czwartek, 30 czerwca 2016

ŻEGNAM CZERWIEC :)

Witam Was w ten ostatni dzień miesiąca, bardzo gorący i parny. Mam nadzieję, że korzystacie, ja niestety nie mogę, bo od dwóch dni zmagam się z nawrotem koszmarnej alergii i nie mogę wziąć żadnych leków, ale to długa historia:( Dobrze, że mam książki! Zapraszam na podsumowanie czerwca:)



W CZERWCU PRZECZYTAŁAM:

1. Virginia Boecker - ŁOWCZYNI, tom 1 - 9/10
2. Alyson Noel - NIEZRÓWNANI, tom 1 - 6/10
3. Raven Stark - HELLHEAVEN, tom 1 - 5/10
4. Mia Sheridan - STINGER. ŻĄDŁO NAMIĘTNOŚCI - 6/1
5. Katie McGarry - PRZEKROCZYĆ GRANICE - 9/1
6. Anna Łacina - NIEBO NAD PUSTYNIĄ - 8/10
7. Theresa Cheung - ROZMOWY Z NIEBEM - 6/10

Jak widzicie w czerwcu udało mi się przeczytać 7 książek. Najcudowniejszą z nich zdecydowanie był tytuł "PRZEKROCZYĆ GRANICE" - jeszcze go nie recenzowałam, ale bardzo gorąco polecam "ŁOWCZYNI" także bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła - moim zdaniem wcale nie była taka młodzieżowa jak się pierwotnie wydawało. "ROZMOWY Z NIEBEM" to dość dziwna i zaskakująca dla mnie książka. Banalne historie, ale zarazem coś w nich jest. Kiedy ją czytałam w moim życiu zaczęły dziać się niesamowite rzeczy - to chyba jakaś siła podświadomości. Więcej w recenzji, która na pewno ukaże się w lipcu.


MŁODA KAPUSTKA i jest moc! Oby dziś była także z naszą reprezentacją

Lubicie zapach koperku? Ja uwielbiam, a ogólnie mam upodobanie do najbardziej śmierdzących warzyw świata. Szczypior, cebulę i czosnek mogę jeść codziennie:)

Najlepsza pizza na świecie - z żurawinką

Czytadło czerwcowe

Szaszłyki - wyszły mi wyśmienite, choć teraz myślę, że dodałabym jeszcze cukinii:)

Czytadło czerwcowe 2. Moim zdaniem ta książka jest całkiem niezła, po prostu niedopracowana.

Mała migawka stosiku. Jestem tak leniwa, że ostatnio nie wrzucam ich regularnie, choć tonę w nowych, cudownych książkach.

Moja obecna lektura:)

Niedawno pomyślałam, że mam ochotę na maliny. Wychodzę na podwórko i co widzę? Rosną sobie dziko tuż pod moim płotem

Mój mąż postanowił się ode mnie odizolować i zrobić swoją własną półkę książkową. Oto ona:) Tak.. Magię sprzątanie też mi podebrał, bo to porządnicki gość jest :D

To wszystko co dla Was przygotowałam. Życzę Wam udanego wieczoru na łonie natury bądź przed tv śledząc mecz POLSKA - PORTUGALIA:) Cieszcie się latem. Buziaki:)

41 komentarzy:

  1. Współczuje alergii. Ja też walczę z uczuleniem/alergią/wysypką, niestety... Gratuluje wspaniałych wyników. Tylko po zazdrośicć. Ja kocham cebulę, ale koperku znieść nie mogę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jesteś cebulową dziewczyną hihi:) Z wiekiem te alergie są coraz gorsze, dobrze, że u mnie teraz pada deszcz, więc może będę mogła wyjść trochę na powietrze:)

      Usuń
  2. Mnie Łowczyni też rozczarowała. Alergię doskonale rozumiem... ledwo żyję.
    Ale narobiłaś mi ochoty na grilla!

    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam, że mi grill nigdy nie obrzydnie, a jednak:)
      Mi się ŁOWCZYNI bardzo podobała!

      Usuń
  3. Ojoj, alergie to nic ciekawego :/ ja na szczęście jestem alergioodporna. Co do książek, całkiem niezłe podsumowanie. Na pewno lepsze niż moje (3 książki, 4 recenzje...). Ile tu pyszności, a ja na diecie... https://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja nie znoszę diet, brakuje mi silnej woli:(

      Usuń
  4. Gratuluję udanego miesiąca ;) U mnie też dzisiaj małe podsumowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję dobrego wyniku.
    Też muszę pójść po malinki.
    Pozdrawiam :*
    zapoczytalna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Trzeba korzystać, bo zaraz nie będzie:(

      Usuń
  6. Gratuluję książkowego wyniku. U mnie żenująco w porównaniu z Twoim osiągnięciem, ale liczę na to, że w lipcu będzie lepiej :)
    Nie daj się alergii!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję:)
      Walczę z nią jak mogę, ale mam ograniczone możliwości, bo dużo leków nie mogę:(

      Usuń
  7. Ileż pyszności! Aż się głodna robię :)
    czekam na recenzje tych dwóch książek, o których wspomniałaś!
    Jak do tej pory prowadzimy 1:0, Polska do booojuuuuuu!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był wspaniały mecz, szkoda, że tak się skończył, ale i tak było super:)
      Recenzja Nieba już dziś:) Buziaki:*

      Usuń
  8. Ładny stosik, ładny :) Z niecierpliwością czekam na Twoją recenzję "Przekroczyć granice", bo słyszałam kilka skrajnych opinii na temat tej książki.

    P.S. Świetne zdjęcia, a pizzy z żurawiną jeszcze nie próbowałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio? Muszę poczytać mając czas, bo dotychczas czytałam same dobre i dla mnie też ta książka była wspaniała i taka nienaciągana:)

      Usuń
  9. Świetny miesiąc widzę, że za Tobą :D Owww... te szaszłyki i maliny świetnie się prezentują, aż mam ochotę na te ostatnie! :O

    OdpowiedzUsuń
  10. Taaak, oglądam mecz...znaczy denerwuję się!
    Zaskoczyłaś mnie oceną Stingera, w sensie że dość nisko a tyle pochwał czytałam... Ale książki jeszcze nie.
    Z Twojego stosu czytałam Niebo nad pustynią, podobało mi się :) Oceniam podobnie...
    Pizzy z żurawiną nie jadłam, ale cukinię do szaszłyków polecam :)
    A co tam masz w tym garze oprócz kapustki? Bo smakowicie wygląda? Jakieś jednogarnkowe cudo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był niesamowicie nerwowy mecz;( Szkoda Błaszczykowskiego, taki fajny facet.
      Dla mnie Stinger był zbyt przesłodzony, ja lubię wszelakie komplikacje w erotykach:)
      W garnuszku jest bigosik z młodej kapustki, kiełbaska, liść laurowy, ziele angielskie itp, i do tego po prostu dorzucone pokrojone w plasterki młode ziemniaczki. To wyszło z lenistwa, bo nie chciało się gotować w oddzielnym garnku i nie przewidziałam, że z młodej kapusty będzie tyle wody w garnku ;D Improwizacja, ale pyszna:)

      Usuń
  11. "Przekroczyć granice" jest naprawdę wyjątkowe, chociaż czytałam ją, kiedy jeszcze o polskim wydaniu nie było mowy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie szczęście, że to wydali! Piękna książka:)

      Usuń
  12. Wiesz, że uwielbiam Twoje podsumowania. I te czytelnicze i te "jedzeniowe" :) Uwielbiam kapustę:D Ale nigdy nie jadłam pizzy z żurawiną- mam chęć powiedzieć: ale bajer! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest mi przemiło:* To jest naprawdę dobra pizza, boczuś, żurawinka, czerwona cebula i wędzony ser - niebo w gębie:) Mogłabym jeść na okrągło, ale bym zbankrutowała. Opracowałam więc swój przepis i wychodzi mi identyczna jak z pizzerii:)

      Usuń
  13. Łaa ile cudnych zdjęć :). Aż tak jakoś przedwakacyjnie się zrobiło :). Ale pizzy z żurawiną, to ja bym za Chiny nie zjadła :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do dziś nie umiem sobie poradzić z tym, że nie mam wakacji hihi, to niesprawiedliwe:) Nawet byś nie spróbowała????

      Usuń
  14. Te szaszłyczki wyglądają bosko... aż ślinka cieknie ;)
    Jak zawsze cudne fotki :D
    Gratuluję wyników i powodzenia w lipcu!
    Pozdrawiam! ❤
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, polecam zrobić, to szybciutko, tylko pokroić i nadziać:)
      Buziaki:*

      Usuń
  15. Gratuluję wyników ! A przez zdjęcia narobiłaś mi smaku na takie dobroci :D
    Pozdrawiam ! Dolina Książek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Niedługo wrzucę przepis na pizzę z żurawinką i wędzonym serem, bo widzę, że sporo osób nie zna tego połączenia:)

      Usuń
  16. U Ciebie jak zawsze Beatko same pyszności. :) Już niedługo zabieram się za Przekroczyć granice, więc cieszę się, że tak Ci się podobała ta książka i czekam na Twoją recenzję. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:*
      Jest bardzo wzruszająca, szczególnie życiowa historia Noaha:)

      Usuń
  17. Boże te wszystkie smakowitości na zdjęciach wyglądają cudownie! :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Nigdy jeszcze nie jadłam pizzy z żurawiną, wygląda pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedługo wrzucę przepis, może skorzystasz, polecam:)

      Usuń
  19. O jeju! Tyle pyszności, zarówno książkowych, jak i tych do jedzenia <3 Ok, tym razem skupiłam się głównie na tych drugich :) Nigdy nie jadłam pizzy z żurawiną, tu mnie zaciekawiłaś. Ale reszta - jadłabym! I śmierdzące warzywa też lubię, razem z chłopakiem lubujemy się w jedzeniu sosu czosnkowego, a później wspólnie sobie tak uroczo pachniemy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi to tak jak my:) Ja sobie życia nie wyobrażam bez sosu czosnkowego:)

      Usuń
  20. pizza z żurawiną ? :P musi ciekawie smakować :d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest pyszna, po prostu coś wspaniałego:) A wczoraj jadłam coś takiego - indyk nadziewany z morelą, śliwką i sosem żurawinowym mniam:)

      Usuń
  21. Gratuluję świetnych wyników książkowych i... kucharskich ;3
    http://papierowenatchnienia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi naprawdę bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad :)
Staram się odpowiadać na wszystkie Wasze komentarze choćby taką oto uśmiechniętą buźką ";)", która oznacza, że dziękuję za komentarz i poświęcony czas ;)