Autor: Charlotte Link
Tytuł: Ostatni ślad
Liczba stron: 510
Wydawnictwo: Sonia Draga
10 stycznia 2003 roku poznajemy młodziutką Elaine Dawson, która niespodziewanie otrzymuje zaproszenie na ślub dawnej znajomej. Ku zdziwieniu wszystkich, a w szczególności niepełnosprawnego, zaborczego brata postanawia je przyjąć. Kiedy dziewczyna dociera na lotnisko okazuje się, że z powodu mgły wszystkie loty zostały odwołane. Zrozpaczona przyjmuje pomoc od kompletnie obcego mężczyzny, po czym przepada bez wieści.
Kolejną bohaterką jest Rosanna, a raczej Rose Anne Hamilton, owa koleżanka, na ślub której Elaine nigdy nie dotarła. Co się z nią stało? Po pięciu latach od tragicznych wydarzeń na to pytanie postanawia odpowiedzieć sama Rosanna. Targana poczuciem winy, zabiera czytelnika w podróż ze słonecznego Gibraltaru do zimowego Londynu, oraz do rodzinnej wsi Kingston St. Mary, gdzie wszystko się zaczęło. Początkowo ma napisać cykl artykułów o ludziach, którzy zginęli bez śladu. Jednak prześladuje ją myśl, że jedynym powodem, dla którego Elaine zdecydowała się na wyjazd za granicę była ona sama i jej wesele. Czy Rossana ma rację? Czym naprawdę kierowała się panna Dawson?
W Londynie kobieta nawiązuje kontakt z przystojnym, elokwentnym adwokatem Markiem Reeve'em. To on ostatni widział Elaine żywą. Zgadza się opowiedzieć jej swoją historię, jednak pod pewnymi warunkami. Czy Rossanna mu uwierzy? Czy pomoże mu oczyścić jego imię ze stawianych mu zarzutów?
Wielowątkowy, przyjemny kryminał, pomimo wielu stron czyta się go bardzo szybko. Oprócz powyższych postaci poznajemy również brata Rosanny - Cedrika, rodzinę Biggsów, Pamelę Luke i wielu innych bohaterów, którzy łączą tę historię w jedną spójną całość. Dlaczego kobiecy kryminał? Dlatego, że jakoś nie mogę sobie wyobrazić, aby jakiś facet wczuł się w te dziwne nastroje i zawirowania miłosne Rossany. Zakończenie zasmuciło mnie, liczyłam na inne. Mimo wszystko książkę polecam.
Jest to moja pierwsza książka Charlotte Link. Na półce czeka jeszcze Obserwator, po którego z chęcią sięgnę.
Moja ocena: 7/10
Ta recenzja bierze udział w wyzwaniu "Historia z trupem" oraz "Czytam opasłe tomiska"
Moja ocena: 7/10
Ta recenzja bierze udział w wyzwaniu "Historia z trupem" oraz "Czytam opasłe tomiska"
jakoś nie sięgam po kryminały i nie wiem czy skusze się na ten :(
OdpowiedzUsuńTwórczość Charlotte Link intryguje mnie od dłuższego czasu, dlatego na pewno sięgnę po nią.
OdpowiedzUsuńNa jednym z blogów wyczytałam, że jesteś z Podlasia, zatem... witaj "moja koleżanko" z tych samych stron. :)
Witam serdecznie Sylwucha:) dokładnie z Sokółki - to taka miejscowość w okolicach Białegostoku:) Dziękuję za miły komentarz :)
UsuńBeato, wiem gdzie jest Sokółka. Ja też jestem z okolic Białegostoku, tylko w inną stronę niż Sokółka. :)
UsuńBardzo lubie kryminały, zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki pani Link :)
OdpowiedzUsuńcieszę się :) pozdrawiam
UsuńNominowałam Cię do zabawy - Liebster Blog Award!
UsuńTo moje pierwsze nominacje i będzie mi niezmiernie miło jeżeli się przyłączysz i odpowiesz na kilka pytań :)
http://recenzjeami.blogspot.com/2014/02/liebster-blog-award.html
ależ miałam śmieszny ten awatar z balonikami :D
UsuńKocham kryminały, przyznaję się, że to mój ulubiony gatunek. Tę książkę miałam okazję czytać w ubiegłym roku dzięki mojej chrzestnej, która jest entuzjastką kryminałów tak jak ja. Przyznaje, że zaskoczyła mnie ta książka. Już wcześniej czytałam jakąś książkę autorki i bardzo mi się podobała. Ta również jest całkiem fajna i bardzo zaskakująca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
Ja również uwielbiam kryminały :) witaj w klubie :) pozdrawiam :)
UsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuń