niedziela, 25 marca 2018

"MROCZNY UKŁAD" - Dawid Waszak

Autor: Dawid Waszak
Tytuł: MROCZNY UKŁAD
Liczba stron: 350
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 19.02.2018


Niesamowite, że minęło już pięć lat odkąd czytałam i recenzowałam pierwszą książkę Dawida Waszaka. Jego debiutancką, krótką, ale treściwą powieść pamiętam do dziś. Kolejne dwie książki także przypadły mi do gustu i generalnie jest to autor, którego, że tak powiem biorę w ciemno. 

"Mroczny układ" to historia Kacpra Zborowskiego, który wraca do rodzinnego miasta po długim pobycie za granicą. Jarocin przyciąga go do siebie, pomimo tego, że chłopak nie ma tu kompletnie nikogo bliskiego. Szczęście mu sprzyja, bo od razu na wstępie poznaje piękną kelnerkę i daje mu to nadzieję na miłą znajomość, a może nawet miłość, ale jak to w thrillerach bywa sielanka natychmiast się kończy. Kacper znajduje ją martwą i zostaje oskarżony o morderstwo. 

Historia pełna tajemnic, mnóstwo niewiadomych i znaków zapytania, a przede wszystkim korupcji. Takich nadużyć ludzie prędko nie wybaczają, dlatego też cała sprawa trzymana jest w ścisłej tajemnicy. Będąc na miejscu bohatera chyba bym zwariowała ze strachu, ewentualnie spakowała walizkę i wyjechała bardzo daleko. Kacper uparł się jednak na rozwiązanie zagadki, a pomagała mu w tym Linda, dziewczyna, która początkowo nie zdobyła mojej sympatii. Wszystko zmieniło się w chwili gdy duet Kacper - Linda wkroczył do akcji. W tym "związku" to zdecydowanie ona nosiła spodnie i nie raz uratowała chłopakowi skórę. Takie kobiety lubię. Sam główny bohater często rozśmieszał mnie swoim postępowaniem i choć to thriller naprawdę tak było. Działał pośpiesznie i bardzo nieracjonalnie. Nie wiem czy było to zamierzone i autor celowo stworzył postać takiego "roztrzepańca", czy tylko ja odniosłam takie wrażenie? Napiszcie mi koniecznie w komentarzach jeżeli czytaliście książkę. 

Całość czyta się szybko i sprawnie, widać, że autor ma już swój styl. "Mroczny układ" łączy się z "Czerwienią obłędu", w którym mogliśmy poznać bliżej ojca Kacpra. Książka kończy się oczywiście w kulminacyjnym momencie, kiedy tak bardzo chciałoby się wiedzieć co dalej. Czekam więc na dalsze losy Kacpra i Lindy. Osobiście debiutanckie "Narodziny zła" to moja ulubiona z czterech powieści, jakoś tak dzięki niej autor kojarzy mi się z przerażeniem i grozą. "Mroczny układ" faktycznie był mroczny, były momenty smutne, groźne, śmieszne, ale to nie było do końca to czego w tej powieści szukałam. Być może większe przerażenie dopadnie mnie w następnej części. Brzmi to trochę jakbym książki nie polecała, ale to absolutnie nie tak. Była bardzo dobra, choć tak bardzo inna od pozostałych. Przeczytajcie i sami oceńcie. 

Moja ocena: 7/10

13 komentarzy:

  1. Świetna książka. Bardzo gorąco ją polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam twórczości tego autora, ale może kiedyś się skuszę na tę książkę, tym bardziej że akcja dzieje się w Wielkopolsce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kojarze autora z Instagrama :) przeczytam !

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam jedną książkę autora i byłam zadowolona. Ciekawa jestem jak się rozwinął. Chętnie bym przeczytała:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa i zachęcająca recenzja, więc chętnie sięgnę po książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje klimaty, więc nie mówię nie. Ale to raczej pomysł na dalszą przyszłość. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podoba mi się i okładka i pomysł na książkę! Chętnie przeczytam. Zapraszam do siebie. www.zakladkimadebya.pl

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi naprawdę bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad :)
Staram się odpowiadać na wszystkie Wasze komentarze choćby taką oto uśmiechniętą buźką ";)", która oznacza, że dziękuję za komentarz i poświęcony czas ;)