła jej najbliższych. Ojciec popełnił samobójstwo, a siostry, Claire i Lydia, zerwały ze sobą kontakt. Mija dwadzieścia lat. Paul, mąż Claire, wpływowy milioner, zostaje zamordowany. Przeglądając jego rzeczy, Claire odkrywa przerażające nagrania, na których ktoś brutalnie gwałci i morduje dziewczyny. Czy Paul miał z tym coś wspólnego, czy tylko oglądał te filmy? Czy przez osiemnaście lat żyła pod jednym dachem z psychopatą? Claire i Lydia, dotąd mocno skonfliktowane, rozpoczynają prywatne śledztwo, które okaże się bolesną wędrówką w przeszłość, dowodem, że czas nie leczy wszystkich ran. Siostry docierają blisko prawdy, a komuś bardzo zależy, by nigdy nie wyszła na jaw.

Biorąc pod uwagę, że nazwisko pisarki tłumaczy się z angielskiego jako "rzeź", już na wstępie wiadomo, czego możemy się spodziewać. W niektórych państwach książki autorki sklasyfikowane są jako powieści kryminalne, w innych jako thrillery. "Moje śliczne" to moim zdaniem połączenie obu gatunków, z dodatkowym wątkiem psychologicznym. 

Akcja "Moich ślicznych" pędzi niesamowicie szybko. Każda przeczytana strona to mały, ale szokujący element idealnie skrywanej tajemnicy. Obie kobiety muszą cofnąć się daleko w przeszłość, aby móc rozwiązać tajemnicę, która rozbiła ich rodzinę. Slaughter jak zawsze nie szczędzi nam brutalnych opisów i masakrycznych, krwawych scen. Jest mistrzynią w opisywaniu wszelakiej potworności i niewyobrażalnej przemocy wobec kobiet. Przyznam, że historia wymyślona przez Karin naprawdę mną wstrząsnęła. Autorka świetnie przedstawiła obraz lokalnej policji, przedstawiając jej członków jako małomiasteczkowych, skorumpowanych durniów, a nie bohaterskich śledczych. W tej sytuacji nasze bohaterki zdane były wyłącznie na siebie i tylko od nich zależało jak poradzą sobie z otaczającą je niesprawiedliwością.

Podsumowując, nowa Slaughter zaskakuje i trzyma czytelnika w ciągłym napięciu. Jest gwarantem udanej lektury, mocnej, krwawej, wciągającej i pędzącej na łeb na szyję. Takie książki bardzo lubię i od czasu do czasu muszę poczuć się wstrząśnięta. Biorąc do rąk "Moje śliczne" wiedziałam, że autorka właśnie to mi zapewni. Polecam serdecznie osobom o mocnych nerwach, wielbicielom gatunku i fanom autorki. Slauhter na pewno Was nie zawiedzie!

Moja ocena: 9/10

Recenzja bierze udział w wyzwaniach: "Klucznik", "Czytam opasłe tomiska" oraz "Historia z trupem".

37 komentarzy:

  1. Oo, brzmi zachęcająco! :) Ostatnio jakoś lubuję się w kryminałach :)

    pozdrawiam :)

    PS. Też lubię czerwoną herbatę i jestem rocznik 87 ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piątka:) Czerwona herbatka jest najlepsza:) Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Okej, kupiłaś mnie recenzją, bardzo chętnie przeczytam tę książkę! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, naprawdę świetna książka. Ostatnio mam tak mało czasu, że gdyby była taka sobie to bym ją odłożyła chyba na listopad...

      Usuń
  3. Jak widzę słowo krwawy - od razu mi słabo ;) Ale wiem, że lubisz takie pozycje. Myślę, że powinnaś sięgnąć po Adriana Bednarka, też byłabyś zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasami Lubie być wstrząśnięta ;) może się skuszę, zapiszę sobie tytuł

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo, czasem jak naczytam się za dużo romansów i erotyków to po prostu żądam tego, aby być wstrząśnięta :D

      Usuń
  5. Mnie ta książka jakoś nie zainteresowała, ale widzę, że tobie się bardzo podobała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo:) Już znałam autorkę i dlatego zdecydowałam się właśnie na ten tytuł;)

      Usuń
  6. Bardzo mnie zachęciłaś. Lubię takie wątki, no i kryminały/thrillery... Autorki nie znam, ale chętnie ją poznam. Taka wysoka ocena mówi sama za siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba będę musiała zapoznać się z powyższą pozycją.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Trochę żałuję, że gdy miałam okazję poznać tę książkę, to z niej zrezygnowałam. Ale mam nadzieję, że jeszcze trafi się taka możliwość.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaka mrożąca krew w żyłach fabuła! Mam nadzieję, że bohaterka nie żyła jednak 18 lat pod jednym dachem z psychopatą i na końcu okaże się, że Paul nie miał z tymi nagraniami nic wspólnego. Zapowiada się szalenie ciekawie, ale ja jednak nie sięgam po historie z trupem w tle. Zapamiętam tytuł, ale jako pomysł na prezent dla najbliższych. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak w ogóle okładka bardzo przyciąga wzrok. Zapowiada pełną mrocznych tajemnic treść:-)

      Usuń
    2. Bardzo żałuję, ale nic nie mogę zdradzić:) Naprawdę fajna fabuła, choć tyle tam okropności, że nie wyobrażam sobie jak po czymś takim dalej żyć... Jeśli lubisz ten gatunek to jak najserdeczniej polecam:*

      Usuń
  10. Czytałam kiedyś książkę tej autorki i mam ochotę na więcej, więc ten tytuł pewnie kiedyś wpadnie mi w ręce ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię, gdy książka trzyma w takim napięciu. Chętnie się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale mi robicie wszyscy smaka na tę książkę. Nie czytałam jednak nic tej autorki i nie wiem, czy najpierw nie zabrać się za wcześniejsze jej powieści.

    Pozdrawiam :) Przy gorącej herbacie

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię książki w tym klimacie, a twoja recenzja zdecydowanie jeszcze tylko zwiększyła moją ciekawość. Muszę baczniej przyjrzeć się tej pozycji i spróbować ja dopaść :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Skończyłam właśnie czytać i na pewno polecę innym:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto polecać:) To najlepsza książka autorki jaką czytałam:)

      Usuń
  15. Twoja recenzja bardzo zachęca. Tylko nie wiem czy poradziłabym sobie z opisami tej przemocy wobec kobiet. Spotykam ją na co dzień, więc może daruje sobie ją w literaturze :]

    OdpowiedzUsuń
  16. Obracam się ostatnio w literaturze, które nie spełnia moich wymogów, a ta książka wydaje się być bardzo kusząca.

    OdpowiedzUsuń
  17. Zdecydowanie dam się namówić, bo byłam pewna, że książka nie będzie szczególna a tutaj takie zaskoczenie ;)
    Thievingbooks

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również nie miałabym wielkich oczekiwań, ale znałam już autorkę i po prostu wiedziałam, że to będzie mocne!:) Polecam:)

      Usuń
  18. Autorkę planuję poznać, bo dużo dobrego o niej słyszałam ;) Nie jestem tylko pewna od jakiego tytułu zacząć, może coś doradzisz? ;) Chyba wolałabym zacząć od jakiejś wcześniejszej powieści :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zaczęłam od Zaślepienia:) To pierwszy tom z serii o hrabstwie Grant (cała seria liczy sobie 6 tomów). Kolejny cykl autorki to kolejna seria (Will Trent) i kolejne 6 tomów:) Także naprawdę warto zacząć właśnie od "Moich ślicznych" dlatego, że to samodzielna, jednotomowa historia. Jak się spodoba to wtedy można (a nawet trzeba) sięgnąć po kolejne książki autorki:)

      Usuń
  19. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale Twoja recenzja sprawia, że mam wielką ochotę to zmienić. Muszę kiedyś przeczytać tą pozycje! :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
    happy1forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie znam tej autorki, ale teraz mam wielką ochotę poznać jej książki. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Kurczę jeszcze nie czytałam żadnej książki tej autorki, aż mi wstyd... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No coś Ty:) Jest po prostu za dużo książek, za dużo autorów, a za mało czasu!

      Usuń
  22. Dawno nie czytałam równie dobrego thrillera. Nie da się ukryć, że wątek przewodni jest dość makabryczny.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi naprawdę bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad :)
Staram się odpowiadać na wszystkie Wasze komentarze choćby taką oto uśmiechniętą buźką ";)", która oznacza, że dziękuję za komentarz i poświęcony czas ;)