Autor: Karin Slaughter
Tytuł: MOJE ŚLICZNE
Liczba stron: 480
Wydawnictwo: Harper Collins
Data wydania: 07.10.2015
Moja ocena: 9/10
Liczba stron: 480
Wydawnictwo: Harper Collins
Data wydania: 07.10.2015
Twórczość Karin Slaughter jest mi doskonale znana. Wszystko za sprawą recenzowanego przeze mnie kiedyś cyklu o Hrabstwie Grant, w którym poznałam pediatrę Sarę Linton oraz jej męża Jeffreya, szefa lokalnej policji. Seria ta bardzo przypadła mi do gustu, więc gdy ukazały się "Moje śliczne" wiedziałam, że szykuje się mocna i wciągająca lektura.
Pewnego dnia dziewiętnastoletnia Julia zniknęła bez śladu. Tragedia na zawsze naznaczyła jej najbliższych. Ojciec popełnił samobójstwo, a siostry, Claire i Lydia, zerwały ze sobą kontakt. Mija dwadzieścia lat. Paul, mąż Claire, wpływowy milioner, zostaje zamordowany. Przeglądając jego rzeczy, Claire odkrywa przerażające nagrania, na których ktoś brutalnie gwałci i morduje dziewczyny. Czy Paul miał z tym coś wspólnego, czy tylko oglądał te filmy? Czy przez osiemnaście lat żyła pod jednym dachem z psychopatą? Claire i Lydia, dotąd mocno skonfliktowane, rozpoczynają prywatne śledztwo, które okaże się bolesną wędrówką w przeszłość, dowodem, że czas nie leczy wszystkich ran. Siostry docierają blisko prawdy, a komuś bardzo zależy, by nigdy nie wyszła na jaw.
Biorąc pod uwagę, że nazwisko pisarki tłumaczy się z angielskiego jako "rzeź", już na wstępie wiadomo, czego możemy się spodziewać. W niektórych państwach książki autorki sklasyfikowane są jako powieści kryminalne, w innych jako thrillery. "Moje śliczne" to moim zdaniem połączenie obu gatunków, z dodatkowym wątkiem psychologicznym.
Akcja "Moich ślicznych" pędzi niesamowicie szybko. Każda przeczytana strona to mały, ale szokujący element idealnie skrywanej tajemnicy. Obie kobiety muszą cofnąć się daleko w przeszłość, aby móc rozwiązać tajemnicę, która rozbiła ich rodzinę. Slaughter jak zawsze nie szczędzi nam brutalnych opisów i masakrycznych, krwawych scen. Jest mistrzynią w opisywaniu wszelakiej potworności i niewyobrażalnej przemocy wobec kobiet. Przyznam, że historia wymyślona przez Karin naprawdę mną wstrząsnęła. Autorka świetnie przedstawiła obraz lokalnej policji, przedstawiając jej członków jako małomiasteczkowych, skorumpowanych durniów, a nie bohaterskich śledczych. W tej sytuacji nasze bohaterki zdane były wyłącznie na siebie i tylko od nich zależało jak poradzą sobie z otaczającą je niesprawiedliwością.
Podsumowując, nowa Slaughter zaskakuje i trzyma czytelnika w ciągłym napięciu. Jest gwarantem udanej lektury, mocnej, krwawej, wciągającej i pędzącej na łeb na szyję. Takie książki bardzo lubię i od czasu do czasu muszę poczuć się wstrząśnięta. Biorąc do rąk "Moje śliczne" wiedziałam, że autorka właśnie to mi zapewni. Polecam serdecznie osobom o mocnych nerwach, wielbicielom gatunku i fanom autorki. Slauhter na pewno Was nie zawiedzie!
Moja ocena: 9/10
Oo, brzmi zachęcająco! :) Ostatnio jakoś lubuję się w kryminałach :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
PS. Też lubię czerwoną herbatę i jestem rocznik 87 ;)
Piątka:) Czerwona herbatka jest najlepsza:) Serdecznie pozdrawiam:)
UsuńOkej, kupiłaś mnie recenzją, bardzo chętnie przeczytam tę książkę! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, naprawdę świetna książka. Ostatnio mam tak mało czasu, że gdyby była taka sobie to bym ją odłożyła chyba na listopad...
UsuńJak widzę słowo krwawy - od razu mi słabo ;) Ale wiem, że lubisz takie pozycje. Myślę, że powinnaś sięgnąć po Adriana Bednarka, też byłabyś zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńMyślę cały czas o tym, żeby kupić jego książki:*
UsuńCzasami Lubie być wstrząśnięta ;) może się skuszę, zapiszę sobie tytuł
OdpowiedzUsuńJa tak samo, czasem jak naczytam się za dużo romansów i erotyków to po prostu żądam tego, aby być wstrząśnięta :D
UsuńMnie ta książka jakoś nie zainteresowała, ale widzę, że tobie się bardzo podobała :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo:) Już znałam autorkę i dlatego zdecydowałam się właśnie na ten tytuł;)
UsuńBardzo mnie zachęciłaś. Lubię takie wątki, no i kryminały/thrillery... Autorki nie znam, ale chętnie ją poznam. Taka wysoka ocena mówi sama za siebie :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie kiedyś poczytaj Karin - warto:))
Usuńit seems so interesting
OdpowiedzUsuńkisses
Chyba będę musiała zapoznać się z powyższą pozycją.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Trochę żałuję, że gdy miałam okazję poznać tę książkę, to z niej zrezygnowałam. Ale mam nadzieję, że jeszcze trafi się taka możliwość.
OdpowiedzUsuńJaka mrożąca krew w żyłach fabuła! Mam nadzieję, że bohaterka nie żyła jednak 18 lat pod jednym dachem z psychopatą i na końcu okaże się, że Paul nie miał z tymi nagraniami nic wspólnego. Zapowiada się szalenie ciekawie, ale ja jednak nie sięgam po historie z trupem w tle. Zapamiętam tytuł, ale jako pomysł na prezent dla najbliższych. :-)
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle okładka bardzo przyciąga wzrok. Zapowiada pełną mrocznych tajemnic treść:-)
UsuńBardzo żałuję, ale nic nie mogę zdradzić:) Naprawdę fajna fabuła, choć tyle tam okropności, że nie wyobrażam sobie jak po czymś takim dalej żyć... Jeśli lubisz ten gatunek to jak najserdeczniej polecam:*
UsuńCzytałam kiedyś książkę tej autorki i mam ochotę na więcej, więc ten tytuł pewnie kiedyś wpadnie mi w ręce ;)
OdpowiedzUsuńLubię, gdy książka trzyma w takim napięciu. Chętnie się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńAle mi robicie wszyscy smaka na tę książkę. Nie czytałam jednak nic tej autorki i nie wiem, czy najpierw nie zabrać się za wcześniejsze jej powieści.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Przy gorącej herbacie
Bardzo lubię książki w tym klimacie, a twoja recenzja zdecydowanie jeszcze tylko zwiększyła moją ciekawość. Muszę baczniej przyjrzeć się tej pozycji i spróbować ja dopaść :P
OdpowiedzUsuńSkończyłam właśnie czytać i na pewno polecę innym:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto polecać:) To najlepsza książka autorki jaką czytałam:)
UsuńTwoja recenzja bardzo zachęca. Tylko nie wiem czy poradziłabym sobie z opisami tej przemocy wobec kobiet. Spotykam ją na co dzień, więc może daruje sobie ją w literaturze :]
OdpowiedzUsuńObracam się ostatnio w literaturze, które nie spełnia moich wymogów, a ta książka wydaje się być bardzo kusząca.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie dam się namówić, bo byłam pewna, że książka nie będzie szczególna a tutaj takie zaskoczenie ;)
OdpowiedzUsuńThievingbooks
Również nie miałabym wielkich oczekiwań, ale znałam już autorkę i po prostu wiedziałam, że to będzie mocne!:) Polecam:)
UsuńAutorkę planuję poznać, bo dużo dobrego o niej słyszałam ;) Nie jestem tylko pewna od jakiego tytułu zacząć, może coś doradzisz? ;) Chyba wolałabym zacząć od jakiejś wcześniejszej powieści :)
OdpowiedzUsuńJa zaczęłam od Zaślepienia:) To pierwszy tom z serii o hrabstwie Grant (cała seria liczy sobie 6 tomów). Kolejny cykl autorki to kolejna seria (Will Trent) i kolejne 6 tomów:) Także naprawdę warto zacząć właśnie od "Moich ślicznych" dlatego, że to samodzielna, jednotomowa historia. Jak się spodoba to wtedy można (a nawet trzeba) sięgnąć po kolejne książki autorki:)
UsuńMocna i bardzo dobra książka :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale Twoja recenzja sprawia, że mam wielką ochotę to zmienić. Muszę kiedyś przeczytać tą pozycje! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
happy1forever.blogspot.com
Nie znam tej autorki, ale teraz mam wielką ochotę poznać jej książki. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to jest rewelacyjne:)
UsuńKurczę jeszcze nie czytałam żadnej książki tej autorki, aż mi wstyd... :)
OdpowiedzUsuńNo coś Ty:) Jest po prostu za dużo książek, za dużo autorów, a za mało czasu!
UsuńDawno nie czytałam równie dobrego thrillera. Nie da się ukryć, że wątek przewodni jest dość makabryczny.
OdpowiedzUsuń