piątek, 22 sierpnia 2014

"ECHO WINY" - Charlotte Link

Autor: Charlotte Link
Tytuł: ECHO WINY
Liczba stron: 464
Wydawnictwo: Sonia Draga
Rok wydania: 2012


Zapewne kiedyś wspominałam, że zamierzam przeczytać wszystkie powieści Charlotte Link. Małymi kroczkami do tego dążę. Jest to ulubiona pisarka mojej mamy. Urodziła się w 1963 roku i jest obecnie jedną z najpopularniejszych autorek w Niemczech. Prawie wszystkie jej prace były bestsellerami. Najczęściej pisze powieści historyczne lub kryminalne z nutką thrillera psychologicznego. Wydała łącznie 17 powieści, na podstawie kilku z nich nakręcono seriale telewizyjne. W 2007 roku została uhonorowana nagrodą Goldene Feder (Złote Pióro).

 "Echo Winy" to moje trzecie spotkanie Z Charlotte Link. O poprzednich możecie poczytać tutaj:

1) "Ostatni ślad"
2) "Wielbiciel"


"Echo winy" to wielowątkowy kryminał, w którym poznajemy losy mnóstwa  ludzi. Autorka wprowadza nas powoli w historie 4 nieznanych sobie kobiet, których dzieci padły ofiarą gwałciciela i mordercy.

Morderstwa te zaczęły mieć miejsce wraz z pojawieniem się w Anglii pewnej pary. Są to Livia i Nathan Moor, niemieckie małżeństwo, które za życiowe oszczędności kupiło łódkę i wypłynęło w podróż po świecie. W związku z brakiem gotówki muszą zarabiać na życie w w portach, w których się zatrzymują. Marzenie opłynięcia świata to właściwie pomysł Nathana, który ma w nosie to, że jego żona nienawidzi łódki i panicznie boi się wody. Pewnej nocy ich jacht tonie, a oni ledwo uchodzą z życiem. Livia jest całkowicie załamana, natomiast jej mąż wcale nie przejmuje się tym, że zostali sami w obcym kraju i bez grosza przy duszy.

Z pomocą rozbitkom przychodzi Virginia Quentin. To właśnie w jej domu na wyspie Skye Livia przez kilka dni dorabiała sobie jako pomoc domowa. Kobieta proponuje im zamieszkanie we własnym domu, choć mąż ostrzega ją przed Nathanem. Wyczuwa, że ten człowiek przyniesie kłopoty.

Tak jak w przypadku poprzednich przeczytanych przeze mnie książek tej autorki, muszę napisać, że powieść kolejny raz jest bardzo kobieca. Już wyjaśniam dlaczego. Choć w opisie mamy mocne wątki - zabójstwo, gwałt - to nie spodziewajcie się opisów krwawych scen i brutalności. W tej książce tego nie znajdziecie. Autorka opisuje wszystko niezwykle ostrożnie, delikatnie, łagodnie. Skupia się bardziej na uczuciach i emocjach bohaterów. 

Poprzez liczne retrospekcje poznajemy życie Virginii Quentin i z każdą przeczytaną stroną nasza sympatia do niej maleje. Dowiadujemy się, że melancholijna natura kobiety wynika z pewnych wydarzeń z przeszłości, jednak Virginia nie robi nic, aby naprawić swoje błędy. Mało tego, ona popełnia kolejne. Nathan Moor wpada jej w oko i nie obchodzi ją, że skrzywdzi swego męża i 7-letnią córkę. Kompletnie też nie zwraca uwagi na żonę Nathana Livię. To bardzo nieprzekonująca, dziwna, egoistyczna bohaterka. Takiego zachowania jakie prezentuje nam Virginia mogę spodziewać po Zoey Redbird (bohaterka książek z cyklu Dom Nocy), która jest młoda i może popełniać błędy, ale nie po dorosłej kobiecie. Jej czynów nie da się niczym usprawiedliwić. Zatrzymajmy się na chwilkę na Livii Moore. Jest to kobieta cicha, spokojna, bojaźliwa, uległa. Typ "przepraszam, że żyję". Było mi jej niezmiernie żal, ale też drażniła mnie swoją obojętną, niezdecydowaną postawą. 

Nathan Moore natomiast został przedstawiony jako przystojny, pewny siebie mężczyzna, a przy okazji kłamca i naciągacz jakich mało. 

Jak widać bohaterów nie polubiłam wcale. Nie dało się. Takie kobiety jak Virginia niezwykle działają mi na nerwy. Nie docenia tego co ma, zostawia męża i córeczkę, aby wdać się w romans z oszustem. Na dodatek, kiedy już wychodzi na jaw, że Nathan jest po prostu naciągaczem, kobieta wraca do domu i nie ponosi absolutnie żadnych konsekwencji swoich czynów. Ani tych z przeszłości, ani z teraźniejszości. Mimo to książkę przeczytałam szybko, bo pomimo drażniących bohaterów całość prezentowała się dość ciekawie.

Wydawać by się mogło, że od początku wiadomo jest kto jest mordercą. Ja również myślałam, że wiem. Nic bardziej mylnego. W życiu nie spodziewałam się takiego zakończenia. Tutaj książka naprawdę zaskakuje na plus. I choćby dla tego właśnie zakończenia książkę warto przeczytać. Polecam też osobom, które nie lubią czytać opisów zbrodni i krwawych masakr, ale chcą poznać portret psychologiczny bohaterów i przy okazji rozwiązać zagadkę. Lekki, kobiecy, z niespodziewanym zakończeniem. Polecam:)

Moja ocena 7/10

Recenzja bierze udział w wyzwaniach: "Klucznik", " oraz "Czytam opasłe tomiska", "Historia z trupem" oraz w "Wyzwaniu bibliotecznym".

P.S. Zwykle staram się sama zrobić zdjęcie do każdego postu jaki dodaję, jednak w przypadku książek wypożyczanych w bibliotece nie ma takiej możliwości. Są to książki tak zniszczone, że aż żal chwyta za serce. "Echo winy" zostało troszkę podreperowane przez moją mamę, podklejone tu i ówdzie, ale mimo wszystko stan był fatalny. Brudne kartki, jakaś zaschnięta krew, tłuste plamy... Apeluję, szanujmy bardziej książki, to nic, że nie są naszą prywatną własnością i, że są z biblioteki!!!

Pozdrawiam:) 

62 komentarze:

  1. Nie znam twórczości Charlotte Link, ale powyższa książka wzbudziła moje zainteresowanie, więc postaram się ją nabyć i przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak przez moją mamę:) Ona bardzo sobie chwali każdy tytuł, już przeczytała wszystkie oprócz tych 2 najnowszych - Lisia Dolina i Ciernista Róża :)

      Usuń
  2. Ja nie wytrzymałabym z taką bohaterką. Działałaby mi na nerwy. Przynajmniej krwawych opisów nie ma:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Była okropna, ale zauważyłam, że autorka w każdej książce umieszcza taką ofiarę losu bądź jakąś denerwującą kobietę, taki chyba jej styl... :)

      Usuń
  3. Tak. Często się zdarza, że ludzie niszczą książki z biblioteki...

    OdpowiedzUsuń
  4. Fabuła wydaje się być ciekawa. A co do książek z biblioteki to zgadzam się ostatnio wypożyczyłam sobie nieco klasyki tak dla przypomnienia i odświeżenia i stan kilku książek był naprawdę okropny...

    OdpowiedzUsuń
  5. Tej autorki czytała, tylko "Obserwatora" i ta książka muszę przyznać całkiem mi się spodobała. Z chęcią sięgnę też po inne tej autorki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam Obserwatora na półeczce, muszę przeczytać! :)

      Usuń
  6. Co?! Zaschnięta krew na książce? Nie mogę sobie tego nawet wyobrazić! Takie zachowania powinno sę w bibliotece tępić i żądać odkupienia pozycji.
    Co do książki, to jak wiesz, raczej nie dla mnie. Cienki kryminał jakoś strawię, ale tak grubego raczej nie. Chociaż jestem po lekturze "Pochłaniacza" (rec w poniedziałek) i przebrnęłam przez ponad 600 stron - było warto ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całą serię AW miałam z biblioteki i tam ewidentnie była czyjaś krew heheh. Ja pojęcia nie mam skąd się tam wzięła?! Wiesz co? Ja bym też tego Pochłaniacza przeczytała:)

      Usuń
  7. Nie znam twórczości tej pisarki, ale nie wiem czy poznam. Jakoś nie jestem przekonana do książki - za mało w moich klimatach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Od dawna pragnę chwycić po twórczość pani Link, jednak nigdy nie miałam okazji, a szkoda, ponieważ jestem bardzo ciekawa od wydania wielbiciela- wtedy ją poznałam jako pisarkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również już jestem po lekturze Wielbiciela:) Teraz mam wielką chęć na Ciernistą różę:) Pozdrowienia;)

      Usuń
  9. Widzę, że warto zapoznać się z autorką

    OdpowiedzUsuń
  10. Również nie znam autorki, ale chętnie ją poznam :D

    OdpowiedzUsuń
  11. dołączam się do Twojego apelu!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeszcze nigdy nie miałam przyjemności spotkać się z twórczością autorki, ale jak widać to był mój błąd ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja także nie czytałam jak na razie żadnej z książek autorki, ale od jakiegoś czasu mam ją na oku :) Lubię, gdy w książce rozbudowana jest warstwa psychologiczna, emocjonalna. Czasami krwawe i brutalne opisy wcale nie działają na plus.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie książki tej autorki są dla Ciebie!:)

      Usuń
  14. Jestem ciekawa samego zakończenia, skoro tak jak piszesz, jest nieprzewidywalne. Muszę poszukać tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zachecilas mnie do tej ksiaki :) moze w przyszlosci ja zakupie i prrzeczytam swietna recenzja :)))))) pozdrawiam. Czekam na kolejne jakze dobre recenzje i zapraszam rowniez do mnie.
    zzaczytaniwksiazkach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. To nazwisko już słyszałam, muszę rozejrzeć się za książkami :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam jeszcze żadnej okazji zapoznać się z twórczością Charlotte Link. Kiedyś będzie trzeba to zmienić :) Co do książek z biblioteki to niestety też często spotykam się z baaardzo zniszczonymi tytułami. Nieestetycznie posklejane (byle żeby się jakoś trzymała), popisane, poplamione, pozaginane lub powyrywane kartki. Szkoda, że nie każdy potrafi szanować coś co nie jest jego a przyda się jeszcze wielu osobom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już nawet chyba swoje przestanę pożyczać, bo po prostu patrzeć nie mogę w jakim stanie do mnie wracają:( Ja rozumiem, że książka jest do czytania, a nie do patrzenia się na nią, ale czasem to już naprawdę można się wkurzyć.

      Usuń
  18. Poszukuję jakiejkolwiek książki tej autorki w bibliotece i nic :C
    Wszystkie wypożyczone. A bardzo chciałabym spróbować czegoś od pani Link.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, że u mnie to samo:) Ciężko je zdobyć, ciągle są wypożyczone:) Pozdrowionka:)

      Usuń
  19. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale słyszałam o niej wiele dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  20. Słyszałam wiele dobrych słów na temat twórczości autorki i mam zdecydowaną ochotę poznać jej pióro:). A Twój apel jest jak najbardziej słuszny!

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie znam książek, ale bardzo mi się podoba Twój biblioteczny apel i przyłączam się do niego!!! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :):):) Ty tam odpoczywaj na wakacjach:*

      Usuń
    2. Odpoczęłam baaaardzo. Teraz na dniach powrót do rzeczywistości. Od poniedziałku do pracy :]

      Usuń
  22. Chętnie bym poznała twórczość tej pisarki, poszukam w bibliotece. Też często podklejam książki z biblioteki lub prostuję pozaginane rogi.

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie miałam jeszcze do czynienia z twórczością tej autorki. Z przyjemnością to nadrobię, mam ochotę na dobry kryminał
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Kiedyś czytałam "Dom sióstr" i książka była przeciętna, ale nadal chętnie bym sięgnęła po jakąś powieść Charlotte Link, bo bardzo mnie one przyciągają swoją fabułą. Zobaczę, co jest u mnie w bibliotece tej autorki. Twoja recenzja mnie zaciekawiła :)

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, cieszę się:) Dom sióstr jeszcze przede mną:)

      Usuń
  25. Nie czytałam jeszcze nic tej autorki, a co gorsze w ogóle o niej nie słyszałam. Z chęcią zapoznam się z jej twórczością, ale raczej nie zacznę od tej powieści. Odpycha mnie odrobinę ta wielowątkowość no i bohaterowie, których chyba nie da się lubić. Niemniej jednak po twórczość pani Link sięgnę z pewnością :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem którą Ci polecić, bo wszystkie są podobne;) Chodzi mi o te trzy, które już czytałam. Niemniej zachęcam:)

      Usuń
  26. Nie znam nic tej autorki i żałuję. Muszę nadrobić. A apel popieram, to że nie są nasze nie znaczy, że mamy o nie nie dbać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :):):) dzięki :) Jak będziesz miała okazję zapoznaj się z autorką :)

      Usuń
  27. Lubię książki tej autorki, a jak w "Echu..."jest zaskakujące zakończenie to na pewno przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sądziłam, że tak mnie zaskoczy ta końcówka, to był prawdziwy SZOK!

      Usuń
  28. Mnie również wszyscy tam irytowali ;) Ale książka niezła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D Dziwni bohaterowie, a już Virginia to ojej!!!

      Usuń
  29. Bardzo cenię sobie powieści pani Link. Apel godny uwagi - często wygląd książek z biblio woła o pomstę do nieba...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, są w stanie krytycznym i to bardzo smutne:( Pozdrawiam serdecznie;)

      Usuń
  30. A ja jeszcze nic nie czytałam tej autorki :( Czas to zmienić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie:) Link napisała naprawdę sporo książek, także jest w czym wybierać:)

      Usuń
  31. Jak na razie czytałam tylko "Obserwatora" Charlotte Link, ale powieść spodobała mi się na tyle, że na pewno będę sięgać po kolejne książki jej autorstwa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajnie, bo Obserwatora dostałam na gwiazdkę, więc na pewno przeczytam:)

      Usuń

Będzie mi naprawdę bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad :)
Staram się odpowiadać na wszystkie Wasze komentarze choćby taką oto uśmiechniętą buźką ";)", która oznacza, że dziękuję za komentarz i poświęcony czas ;)