Tytuł: PARANOJA, tom 2
Cykl: W lekarskim fartuchu
Cykl: W lekarskim fartuchu
Liczba stron: 400
Data wydania: 17.10.2018
Wydawnictwo: W.A.B.
Gdy rok temu skończyłam czytać "Obsesję", moją pierwszą myślą było spostrzeżenie, że ta książka powinna mieć kontynuację. Przyznaję szczerze - nie ze względu na główną bohaterkę, ale na pewnego pana, specjalistę w zakresie medycyny sądowej - nie mylić z patologiem, tytułem, który nie występuje w polskich realiach. Marek Zadrożny, bo o nim mowa, wydawał się świetnym materiałem na kolejną książkę. Nie było jej w planach, ale Katarzyna Berenika Miszczuk podchwyciła pomysł i dokładnie taka powieść powstała. Cykl zyskał też nazwę - "W lekarskim kitlu".
Z ogromnym zapałem zabrałam się za lekturę. Tym razem rzecz nie dzieje się na terenie szpitala. Troszkę nad tym ubolewam, bo jednak miało to swój klimat. Bohaterowie poruszają się po terenie Warszawy, wzywani są do kolejnych przypadków tajemniczych śmierci. Wszystkie wyglądają na samobójstwa, ale łączy je jedno - czerwona nitka. Zauważa ją tylko Marek, a jego współpracownicy kompletnie ignorują jego odkrycie wmawiając koledze paranoję.
Pomimo wątku kryminalnego książkę czytało mi się lekko i przyjemnie. Autorka duży nacisk położyła na życie uczuciowe bohaterów i nie mówię tutaj tylko o Asi. Na scenę wkroczył także jej były mąż, a zachowanie bohaterki względem niego niestety nie przysporzyło jej mojej sympatii. Mam ogromną nadzieję, że jeśli chodzi o podobieństwa, to Joannę Skoczek i Katarzynę Berenikę Miszczuk łączy tylko i wyłącznie podobny wygląd zewnętrzny. Okładki obu części wspaniale do siebie pasują. Treść również jest kompatybilna, pomimo kilku minusów.
Gdy tylko zaczęłam czytać "Paranoję" zauważyłam, że to nie Marek skupia moją główną uwagę. Przyciągnął ją Sebastian Pol, skromny, nieśmiały policjant, a jednocześnie znajomy Marka i Joanny. Tłamszony przez pozornie niezbyt sympatyczną panią prokurator nie ma łatwego życia. Czyżby trzeci tom był właśnie o nim? Jak myślicie?
Pomimo wątku kryminalnego książkę czytało mi się lekko i przyjemnie. Autorka duży nacisk położyła na życie uczuciowe bohaterów i nie mówię tutaj tylko o Asi. Na scenę wkroczył także jej były mąż, a zachowanie bohaterki względem niego niestety nie przysporzyło jej mojej sympatii. Mam ogromną nadzieję, że jeśli chodzi o podobieństwa, to Joannę Skoczek i Katarzynę Berenikę Miszczuk łączy tylko i wyłącznie podobny wygląd zewnętrzny. Okładki obu części wspaniale do siebie pasują. Treść również jest kompatybilna, pomimo kilku minusów.
Gdy tylko zaczęłam czytać "Paranoję" zauważyłam, że to nie Marek skupia moją główną uwagę. Przyciągnął ją Sebastian Pol, skromny, nieśmiały policjant, a jednocześnie znajomy Marka i Joanny. Tłamszony przez pozornie niezbyt sympatyczną panią prokurator nie ma łatwego życia. Czyżby trzeci tom był właśnie o nim? Jak myślicie?
Moja ocena: 6/10