poniedziałek, 24 września 2018

"KAMERDYNER. Miłość, wojna, zbrodnia" - Marek Klat, Paweł Paliński, Mirosław Piepka, Michał Pruski


Autorzy: Marek Klat, Paweł Paliński, Mirosław Piepka, Michał Pruski
Tytuł: KAMERDYNER
Liczba stron: 400
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 05.09.2018

Książka „Kamerdyner” to opowieść, która powstała na podstawie scenariusza filmu. Jej autorami są Mirosław Piepka, Michał Pruski, Marek Klat i Paweł Kraśnicki. Historia inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami. Jeden z autorów książki i twórców scenariusza przelał na papier opowieści swojego dziadka, rodziców oraz swoje własne wspomnienia, dotyczące miejsc, które nadal istnieją. 

Tytuł ukazał się nakładem Wydawnictwa Agora. Zapowiadany jako romans historyczny, ale po przeczytaniu powiem Wam szczerze, że zakazana miłość nie jest tutaj głównym wątkiem. Owszem determinuje większość zdarzeń, ale jest to opisane w sposób subtelny i nienarzucający się, odpowiedni do tamtych czasów.

„Kamerdyner” opowiada historię Mateusza Krola, kaszubskiego chłopca, który po śmierci matki zostaje przygarnięty przez pruską arystokratkę Gerdę von Krauss i dorasta w pałacu. Kobieta ma swoje powody, które zmuszają ją do przygarnięcia Matiego. Chłopak wychowuje się wspólnie z dwójką dzieci von Kraussów, Maritą i Kurtem. Ten drugi nienawidzi Mateusza i utrudnia jego życie w pałacu jak tylko się da. Pomimo tego chłopak otrzymuje wykształcenie, jedzenie, ubranie i dach nad głową i tylko on sam wie jak przerażająco samotny i wyobcowany się czuje. 

"Kamerdyner" to także opowieść o współistnieniu na jednej ziemi, gdzie zarówno Prusacy jak i Kaszubi potrafili żyć w zgodzie, a nawet przyjaźni. Wśród jednych i drugich znajdziemy postaci honorowe, które da się lubić pomimo narodowości i zawirowań politycznych, jak również odwrotnie. Kaszubi dzielnie walczyli o Polskę i swoje dziedzictwo, ale nie zawsze byli traktowani przez Koronę sprawiedliwie. Szczególnie rzuca się to w oczy podczas sceny zaślubin Polski z morzem, kiedy to społeczność kaszubska została prawie całkowicie zignorowana przez swoich rodaków. 

"Kamerdyner" to w końcu historia straszliwej zbrodni, która wydarzyła się w lasach Piaśnickich. Masowa egzekucja przeprowadzona na niewinnych mieszkańcach mrozi krew w żyłach.

Przyznam, że autorom udało się stworzyć niezwykle ciekawą historię, wielowątkową, napisaną bardzo przystępnym językiem. Nie ma tutaj zbędnych dłużyzn ani skomplikowanych wywodów politycznych. Cieszy mnie również to, że książka nie jest ckliwym romansidłem. Bardzo lubię okładki filmowe, więc ta wyjątkowo rozpieszcza mój zmysł wzroku.

Od zaszłego piątku w kinach można już obejrzeć film w reżyserii Filipa Bajona. Jestem go bardzo ciekawa. Oglądaliście? Z ciekawostek dodam, że Sebastian Fabijański, czyli odtwórca roli Mateusza, podczas kręcenia zdjęć do filmu nauczył się grać na fortepianie. Wszystkie utwory wykonuje samodzielnie. Dostępna jest również ścieżka dźwiękowa z „Kamerdynera” z piosenką Korteza „Stare drzewa”, utworem skomponowanym specjalnie do filmu, który od razu zdobył popularność.

Moja ocena: 8/10

czwartek, 20 września 2018

"SOULLESS" - T.M. Frazier


Autor: T.M. Frazier
Tytuł: SOULLESS
Cykl: The King, tom 4
Liczba stron: 304
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 17.08.2018

"Soulless" to czwarty tom szalonej i pikantnej serii stworzonej przez T.M  Frazier.  Jest kontynuacją historii niebezpiecznego motocyklisty Beara i młodej,  niedoświadczonej, ale zwariowanej dziewczyny Thii.  Brutalne, ale dość spokojne i stonowane "Lawless" kompletnie nie zapowiadało tego,  co miało nadejść w "Soulless".  Autorka znów wprawiła mnie w totalne osłupienie! Kocham jej pomysły i to jak prowadzi tę serię,  jak dozuje emocje i bawi się czytelnikami.  

Obecnie książki o podobnej tematyce pojawiają się jak grzyby po deszczu i mimo,  że cieszą się nieustanną popularnością,  ciężko wymyślić coś nowego i ciekawego.  Uważam,  że T.M Frazier udało się to genialnie.  Ona naprawdę potrafi zaskoczyć i namieszać! Uwielbiam kiedy coś się dzieje i powieść z tego gatunku ma jakąś fabułę i historię,  a nie tylko wątek erotyczny,  gdzie bohaterowie krążą wokół siebie do znudzenia i prowadzą dziwne wewnętrzne monologi o niczym.  Niestety zdarzyło mi się ostatnio trzymać w rękach takiego gniota,  tym bardziej doceniam to, co proponuje Frazier.

Niezwykła przyjaźń trzech niebezpiecznych mężczyzn jest siłą tej opowieści. Sami tworzą swoją rzeczywistość i stoją za sobą murem. Uwielbiam Brantleya,  lubię Beara,  a powyższa okładka jest moją ulubioną.  W "Soulless" akcja gwałtownie przyspiesza,  ale i tak nie spodziewałam się tego co nadeszło na końcu.  Właściwie nie wiedziałam czy śmiać się,  czy płakać.  Książki z tej serii pochłaniam tak szybko,  że po prostu nie przewidziałam takiego obrotu spraw.  Frazier jest niesamowita,  bo naprawdę coraz ciężej mi znaleźć opowieści, w tym stylu,  które naprawdę mi się podobają.  Coraz ciężej je przegrupować i wybrać perełki.  Także kochane czytelniczki! Żaden Grey,  żaden Cross i żadna inna seria nie umywa się do Kinga! Jest to oczywiście moja subiektywna opinia, z którą nie musicie się zgadzać, ale dla mnie te książki są obecnie numerem jeden w swoim gatunku. Nie jestem całkowicie bezkrytyczna, bo sądzę, że każda taka powieść ma tak zwane swoje "smaczki", czyli rzeczy, których nie da się logicznie wytłumaczyć i można się do nich przyczepić. Generalnie jednak, jako całość seria jest naprawdę dobra.

Zacieram już rączki na kolejne części i jestem bardzo ciekawa czy spełnią moje oczekiwania.  Myślę,  że najlepsze autorka zostawiła na koniec.  Kto czeka na historię Preppa? Dajcie znać! Z tego co widzę, na portalu Lubimy Czytać ma się ona składać, aż z trzech książek, natomiast cała seria to obecnie osiem powieści. 
Moja ocena: 9/10

niedziela, 16 września 2018

"CZERWONY NOTES" - Sofia Lundberg

Autor: Sofia Lundberg
Tytuł: CZERWONY NOTES
Liczba stron: 336
Premiera: 05.09.2018 
Wydawnictwo: W.A.B.



Kiedy Doris była małą dziewczynką, dostała od ojca czerwony, oprawiony w skórę notes. Przez całe życie zapisywała w nim adresy i numery telefonów osób, które znała i kochała. Dziś, patrząc na wykreślone imiona tych, którzy odeszli, wspomina swoją przeszłość - a ta była barwna. Doris pracowała jako gosposia w Szwecji, w latach trzydziestych była modelką w Paryżu, a w przededniu wojny uciekła do Nowego Jorku. Cotygodniowe rozmowy z młodszą o kilkadziesiąt lat Jenny, jedyną krewną, urozmaicają samotną codzienność 96-letniej Doris i odświeżają jej pamięć. Za to Jenny ma okazję poznać liczne rodzinne sekrety. 

Przyznajcie sami, że 96 lat to naprawdę słuszny wiek. Główna bohaterka "Czerwonego notesu" przeżyła w swoim życiu tak wiele, ale nie ma już nikogo z kim mogłaby wspominać stare czasy, a te nie zawsze były kolorowe. Jest już stara i zmęczona życiem, ale wspomnienia przelewają się w jej głowie niczym rwąca rzeka. Jej cioteczna wnuczka Jenny mieszka w innym kraju i choć panie utrzymują stały kontakt, jest on bardzo ograniczony i możliwy tylko i wyłącznie dzięki wszechobecnej sile internetu. Tak, Doris jest postępową kobietą i umie korzystać ze Skype'a. 

Poza więzami rodzinnymi, Doris i Jenny łączy zamiłowanie do pisania, jednak żadna z nich nie zrealizowała do tej pory swoich marzeń w tej kwestii. Starsza pani postanawia przepisać na komputerze swoje wspomnienia, tak, aby dziewczyna mogła poznać historię jej życia. Była to egzystencja bardzo burzliwa, naznaczona czasami wojennymi, wielką niespełnioną miłością, ale też licznymi błędami, które kobieta popełniła i teraz pragnie wyznać je swojej ciotecznej wnuczce. Jenny kocha Doris całym sercem, ale nie ma pojęcia o pewnych sprawach, które zdominowały ich wspólne życie. 

Bardzo poruszyła mnie historia Doris. Zarówno retrospekcje jak i życie kobiety w czasie teraźniejszym cechowała ogromna samotność. Czułam olbrzymi smutek, czytając jak opiekunki środowiskowe traktowały starszą panią. Uświadomiłam sobie, że odrobina szczerego zainteresowania to naprawdę wielki gest, który możemy wykonać w stronę drugiego człowieka. Wspomniana przeze mnie wyżej samotność wyziera z każdej strony tej książki. Choć Doris przeżyła tak wiele, to w każdym momencie swojego życia musiała liczyć tylko na siebie. Mimo, iż w czerwonym notesie przewija się tak wiele nazwisk to żadna z osób nie towarzyszyła kobiecie ramię w ramię w jej życiu. Stare listy i kartki przypominają Doris jak łatwo można zostać zapomnianym i jak ważne jest przekazanie swoich wspomnień dalej. 

"Czerwony notes" to poruszająca historia o przemijaniu i samotności. Niebanalna, klimatyczna opowieść, przeplatana sekretami z dawnych lat. Wiecie doskonale, że takie książki bardzo lubię. Serdecznie polecam. 

Moja ocena: 8/10

poniedziałek, 10 września 2018

"BIEGAJĄC BOSO" - Amy Harmon


Autor: Amy Harmon
Tytuł: BIEGAJĄC BOSO
Liczba stron: 344
Wydawnictwo: Editio
Data wydania: 07.08.2018

Amy Harmon to autorka, o której głośno zrobiło się za sprawą powieści "Prawo Mojżesza". Nie miałam przyjemności czytać tej książki, ale jej recenzje zachęciły mnie do tego aby poznać pisarkę. Stało się to za pośrednictwem tytułu "Biegając boso".

Josie i Samuel poznali się w szkolnym autobusie. Pomimo pięcioletniej różnicy wieku, pomiędzy bohaterami narodziła się nić przyjaźni oparta na wielu  długich rozmowach, wspólnym czytaniu książek i słuchaniu muzyki klasycznej. Po skończeniu szkoły przez chłopaka, ich drogi rozeszły się. Po wielu latach spotykali się ponownie, ale czy ich uczucie przetrwało próbę czasu? 

Jest to historia miłosna inna niż wszystkie. Mam na myśli inna niż wszystkie, które do tej pory czytałam. To opowieść delikatna jak muzyka, którą pasjonuje się główna bohaterka,  ulotna jak wiatr i nieprawdopodobna jak przytoczone w niej indiańskie legendy.  Nie wiem czy gdzieś jeszcze istnieją ludzie, którzy kierują się z takim kodeksem moralnym jak Josie i Samuel.  Miałam wrażenie, że świat wykreowany przez autorkę jest troszkę jak zamknięta sekta. Wynikało to z faktu, że ogromną rolę w życiu Josie jako mormonki odgrywała wiara. Bardzo podobała mi się szczerość głównych bohaterów. To jak umieli ze sobą rozmawiać, głównie o uczuciach, które zazwyczaj próbujemy ukryć, bojąc się niezrozumienia. 

Czytając notę biograficzną Amy Harmon odniosłam wrażenie, że autorka ma bardzo wiele wspólnego ze swoją tytułową bohaterką. Również pochodzi z Levan w stanie Utah, czyli tego samego miasteczka, które uczyniła główną osią swojej powieści. Tak samo jak Josie uwielbia muzykę oraz interesuje się legendami indiańskimi,  które wplotła w tę uroczą opowieść. Ponoć wszystkie wydarzenia zawarte w książce to fikcja literacka, ale kto wie czy Amy Harmon  nie opowiedziała nam tutaj kawałka swojej historii?

Czy da się stworzyć historię miłosną pozbawioną wulgaryzmów, nieprzyzwoitych zachowań i płytkich pobudek? Historię bardzo delikatną, subtelną i finezyjną? Tak. Oto ona. 

Moja ocena: 8/10

środa, 5 września 2018

"TAJEMNICZY CZARNY KOT. LEGENDY I PRZESĄDY" - Nathalie Semenuik


Autor: Nathalie Semenuik
Tytuł: TAJEMNICZY CZARNY KOT. LEGENDY I PRZESĄDY
Seria: Souvenir
Liczba stron: 144
Wydawnictwo: Alma-Press Sp. z o.o.
Data wydania: 09.05.2018

Chciałabym opowiedzieć Wam dziś o pewnej pozycji dotyczącej przesądów na temat kotów. Nie byle jakich oczywiście, tylko tych legendarnych, czarnych i nieustannie tajemniczych. Propozycja wydawnictwa Alma-Press to nie lada gratka dla wszystkich kociarzy, a założę się, że jest Was tu mnóstwo. 

Zacznę od informacji czysto technicznych. Jest to książka w rozmiarze 170x20x115, czyli niewielka. Pomimo swoich rozmiarów jestem pełna podziwu jak pięknie została wydana. Kartki są bardzo grube i porządne, papier wspaniałej jakości, a zawarte ilustracje to miód dla oczu. Mnóstwo retro plakatów i pięknych ilustracji, oczywiście nie kosztem tekstu, bo jest go naprawdę sporo jak na taką książeczkę. Identycznie jest z cytatami, tym razem to miód dla duszy. Sama okładka sprawia wrażenie takiej mięciutkiej poduszki. Mam nadzieję, że wiecie o czym mówię.  Tomik posiada także złotą  materiałową zakładkę.

"Kot może zostać waszym przyjacielem, jeżeli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem" - Theophile Gautier

Publikacja w bardzo przystępnym i zrozumiałym języku opowiada nam o roli kotów na przestrzeni wieków. Część informacji była mi doskonale znana, a część to wiedza zupełnie nowa i jakże interesująca. Dzieje kotów w pewnych latach były naprawdę burzliwe i barbarzyńskie, dlatego nawet osoby, które za nimi nie przepadają, będą zbulwersowane. 

"Nieważne czy kot jest szary czy czarny, byleby łapał myszy" - Deng Xiaoping

Nie jestem osobą przesądną, ale kiedy czarny kot przebiegnie mi drogę, moja pierwsza myśl to dziwna panika, wynikająca ze starych zabobonów. Macie podobnie? Wiedzcie więc, że od dziś kiedy takowy kot przebiegnie nam drogę, wystarczy pomyśleć życzenie, a ono się spełni. 

Czarna kawa i czarny kot byli wspaniałymi towarzyszami dzisiejszego poranka. Jest to pozycja obowiązkowa dla miłośników kotów wszelkiej maści, ale też idealny podarunek dla bliskiej osoby.