Autor: Mia Sheridan
Tytuł: "BEZ WINY"
Liczba stron: 384
PREMIERA: 28 wrzesień 2016
Wydawnictwo: Otwarte
"Bez winy" to opowieść o zdesperowanej dziewczynie, która wpada na jeden ze swoich "bardzo złych pomysłów" i składa dziwną propozycję obcemu chłopakowi. Nie za bardzo wiadomo o co chodzi? Tak, ale jeśli to przemyślicie, dojdziecie do starych jak świat wniosków - jeśli nie wiadomo o co chodzi, to na pewno chodzi o pieniądze. A jakie pieniądze może proponować bezdomna 22-latka człowiekowi z więziennym wyrokiem? Czy złożona propozycja odmieni losy obojga?
Jestem fanką Mii Sheridan i lubię bohaterów, których tworzy. Jednak w powyższej powieści Kira i Grayson początkowo doprowadzali mnie do szału. Te ich drobne złośliwości i ośli upór zaczynały robić się męczące. Na szczęście jak tylko zdałam sobie z tego sprawę, akcja zmieniła bieg i okazało się, że zarówno szalona Kira jak i gburowaty Grayson mają dobre, mądre oblicza i szlachetne serca. Wśród mieszkańców winnicy poznajemy także innych wspaniałych ludzi, jak choćby parę starszych służących, którzy są światłością tego miejsca i w podupadłej rezydencji tworzą prawdziwy dom. Spotkamy tu także ograniczonego umysłowo Virgila, któremu, nie zważając na jego ułomności, Grayson daje pracę, pomimo, iż pracownika generalnie nie potrzebuje.
Podupadła winnica, czyli de facto miłosne gniazdko naszej pary, tworzy bardzo fajny klimat powieści. Zaniedbany majątek Graysona jest niezwykle klimatyczny, urokliwy oraz swoiście intymny i swojski. Podobnie jak w poprzedniej powieści Sheridan, akcja toczy się w małej miejscowości, w której niewielka lokalna społeczność zna się od lat. Jest to dobre miejsce, a raczej scena, gdzie dokładnie widać jak roznoszą się plotki oraz jakie konflikty toczą się pomiędzy mieszkańcami.
W mojej opinii najnowsza powieść Mii Sheridan jest bardzo dobra, choć niestety nie tak, jak absolutnie urzekające "Bez słów". Nadal jednak pozostaje przyjemną, ciepłą lekturą, utrzymaną w bardzo podobnym, poruszającym serca klimacie. Jeśli lubiliście książkę "Bez słów" to "Bez winy" jest pozycją obowiązkową na Waszej liście. Romantyczna, uczuciowa, sentymentalna i do tego ta klimatyczna winnica, ach, coś pięknego. Zdecydowanie polecam.
Książkę przed premierą możecie zamówić tutaj: bit.ly/BezWiny
Moja ocena: 7/10
Właśnie zaczęłam czytać "Bez winy". Na razie historia płynie dość wolno, ale mam nadzieję, że później nieco przyśpieszy i bardziej zaintryguje.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się rozkręci, też miałam co do tego obawy:)
UsuńMam nadzieję, że wkrótce uda mi się ją przeczytać
OdpowiedzUsuńNa pewno, pozdrawiam :)
UsuńMuszę się przyznać, że nie czytałam jeszcze żadnej książki pani Sheridan... Jednak mam na jakąś z jej pozycji wielką ochotę i chyba zacznę od 'Bez Słów' ;)
OdpowiedzUsuńKochana, świetna recenzja! Oczywiście, czekam na więcej :)
Pozdrawiam cię z całego serduszka i zapraszam do mnie na recenzję książki 'Yellow Bahama w Prążki' :)
Tusia z bloga tusiaksiazkiinietylko.blogspot.com
Bez słów to książka, którą trzeba poznać, jest naprawdę dobra:)
UsuńPo "Bez słów" faktycznie wiedziałam, że muszę i ten tytuł poznać... To kolejna recenzja, która nieco studzi zapał, ale i tak kiedyś chcę przeczytać. Jak tylko się jej dorobię :)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza, że piszesz o rozkręcającej się akcji, małym miasteczku a do tego styl autorki, który szybko i lekko się czyta :)
Myślę, że ciężko będzie przebić "BEZ SŁÓW", bo to naprawdę była piękna historia:)
UsuńNie czytałam nic tej autorki.
OdpowiedzUsuńNie znam, ale chętnie kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam ale udało mi się wypożyczyć "bez słów". Najpierw to przeczytam.
OdpowiedzUsuńWszędzie widzę książki tej autorki, ale do tej pory nie miałam okazji sięgnąć po żadną z nich. Chciałabym poznać fenomen pisarki i dowiedzieć się, czy to powieści dla mnie czy nie. Z chęcią spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Caroline Livre
Sheridan ma gorsze i lepsze tytuły, ale moim zdaniem zdecydowanie warto:)
UsuńOstatnio powieści tej pani są dosłownie wszędzie, mam wrażenie, že tylko ja ich nie znam... :) Czytałam wiele recenzji "Bez słów" i to po nią sięgnę w pierwszej kolejności, a jeżeli mi się spodoba to zapoznam się też z "Bez winy". Kusi mnie ta sielska prowincja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fajnie byłoby wybrać się do takiej uroczej winnicy:)
UsuńA ja jakoś nie mogę się przekonać do książek Sheridan, więc na razie sobie mimo wszystko je odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńLubię twórczość tej autorki, więc może się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńJa także bardzo lubię, choć Stinger był odrobinę zbyt słodki i naiwny, ale nie było mocno źle, za to Bez Słów - arcydzieło:)
UsuńMoże się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuń:):):)
UsuńNie przepadam za takimi książkami ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję Ci słuszność, nie odnalazłabyś się w tym :)
UsuńMyślę, że Sheridan będzie trudno prebić Archera. a go pokochałam. Mimo to chcę przeczyta tę książkę
OdpowiedzUsuńMasz rację, Archer jest nie do pobicia, bynajmniej w mojej ocenie, ale to też jest fajna lektura:)
UsuńA ja z niecierpliwością czekam na tę książkę.
OdpowiedzUsuńJeśli czytałaś ją na telefonie - podziwiam, ja bym się umęczyła :)
Pozdrawiam serdecznie
http://bookparadisebynatalia.blogspot.com/
Dokładnie tak było:) Nie cierpię tego, ale niestety nie mam ani tableta, ani czytnika i tak czasem ten telefon mnie ratuje, jak chcę usilnie coś przeczytać mocno przed premierą. Jedyny plus, że nie jak nie mogę spać to sobie czytam w nocy i nie świecę mocno na męża :D Pozdrowienia;*
UsuńNie czytałam nic tej autorki, chociaż kojarzę okładkę "Bez słów". I na tym kończy się moja znajomość jej twórczości :) Ale widzę po Twojej recenzji, że ma książki idealne na relaks :)
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie lektury ^^
OdpowiedzUsuńPrzeczytam na 100% - już nie mogę się doczekać :D
OdpowiedzUsuńChyba nie przeczytam, to niekoniecznie mój typ książki
OdpowiedzUsuńZastanowię się jeszcze nad tą książką.
OdpowiedzUsuńTrochę mnie podbudowała Twoja recenzja, ponieważ bardzo chcę przeczytać tę powieść, a ostatnio natrafiłam na jej niezbyt pochlebną recenzję. Nie będę od niej oczekiwać tyle, ile od "Bez słów", bo widzę, że ta książka jest od niej słabsza. Niemniej jednak teraz wiem, że sięgnę po nią na pewno.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się podobało :) I strasznie fajnie napisałaś zarys fabuły ;)
OdpowiedzUsuń