wtorek, 5 lipca 2016

Przedpremierowo - "PIERWSZA PRZYCHODZI MIŁOŚĆ" - Emily Giffin

Autor: Emily Giffin 
Tytuł: PIERWSZA PRZYCHODZI MIŁOŚĆ 
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 448 
Premiera: 06.07.2016



Tragiczne wydarzenia w rodzinie Garlandów zmieniają ją na zawsze. Daniel, młody, zdolny, przystojny przyszły lekarz i mąż ginie w wypadku samochodowym, pozostawiając rodziców, dziewczynę i dwie siostry w stanie kompletnej rozsypki. Piętnaście lat później rodzina nadal przeżywa stratę członka rodziny, a najbardziej odbija się to na głównych bohaterkach - Josie i Meredith.

Relacje sióstr ciężko nazwać ciepłymi. Niezaprzeczalnie się kochają, w końcu są rodziną, ale niestety się nie lubią. Każda próba nawiązania kontaktu kończy się pokaźną awanturą, poczuciem krzywdy i niezrozumienia. Meredith jest prawniczką, żoną i matką czteroletniej Harper, natomiast Josie jest bezdzietną singielką pracującą w szkole podstawowej jako nauczyciel. Podobało mi się to, że pomimo nieporozumień z siostrą, Josie umiała być wspaniałą ciocią dla Harper. Choć minęło już tyle lat, śmierć Daniela nadał kładzie się cieniem na siostrzanych relacjach i nie sprzyja ich naprawie. 

Josie i Mer są zdziwione tym jak łatwo im usprawiedliwić przyjaciół, znajomych, a równocześnie nie potrafią zastosować tych reguł do siebie samych. Wszystko co zrobi lub powie jedna z sióstr niezmiernie denerwuje drugą. Naprzemienna narracja pozwala nam bliżej poznać bohaterki i przekonać się z jakimi problemami i uczuciami się zmagają. Obie budzą sympatię, choć nie do końca zgadzam się z ich ostatecznymi wyborami życiowymi. 

"Pierwsza przychodzi miłość" to już czwarta czytana przez mnie powieść Emily Giffin. Mogę więc stwierdzić, że autorka naprawdę jest mistrzynią opisów relacji międzyludzkich. Idealnie ubiera w słowa emocje towarzyszące bohaterkom. Ta historia mogłaby przydarzyć się Tobie, Twoim znajomym czy sąsiadom. Jest ciepła, ale zarazem trochę smutna, obyczajowa, ale z nutką niewiadomej. Czyta się ją błyskawicznie, więc czas przeznaczony na jej czytanie na pewno nie będzie czasem straconym.

"Jest jedna stała rzecz na którą zawsze można liczyć: miłość. To ona jest najważniejsza i zostaje z nami na zawsze."

Serdecznie polecam fanom autorki oraz osobom lubiącym rodzinne historie i związane z nimi sekrety. Spodoba się młodszym i starszym czytelniczkom. Giffin na pewno Was nie zawiedzie. PREMIERA ósmej powieści Emily JUŻ JUTRO! 

Moja ocena: 7/10

23 komentarze:

  1. Jeszcze nie czytałam powieści tej autorki, może akurat sięgnę po nią tego lata :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie słyszałam o tej autorce, ale mam nadzieję, że przeczytam tą książkę. Ta recenzja mnie zachęciła ;) Pozdrawiam
    http://nastolatka-marzycielka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się w 100% :) Sama przed chwilą dodałam jej recenzję, strasznie lubię Giffin.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie bardzo podchodzi mi warsztat pisarski tej autorki więc nie wiem czy się skusze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Spośród czytanych książek Giffin największe wrażenie zrobiła na mnie chyba "Dziecioodporna"- czytałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam:) Była to moja pierwsza książka autorki i zachęcił mnie tytuł, bo bardzo długo byłam właśnie taka "dziecioodporna". Choć czytałam to bardzo dawno temu, pamiętam, że bardzo się wczułam w sytuację bohaterów i ten tytuł pamiętam do dziś:)

      Usuń
  6. Poznałam kilka książek autorki, nieźle się czytało, bo pisane są lekkim stylem, ale żadna z powieści nie została mi dłużej w pamięci. Może ta najnowsza powieść zrobi na mnie o wiele większe wrażenie? Jak wpadnie mi w ręce, to sprawdzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja dalej nic nie znam tej autorki :/
    Ale obiecuję coś z tym zrobić! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie bym przeczytała - lubię książki, w których zwraca się uwagę na relację między siostrami. Może dlatego, że sama jestem jedynaczką?

    OdpowiedzUsuń
  9. Będę czytać. Obecnie jestem na trzeciej powieści tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. czytałam tylko Dziecioodporną i w sumie nie byłam zachwycona. Może jednak inne książki są lepsze? W końcu czytelniczki kochają Giffin z jakiegoś powodu :) Skuszę się :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytałam żadnej książki autorki, ale czytałam za to wiele pochlebnych recenzji jej książek. Już mam na oku jedną książkę autorki "Siedem lat później", ale myślę, że i po "Pierwsza przychodzi miłość" też sięgnę. Fabuła wydaje się być wciągająca, więc tytuł zapisuję :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam ogromną ochotę na tę książkę, bo "Sto dni po ślubie" Giffin zachwyciło mnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie czytałam jeszcze tej autorki żadnej książki. Ale wiem, że dużo tracę i muszę w końcu nadrobić. Może zacznę właśnie od tej, której premiera dzisiaj jest :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zabieram się za czytanie i nie mogę się doczekać! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znam twórczości tego autora. Po recenzji widzę, że warto to zmienić. Książka powinna przypaść mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię książki tej autorki i tę chciałabym przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Tę książkę zostawiam sobie na koniec, a teraz skupiam się na lekturze pozostałych pozycji Emily Giffin. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dla mnie ta historia również okazała się bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Przede mną jeszcze twórczość autorki, ale na pewno ją nadrobię. W ogóle stwierdzam, że książek, których trzeba przeczytać jest tak dużo, a czasu i pieniążków w portfelu zdecydowanie mniej :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Właśnie czytam i przyznam, że całkiem mi się podoba, chociaż to moja pierwsza styczność z pisarką.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ogromną fanką tej autorki nie jestem, chociaż powieść "Coś pożyczonego" całkiem przypadła mi do gustu. Może skuszę się i na tą książkę skoro czas spędzony w jej towarzystwie nie jest stracony.

    OdpowiedzUsuń
  22. Czytałam kiedyś jedną książkę Giffin, ale nie przypadła mi do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi naprawdę bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad :)
Staram się odpowiadać na wszystkie Wasze komentarze choćby taką oto uśmiechniętą buźką ";)", która oznacza, że dziękuję za komentarz i poświęcony czas ;)