Adaś: Jaką książkę teraz czytasz?
Beti: A taką... O raku.
Adaś: Znowu?! (Niedawno czytałam Gwiazd Naszych Wina)
Październik na całym świecie uznawany jest jako miesiąc walki z rakiem piersi. Dlatego też chciałabym zaprosić Was serdecznie do zapoznania się z recenzją książki o raku piersi napisanej przez faceta.
Mike Greenberg jest współgospodarzem radiowego programu o sporcie Mike&Mike in the Morning i autorem dwóch książek, które trafiły na listę bestsellerów "New York Timesa". Mieszka w Connecticut z żoną Stacy i dwoma synami. Wraz z opublikowaniem tej książki (2013r) Mike i Stacy stworzyli na cześć swojej zmarłej przyjaciółki fundację o nazwie Heidi's Angels (Aniołki Heidi), poprzez którą całe honorarium autorskie zasila konto The V Foundation for Cancer Research, aby wspierać badania nad nowotworami i walkę z rakiem piersi. Książka "Wszystko o czym marzysz" ma swoją premierę już 8 października za sprawą wydawnictwa Muza.
Historia jaką autor nam przedstawia to losy trzech kobiet z Greenwich, które splatają się w dniu, w którym każda z nich dowiaduje się, że ma raka piersi. Jednak zanim do tego doszło poznajemy trzy na pozór zwyczajne, normalne osoby.
Brooke to spełniona czterdziestolatka, która ma kochającego męża i dwójkę uroczych bliźniąt. Jest perfekcyjną żoną i matką, mimo to decyduje się na serię rozbieranych zdjęć, które pragnie podarować ukochanemu na czterdzieste urodziny.
Katherine to kobieta sukcesu, również czterdziestoletnia, prawdziwa wilczyca w banku na Wall Street. Pozornie ma wszystko – wspaniały apartament, szofera, dom w Southampton, własnego kucharza. Jednak z powodu dawnego miłosnego zawodu czuje się samotna i rozczarowana. Jej złość na byłego ukochanego trwa już 20 lat, a Katherine wciąż nie może uwolnić się od tego wyniszczającego duszę uczucia.
Samantha to fanatyczka sportu i zdrowego odżywiania. Spędza swój miesiąc miodowy na Hawajach. Czar pryska, kiedy po dwóch dniach od ślubu dowiaduje się o zdradzie męża. Mimo wszystko to właśnie na wyspach kobieta szybko odnajduje siłę, która pomaga jej podjąć decyzję o opuszczeniu partnera. Ma 28 lat, przed nią jeszcze całe życie.
Autor: Mike Greenberg
Autor: Mike Greenberg
Tytuł: WSZYSTKO O CZYM MARZYSZ
Liczba stron: 352
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 08.10.2014r
Książka podzielona jest na dwie części. Pierwsza serwuje nam naprzemiennie niezależne historie życia powyższych kobiet. Jest wesoło, wciągająco, naprawdę nie sposób się oderwać. Losy dziewczyn są naprawdę szalenie ciekawe, nie miałam pojęcia jak autor chce wpleść tutaj wątek raka piersi. Okazuje się, że pierwsza część była zarysowanym tłem tego co miało nadejść.
W drugiej części u wszystkie trzech kobiet zdiagnozowano raka piersi, w różnych etapach. Każda z nich udziela się na forum internetowym, każda inaczej przeżywa swoją chorobę. Jak? Musicie przekonać się sami.
To co rzuciło mi się mocno w oczy to ogromna różnica w systemie służby zdrowia. Ta natychmiastowa pomoc i dostęp do specjalistów wydawał mi się trochę sztuczny, a przynajmniej niemożliwy w Polsce. Poczytałam statystyki i dowiedziałam się, że w Polsce przeżywalność kobiet chorych na raka piersi wynosi 40%, a w USA jest to aż 70%!
To co rzuciło mi się mocno w oczy to ogromna różnica w systemie służby zdrowia. Ta natychmiastowa pomoc i dostęp do specjalistów wydawał mi się trochę sztuczny, a przynajmniej niemożliwy w Polsce. Poczytałam statystyki i dowiedziałam się, że w Polsce przeżywalność kobiet chorych na raka piersi wynosi 40%, a w USA jest to aż 70%!
Być może z racji przedziału wiekowego najbardziej polubiłam Samanthę, choć to właściwie najmniej rozbudowana postać, przynajmniej według mojej oceny. Wydała mi się niezwykle empatyczna i po prostu fajna. Brooke w drugiej części troszkę straciła w moich oczach. Generalnie jednak jestem pełna podziwu dla autora, że stworzył tak oryginalne, intrygujące, ciekawe postacie. Jeśli spodziewacie się, że będzie to schematyczna książka, czyli spotkanie trzech chorych kobiet i wieczna przyjaźń to się mylicie, bo wcale nie do końca tak będzie. Każda z dziewczyn inaczej będzie walczyć o swoje życie. Każdej będą towarzyszyły inne wartości. Być może zachowanie i idee którejś z nich nie wszystkim się spodobają.
Myślałam, że książka będzie smutna, przytłaczająca, ale tak nie było z czego bardzo się cieszę. Dostałam wyśmienitą, przesympatyczną opowieść i serdecznie Wam ją polecam. Czyta się błyskawicznie. Polecam z całego serca! Powieść trafiła do moich ulubionych i mam nadzieję, że Wam również się spodoba oraz zmusi do zastanowienia się nad życiem i jego wartością.
Moja ocena 9/10
Recenzja bierze udział w wyzwaniu "Klucznik"
Myślałam, że książka będzie smutna, przytłaczająca, ale tak nie było z czego bardzo się cieszę. Dostałam wyśmienitą, przesympatyczną opowieść i serdecznie Wam ją polecam. Czyta się błyskawicznie. Polecam z całego serca! Powieść trafiła do moich ulubionych i mam nadzieję, że Wam również się spodoba oraz zmusi do zastanowienia się nad życiem i jego wartością.
Moja ocena 9/10
Recenzja bierze udział w wyzwaniu "Klucznik"
Powinnam zapoznać się z tą książką... A tymczasem właśnie zabrałam się za lekturę ,,Gwiazd naszych wina" :)
OdpowiedzUsuńA to życzę miłej lektury:)))))
UsuńZ chęcią sięgnę. Lubię taką tematykę ;)
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
UsuńZdecydowanie coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się:) Pozdrawiam
UsuńA to dopiero mnie zdziwiłaś. Taka tematyka i brak smutku...
OdpowiedzUsuńDa się:) Naprawdę:) Pozdrawiam :)))
UsuńCo to za zmiany na blogu ;) miło Cię i tu zobaczyć ;)
OdpowiedzUsuńa książka o raku nie musi być przygnębiająca, potrzeba nam takich pozytywnych historii, chyba też po nią sięgnę ;)
Dzięki:*
UsuńTak, takie historie to możemy czytać, naprawdę jestem za! :)
Po takiej recenzji trudno nie zwrócić uwagi na tę książkę :) Cieszę się, że mimo przytłaczającego tematu książka nie jest pesymistyczna, ale można wynieść z niej coś pozytywnego :)
OdpowiedzUsuńNiedługo zamierzam sięgnąć po "Gwiazd naszych wina". Natomiast ta książka jakoś mnie nie interesuje....
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać Twoje zdanie o GWN :)
UsuńJa jeszcze nie czytałam żadnej książki o raku, ale mogę to zmienić :)
OdpowiedzUsuńOkładka nie zachęca ,ale już Twoja recenzja - bardzo ;)
OdpowiedzUsuńMi wprost przeciwnie - bardzo podoba, jest jakaś taka... ciepła, ale każdy ma inny gust:)
UsuńDziękuję serdecznie za miły komentarz:)
W piątek właśnie otrzymałam tę książkę. Ja również myślałam, że to będzie smutna historia.
OdpowiedzUsuńHm... recenzja mnie zachęciła, niemniej to trochę nie moje klimaty :)) Ale skuszę się jak tylko znajdę chwilkę :))
OdpowiedzUsuńMam z tą chorobą bardzo osobisty związek, chętnie przeczytam książkę
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie ciągnie do tej książki, może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Przepraszam za spam. Zapraszam Cię jednak do wzięcia udziału w mojej autorskiej akcji : "Poznaj Johna Grishama z Artemis"
OdpowiedzUsuńhttp://artemis-shelf.blogspot.com/2014/09/akcja-autorska-poznaj-johna-grishama-z.html
Pozdrawiam
Cóż, szczerze powiem, że raczej po tę książkę nie sięgnę. Jakoś nie widzę siebie czytającego powieści o takiej tematyce ;P Jednak temat jest jak najbardziej poważny i warty ciągłego przypominania.
OdpowiedzUsuńJest to z pewnością ciężki ale i ważny temat do poznawania. Do tej pory nie miałam styczności z rakiem piersi - na szczęście - ale myślę, że warto po takie książki sięgać.
OdpowiedzUsuńHmm.. widać, że książka naprawdę zrobiła na Tobie wrażenie, ale tego przeczuwałam :) Ja na razie spasuję, być może za jakiś czas sięgnę, nie twierdzę, że nie :)
OdpowiedzUsuńuściski! :)
Pomyślisz, może kiedyś ten czas przyjdzie :))))))
UsuńTeż się obawiałam, że ta książka będzie smutna i przygnębiająca, bo zawierająca tematykę trudną i raczej nie dla mnie. To dobrze, że nie do końca tak jest, ale i tak w tej chwili nie zdecyduję się na przeczytanie tej książki.
OdpowiedzUsuńRozumiem kochana:) Pozdrawiam:)
UsuńTaka niepozorna okładka, a tak ciekawa historia, którą, swoją drogą,oceniłaś wyżej niż "Gwiazd naszych wina":) Jak tylko będę mieć możliwość, na pewno przeczytam. Mam wrażenie, że ta książka mimo, że wydaje się mało oryginalna, ma jednak w sobie te istotne i niezapomniane "coś":)
OdpowiedzUsuńAsiu, ja myślę, że bardziej mi podpasowała wiekowo, lepiej odczuwałam treść:) Gdybym była z 10 lat młodsza to bym dała GWN na pewno 10/10 :D a tak... No niestety wyszło jak wyszło :)
UsuńLubię takie książki, które pokazują w nieco inny sposób tematykę, którą wcześniej podejmowało wielu innych twórców - jest to odświeżające i pokazuje, że ludzka wyobraźnia nie ma granic.
OdpowiedzUsuńCo do samej książki - niesamowite jest, jak dużo dzieli nas z przykładowymi Stanami...30% różnicy to całe mnóstwo w końcu.
Pięknie to skomentowałaś:)
UsuńZ tą opieką medyczną to myślałam, że to żarty, ale poczytałam troszkę i niestety w naszym kraju to są właściwie żarty...Można umrzeć zanim się doczeka na wizytę u specjalisty...
Książka zła się nie wydaje - przeciwnie, pewnie jest bardzo dobra, ale mnie jakoś nie cięgnie... Pewnie przez tą wzmiankę o GNW na początku, dość mocno zawiodłam się na tej książce...
OdpowiedzUsuńTa wzmianka jest własnie w kontekście negatywnym, ponieważ mnie GNW również zawiodło, a już Wszystko o czym marzysz nie:)
UsuńCudownie czyta się Twoją recenzję. ;) Z chęcią przeczytałabym tę pozycję, ponieważ lubię element zaskoczenia na koniec.Pięknie wyglądasz na zdjęciu w "Małej wizualizacji", masz wspaniałe włosy! ;) Pozdrawiam, Marcelina
OdpowiedzUsuńAż rumieńców dostałam, cóż ja mogę powiedzieć - tylko dziękuję przez wielkieeeee "dz" :)
UsuńGdy dowiedziałam się, ze ta książka jest na temat raka tez myślałam, że będzie smutna i od razu ją skreśliłam, ale skoro piszesz, ze wcale aż taka nie jest, to chętnie się zapoznam z powyższa lekturą. :)
OdpowiedzUsuńZapewniam Cię Elu, że będziesz się nieźle bawić:) Polecam:)
UsuńBardzo nie lubię czytać książek o nieuleczalnych chorobach, zwłaszcza o nowotworach, bo zazwyczaj po skończeniu lektury nie mogę się otrząsnąć z nadmiaru emocji, dlatego wątpię, abym skusiła się na powyższą książkę. Chyba raczej nie.
OdpowiedzUsuńUwierz, że ja również bardzo tego nie lubię. Tutaj jednak tego smutku nie czuć. Naprawdę:) Dlatego dałam tak wysoką ocenę:) I jednak namawiam Cię na przeczytanie;)
UsuńJak książka zostanie wydana, z pewnością rozejrzę się za nią w księgarniach :)
OdpowiedzUsuńPolecam, fajna opowieść o kobietach i o chorobie, która może spotkać każdą z nas. Buziaki:)
Usuńprzyszłam sprawdzić Okładkowe love :P ;)
OdpowiedzUsuńHihi :) Mi się bardzo podoba ta okładka, na żywo jest ładniejsza, taka ciepła:)
UsuńBardzo wysoka ocena mówi sama za siebie. Chętnie się z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że byłabyś zadowolona:)
Usuń