środa, 26 lutego 2014

Karin Slaughter "Płytkie nacięcie"



Autor: Karin Slaughter
Tytuł: "Płytkie nacięcie"
Liczba stron: 444
seria: Hrabstwo Grant # 2
Wydawnictwo: Fabryka sensacji


"Płytkie nacięcie" to druga część serii o trójce bohaterów z fikcyjnego miasteczka Heartsdale. Nadal śledzimy losy tych samych osób czyli Sary Linton, Leny Adams i Jeffrey'a Tollivera, jednak ta historia jest zupełnie inna.

Kolejny mroczny sekret rzuca cień na miasteczko, gdy podczas beztroskiego dnia spędzonego przez Sarę i Jeffrey'a na torze wrotkarskim dochodzi do tragedii. Sara, miejscowa pani doktor i koroner, znajduje poćwiartowane zwłoki niemowlęcia w toalecie. Wzburzona wybiega, by odszukać swego byłego męża, a zarazem policjanta i powiadomić go o wszystkim. Chwilę potem widzi, jak jej trzynastoletnia pacjentka w bluzie umazanej krwią celuje z pistoletu do swojego nastoletniego kolegi. W oddali widzi swego męża, któremu właśnie dała drugą szansę, który próbuje odwieść dziewczynę od strzału. Nie udaje mu się to, dziewczyna jest nieugięta i Jeffrey musi interweniować. Romantyczna randka Sary i Jeffrey'a zostaje przerwana.

Zrozpaczony policjant obwinia się o śmierć Jenny i uważa, że nastolatka zabrała swoje sekrety do grobu. Jednak dziewczynka trafia do kostnicy, czyli królestwa Sary,  która odkryje bardzo niepokojące wskazówki dotyczące denatki i na podstawie sekcji zwłok odkryje część tajemnic Jenny Weaver. 

"Sara przysunęła do siebie tacę z czystymi narzędziami, upewniając się, że jest na niej wszystko co jej potrzebne. Dwa gumowe węże u szczytu stołu służyły do opróżniania ciała z płynów ustrojowych. Nad nimi wisiała duża waga służąca do ważenia narządów. Na drugim końcu stołu znajdowała się taca z narzędziami służącymi do rozcinania ciała (...) Sara zsunęła prześcieradło na wysokość klatki piersiowej. Rana była ogromna i z prawej strony szyi strzępy ciała zwisały jak kawałki surowego mięsa. W czarnej od zaschniętej krwi ranie widać było fragmenty chrząstek i kości."

Podczas gdy Sara zajmuje się autopsją, Jeffrey prowadzi dochodzenie, które ujawnia szokujące fakty istnienia prawdziwych potworów żerujących na dzieci w Hrabstwie Grant. Natomiast Lena, która miesiąc wcześniej przeżyła gwałt i tortury z rąk mężczyzny, który zamordował jej siostrę, wraca do pracy. Jest bardzo zagubiona, walczy ze wstydem, ma tendencje samobójcze, ale stara się wrócić do normalności. Rozważa nawet odejście z policji, jednak w głębi duszy wie, że ucieczka w pracę jest dla niej ukojeniem. Lena angażuje się w śledztwo i odkrywa, że identyfikuje się z Markiem, nastolatkiem, którego chciała zastrzelić Jenny Weaver. Dlaczego Mark tak dziwnie wpływa na Lenę? Dlaczego Jeffrey'a tak bardzo niepokoją relacje dorosłej podwładnej i krąbrnego nastolatka?

Tak jak w pierwszym tomie mamy do czynienia z narracją pierwszoosobową prowadzoną z perspektywy trzech głównych bohaterów. W książce zostaje przedstawiony obraz pedofilii, oraz pornografii dziecięcej na szeroką skalę. Autorka pokazuje niepokojący fakt uzależnienia się dzieci od swoich oprawców. Bardzo mnie to poruszyło i momentami musiałam odłożyć książkę na parę chwil i złapać oddech. Pokazany zostaje również problem kazirodztwa, co kompletnie zwaliło mnie z nóg i wywołało niesmak. Osobom o słabych nerwach nie polecam. Książka jest bardzo drastyczna, obfituje w makabrę, wywołuje emocje i napięcie. Po drugim tomie troszkę bardziej zżyłam się z bohaterami, nawet z Leną i Sarą, które jakoś ciężko było mi polubić. Zakończenie mi się nie spodobało, ale nie mogę napisać dlaczego, bo zdradzę zbyt wiele szczegółów. Czytając sami się domyślicie co mam na myśli. Polecam osobom, które lubią szybką akcję, napięcie i niekonwencjonalne zakończenia.

Dla zainteresowanych recenzja pierwszego tomu znajduje się TUTAJ. Książki można czytać w dowolnej kolejności, jednak lepiej czytać po prostu po kolei, żeby być na bieżąco z życiem bohaterów, którzy są niezmienni. Niedługo sięgnę po kolejny tom, którego jestem bardzo ciekawa.

Moja ocena: 7/10

Ta recenzja bierze udział w wyzwaniu: "Historia z trupem" oraz "Czytam opasłe tomiska"

poniedziałek, 24 lutego 2014

LBA # 2




Kolejna odsłona zabawy Liebster Blog Award. Tym razem odpowiem na pytania kolegi ampH (dziękuję za nominację), który prowadzi bloga o wdzięcznej nazwie "Z piórem wśród książek", na który serdecznie Was zapraszam. Swoją drogą fajnie, że faceci też prowadzą blogi książkowe. Dla mnie osobiście to przyjemne zaskoczenie. 








OTO PYTANIA I MOJE ODPOWIEDZI:
1. Wolisz książki nowe czy używane?
Nie ma to dla mnie znaczenia. Ogólnie lubię mieć swoje własne książki, nie ważne czy są nowe, czy używane. Ostatnio dobrze trafiam, kupuję używane, a wyglądają jak nowe.

2. Ile potrafisz przeczytać książek w miesiącu?
Różnie, to zależy od ilości wolnego czasu. W styczniu przeczytałam 6 książek, a w lutym do dnia dzisiejszego już 7. Może do końca miesiąc będzie to 8.

3. Jakie jest Twoje ulubione danie (dla ciała, nie ducha)?
Zdecydowanie domowa pizza, taka, gdzie sama zagniatam ciasto, wybieram dodatki i robię ogromną michę sosu czosnkowego również własnej roboty. Pycha. Taka pizza zawsze poprawia mi nastrój.

4. Jakie są Twoje największe wady i zalety?
Trudne pytanie. Największą wadą jest na pewno to, ze jestem strasznie pamiętliwa i brak mi cierpliwości. Zalety? Zawsze za bardzo się staram (to w sumie może być tez wada), aby każdy czuł się dobrze w moim towarzystwie, traktuję innych tak jak sama chciałabym być traktowana. Jestem zawsze uśmiechnięta, nawet jak mam jakiś problem. Gdy ktoś poprosi mnie o pomoc to nie zdarzyło mi się odmówić.

5. Wolisz ekranizacje książek czy kontynuacje filmowe/serialowe będące wyobraźnią scenarzystów?
Oprócz serialu "Gra o tron" nie odpowiada mi 90% ekranizacji książek, ani wszelakich kontynuacji. Moja wyobraźnia nie współgra z wyobraźnią scenarzystów.

6. Kiedy ostatni raz byłeś/aś w kinie i na jakim filmie?
Byłam w kinie w tym miesiącu dokładnie 09.02.14r na filmie "Jack Strong".

7. Kto jest Twoim ulubionym autorem/autorką książek i dlaczego?
Chyba nie mam takiego jednego ulubionego autora. Lubię książki Paulo Coelho, bo zawsze podnoszą mnie na duchu i jest w nich mnóstwo wspaniałych cytatów. Lubię też Georg'a R.R Martina, za to, że wymyślił Pieśń Lodu i Ognia, i że w wywiadach zawsze podkreśla, iż jeszcze może uśmiercić ulubionych bohaterów i apeluje, aby nie przyzwyczajać się do nich.

8. W ilu bibliotekach masz założone karty?
Na razie w jednej, ale założę sobie w jeszcze jednej, którą odkryłam po przeprowadzce. To było moje postanowienie na 2014r, żeby zapisać się do biblioteki i zrobiłam to.

9. Czy zdarzyło Ci się oddać książki na aukcje charytatywne?
Nie i przyznam szczerze, że nigdy nie słyszałam o takich aukcjach :(

10. Jesteś bardziej egoistą/tką czy altruistą/tką?
Myślę, że pół na pół. Czasem jestem egoistką, ale przeważa we mnie chęć pomocy i dzielenia się z innymi. Często się zdarza, że wybieram "cudze dobro" zamiast własnego, choć czasem mi przykro, że nikt tego nie docenia.

Większość z Was brała już udział w tej zabawie, więc na razie nie będę nominować kolejnych osób. Pozdrowienia :)

niedziela, 23 lutego 2014

Niedziela z morsami

Dziś postanowiłam chwycić za aparat i zaczerpnąć troszkę powietrza, pomimo wszechogarniającej mgły. Mieszkam tuż przy jeziorze i akurat dziś odbyła się tam tłusta niedziela z morsami. Na Podlasiu jest taki zwyczaj, że co roku w niedzielę przed tłustym czwartkiem zbierają się wielbiciele mroźnych kąpieli z całego województwa. Dziś w Sokółce było ich naprawdę dużo i panowała wesoła atmosfera. W końcu ukazało się też słońce, jakby specjalnie po to, aby umilić morsom kąpiel. Wszyscy kąpiący się jedli lody lub pączki i nie wyglądało na to, że jest im zimno. Ja osobiście chyba nie odważyłam się na kąpiel w przeręblu (brrrrr), a Wy próbowaliście? Jakie to uczucie? Podobno po takiej kąpieli człowiek czuje się świetnie i dopisuje mu zdrowie. W pewnym momencie zrobiło mi się stanowczo za gorąco w tym moim zimowym ekwipunku i miałam chęć wskoczyć z Nimi do jeziora. 


Poranek nad jeziorem.


Mgła szybko ustąpiła i morsy mogły kąpać się w pełnym słońcu.


Było ich tak wielu, że wręcz nie mieścili się w przeręblu :)


Po udanej kąpieli morsy mogły skorzystać z takiej oto sauny:



 Można też było upiec sobie kiełbaskę w ognisku, z czego nie skorzystałam, a teraz żałuję, bo uwielbiam kiełbaski z ogniska :(


A tu już ja we własnej osobie, korzystam z cudownie grzejącego słońca :)


Równocześnie mamy dziś zakończenie Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi. Właśnie oglądam ceremonię zamknięcia, która tak samo jak ceremonia otwarcia jest piękna, efektowna i pełna przepychu. Trzeba też przyznać, że Rosjanie mają trochę humoru. Chodzi mi tu o celowe opóźnienie uformowania się ostatniego koła olimpijskiego, tego samego, które nie otworzyło się w dniu otwarcia. Zażartowali z siebie samych i podobało mi się to ! Cała olimpiada była wspaniała, obfitowała w medale i szkoda, że to już koniec. Za to będzie więcej czasu na pisanie recenzji. Czytanie w lutym idzie mi świetnie, ale pisanie już tak sobie. A Wam? Postanowiłam też zmienić wygląd bloga, bo poprzedni był chyba zbyt ciemny.

Pozdrowienia i mam nadzieję, że Wasz dzień był tak samo miły jak mój :)

sobota, 15 lutego 2014

Richelle Mead "Akademia Wampirów" tom 1, oraz "W szponach mrozu" tom 2

Autor: Richelle Mead
Tytuł: Akademia Wampirów (tom 1)
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Akademia Wampirów to cykl 6 powieści tak często porównywanych do "Zmierzchu" S. Meyer. Jestem w trakcie czytania 3 tomu i podobieństwa do "Zmierzchu" na szczęście nie widzę. Owszem są wampiry, ale zupełnie inne. Zacznijmy od początku. W Akademii świętego Władimira uczą się dwa rodzaje istot: moroje i dampiry. Obok nich funkcjonuje trzeci rodzaj osobników i są to strzygi. Kim są te stworzenia? 

Otóż moroje to inaczej dobre wampiry czystej krwi. Żyją na świecie obok ludzi, a każdy z nich posiada moc władania jednym z 4 żywiołów (wody, ognia, powietrza i ziemi). Z wyglądu zewnętrznego wszyscy są podobni - bardzo wysocy i niezwykle szczupli. Nie lubią słońca, ale uwielbiają krew, dlatego też gromadzą wokół siebie osoby zwane "karmicielami". Są to ludzie, którzy dobrowolnie służą wampirom i udostępniają im do picia swoją krew. Nie jest to dla nich nic strasznego, ponieważ ślina wampira działa na człowieka jak narkotyk i powoduje szybkie poprawienie nastroju. 

Istnieje także inny rodzaj wampirów o dziwnej nazwie dampiry. Są to w połowie ludzie, a w połowie wampiry. Mają w sobie najlepsze cechy z obu gatunków, z których powstały. Nie obawiają się promieni słonecznych. Kobiety dampirki są niezwykle pociągające, piękne i krągłe, a mężczyźni silni i umięśnieni. Z tych właśnie powodów są świetnymi strażnikami. Dampiry istnieją po to, aby chronić morojów, a w akademii uczą się sztuk walki i obrony. Przed kim muszą bronić swoich podopiecznych? 

 "Śmierć nie zawsze oznacza koniec"

I tu dochodzimy do trzeciego rodzaju istot. To strzygi. Jest to rasa wampirów, które po śmierci nadal pozostają wśród żywych. Moroj, który pozbawi życia inną osobę, przemienia się w strzygę. Można się nią stać również wbrew własnej woli, wystarczy niechcąco wypić za dużo krwi innej osoby, a dojdzie do przemiany. Strzygi są nieśmiertelne, a ich życiową misją jest zabijanie morojów i dampirów. 

Bohaterkami pierwszej części są dwie przyjaciółki wampirka Lissa i dampirka Rose. Obie po kryjomu uciekły z Akademii świętego Władimira i ukrywają się. Niestety po dwóch latach zostają odnalezione przez strażników i zostają siłą zmuszone do powrotu do szkoły. Na pytanie dyrektorki dlaczego uciekły, żadna nie chce puścić pary z ust. Dziewczyny wracają do szkolnej rzeczywistości. Nie przyznają się pracownikom szkoły ani przyjaciołom, że łączy je bardzo dziwna więź, której nie rozumieją. Rose widzi i czuje to co przeżywa jej przyjaciółka Lissa. W pierwszym tomie Rose stara się nadrobić stracone 2 lata w Akademii, aby lepiej chronić Lissę oraz wyjaśnić zagadkę ich tajemniczej więzi. To nie jedyny problem Rose, mianowicie zakochuje się w strażniku, z którym nigdy nie mogą być razem. Natomiast Lissa ma inny problem, nie potrafi panować nad żadnym z 4 żywiołów, co jest powodem kpin ze strony innych uczniów. Dzięki Rose, Lissa dowiaduje się, że jej domeną jest piąty żywioł o istnieniu którego nikt nie ma pojęcia. Lissa zakochuje się w moroju Christianie, którego rodzice przemienili się w strzygi. Rose nie znosi chłopaka przyjaciółki. Czy słusznie? Aby dowiedzieć się więcej musicie przeczytać książkę. 

Bardzo, ale to bardzo rzadko podobają mi się kobiece bohaterki. A tu niespodzianka, bo obie Lissa i Rose są cudowne. Lissa jest księżniczką z bardzo wysoko postawionego rodu Dragomirów, natomiast Rose jest zwyczajną dampirką. Ich przyjaźń trwa bez względu na status społeczny, na który inne wampiry kładą ogromny nacisk. Rose jest piękną, szaloną, odważną i inteligentną dziewczyną. jej dialogi i przygody bardzo mi się podobały. Myślę, że sarkazm i cynizm to jej drugie imię. Świetna postać. Postać Lissy też świetna. Wykreowano ją na osobę spokojną i pełną dobroci, ale z pazurem. Strażnik Dymitr, w którym zakochuje się Rosmarie jest bardzo ciepłą postacią, której nie da się nie lubić. Narratorką opowieści jest Rose, która jest zarazem główną bohaterką 6 tomów.

Moja ocena 7/10

Autor: Richelle Mead
Tytuł: W szponach mrozu (tom 2)
Liczba stron: 328
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Druga cześć pt. "W szponach mrozu" spodobała mi się jeszcze bardziej niż pierwsza. Więcej akcji, więcej miłości, niesamowite przygody, zabawne dialogi. 

"Nazywam się Rose Hathawey. Mam siedemnaście lat i szkolę się w ochronie wampirów i zabijaniu strzyg. Jestem beznadziejnie zakochana w niewłaściwym mężczyźnie, a moja najlepsza przyjaciółka wykazuje zdolności magiczne, które mogą doprowadzić ją do obłędu"

Tak zaczyna się drugi tom A.W. Jak domyślacie się z opisu Rose nadal jest zakochana w Dymitrze. Nie mogą być razem, jednak spędzają ze sobą dużo czasu. Lissa uczy się panować nad żywiołem ducha, dowiaduje się, że ma moc uzdrawiania i wskrzeszania zmarłych. Samowolne czerpanie w mocy ducha osłabia jej równowagę psychiczną. Obecnie w Akademii nie przebywa ani jedna osoba władająca żywiołem ducha, więc dziewczyna nie wie jak się nim posługiwać. Nauczycielka, którą wspólnie z Rose podejrzewały o posiadanie daru ducha nie może im pomóc, ponieważ popadła w obłęd i dobrowolnie zamieniła się w strzygę. Czy Lissę czeka taki sami los? Bohaterki samodzielnie badają moc piątego żywiołu, starając się przy okazji, aby dar Lissy nie wyszedł na jaw i nikt nie wykorzystał go do własnych celów. Odkrywają też skąd wzięła się łącząca je więź. Ma to związek ze świętym Władimirem, patronem uczelni, który także władał żywiołem ducha, oraz tajemniczą Anną, jego "pocałunkiem cienia". Czy Rose również nosi "pocałunek cienia"? Czym on jest?

W drugim tomie pojawia się kilka nowych i ciekawych postaci, w tym mama Rose - Janine Hathaway, jedna z najlepszych strażniczek w świecie wampirów. Jak się okazuje Rose nie pała miłością do matki, co przysparza jej mnóstwo nowych kłopotów. Na dodatek zakochuje się w niej najlepszy przyjaciel, a ona nie może odwzajemnić tego uczucia. Książkę czyta się bardzo szybko. Rose zostaje wystawiona na ciężką próbę. Przechodzi ją, zdobywa uznanie, ale jej charakter zmieni się już na zawsze. Z wesołej, ironicznej nastolatki zmienia się w prawdziwą strażniczkę.

Czytaliście? Podobało się? Ja polecam! A może znacie jakieś inne cykle o wampirach (oprócz Domu Nocy i Zmierzchu, bo to już czytałam), które polecacie? Piszcie :)

Moja ocena 8/10

Recenzje obu tomów biorą udział w wyzwaniu: "Historia z trupem""Kończę serie wydawnicze""Czytam opasłe tomiska" oraz w "Wyzwaniu bibliotecznym"

Już niedługo, wielbiciele filmowych adaptacji książek będą mogli obejrzeć Akademię Wampirów na dużym ekranie. Premiera w Polsce zaplanowana jest na 21.03.2014r (pierwszy dzień kalendarzowej wiosny) i nosi tytuł "Akademia Wampirów: Siostry krwi". 


Główne role zagrają: 

Zoey Deutch jako Rosmarie "Rose" Hathaway

Lucy Fry jako Wasylisa "Lissa" Dragomir

Danila Kozlovsky jako Dymitr "Dimka" Bielikow

Dominic Sherwood jako Christian Ozera

i wielu innych :)


Przyznam, że zapowiedź tego filmu jest do przyjęcia :)
Zapraszam do oglądania.

środa, 12 lutego 2014

Co teraz czytam ?



Miałam nie kupować książek. No i właściwie to się ograniczyłam, bo tylko trzy pozycje są moją własnością. 

A więc co czytam i co będę czytać w najbliższym czasie (od góry):

1. "Płytkie nacięcie" - Karin Slaughter
2. "Fatum" - Karin Slaughter
3. "Zimny strach" - Karin Shlaugter

Wszystkie trzy książki pożyczone od mojej serdecznej koleżanki Sylwii. Ciekawią mnie dalsze losy bohaterów "Zaślepienia".

4. "Martwa natura" - Joy Fielding

Kupiona na kiermaszu książek w Biedronce za 9,90zł :)

5. "Akademia wampirów" - Richelle Mead
6. " W szponach mrozu" - Richelle Mead

Obie pozycje wypożyczyłam z biblioteki, do której zapisałam się zgodnie z postanowieniem. Nieco sfatygowane, ale kto wie ile osób wcześniej je czytało. Swoją drogą powinniśmy bardziej dbać o książki z biblioteki, bo aż szkoda jak się trzyma w rękach taką poobrywaną okładkę :( Ogólnie cieszę się, że znalazłam tam wszystkie części "Akademii", bo bardzo chciałam przeczytać i przymierzałam się do kupienia własnych egzemplarzy.

7. "Istoty ciemności" (tom II Kronik Obdarzonych) - Kami Garcia, Margaret Stohl
8. Istoty chaosu (tom III Kronik Obdarzonych) - Kami Garcia, Margaret Stohl

Wszystkie trzy tomy posiadam w formie e-booków. Przeczytałam pierwszy tom "Piękne istoty" i bardzo mi się spodobał. Jednak miałam takie wrażenie, że jeszcze bardziej podobałby mi się, gdybym miała go w wersji papierowej. No i kupiłam sobie w takiej właśnie formie pozostałe dwa tomy. Musiałam, bo naprawdę jakoś tak ciężko mi się czyta e-booki. Piękne okładki, teraz troszkę mi żal, że nie mam pierwszej części, ładnie by się prezentowały na półce wszystkie trzy. Książki zakupiłam poprzez zamkniętą grupę na fb o nazwie "Książki, sprzedam, kupię, oddam w dobre ręce". Do tej grupy może zapisać się każdy z Was. Bardzo fajna sprawa. Można tanio kupić wiele nowości lub też sprzedać/wymienić książki, których już nie potrzebujecie. Polecam. 

Te właśnie pozycje zamierzam czytać w najbliższym czasie. Są to gatunki, które najbardziej lubię czyli kryminały, fantastyka i "młodzieżówka".


Pozdrawiam, pamiętajcie, że do wiosny już tylko 1 miesiąc, 5 dni, 22 godziny, 30 minut i 45 sekund :D
A w skrócie 36 dni :)

sobota, 8 lutego 2014

Cassandra Clare - "Miasto popiołów"


Autor: Cassandra Clare
Tytuł: Miasto popiołów (tom 2)
Liczba stron: 528
Wydawnictwo: MAG

Drugi tom Darów Anioła za mną. Świetna książka. Muszę przyznać, że druga część podobała mi się bardziej niż pierwsza. O fabule nie będę się dużo rozpisywać, ponieważ skoro to już drugi tom domyślam się, że większość osób mniej więcej ją zna. Co nowego u Nocnych Łowców?

W instytucie pojawiają się nowe postacie. Maryse Lightwood, mama Aleca i Isabelle, a wraz z nią ich młodszy braciszek Max. Inkwizytorka - Imogen Herondale. Od razu rzuca się w oczy, że kobieta nienawidzi Jace'a. Dlaczego? To nie koniec kłopotów. Mama Clary - Jocelyn - magicznie wprowadzona w stan śpiączki nadal nieprzytomna przebywa w szpitalu. Zaczynają ginąć Podziemni. Najpierw młody czarownik, następnie faerie i młody likantrop (wilkołak). O wszystkie zbrodnie zostają oskarżone Nocne Dzieci, czyli wampiry. Czy słusznie? Cisi Bracia zamieszkujący Miasto Kości także mają kłopoty... Gdzie podziewa się Valentine? Czy ma z tym wszystkim coś wspólnego?

Błyskotliwe dialogi, ciągła akcja, mnóstwo nowych informacji o bohaterach. Czytelnik ma zapewnione emocje przez cały czas. Jace jak zwykle uroczy, arogancki i pewny siebie. Uwielbiam go. Poznajemy także bliżej czarownika Magnusa Bane'a, który ratuje naszych bohaterów z niejednych kłopotów. Jego również uwielbiam. Nadal mamy do czynienia z miłosnym trójkątem Clary-Jace-Simon. Ich rozterki sercowe są bardzo zabawne. W drugim tomie dzięki Królowej Jasnego Dworu, Clary jak i Jace odnajdują w sobie nowe, nieznane i zupełnie niezwykłe umiejętności. Simon również się zmienia. Czy w związku z tą zmianą jego przyjaźń z Clary przetrwa? Końcówka zaskakująca. Clary poznaje osobę, od której ma szansę dowiedzieć się jak wybudzić mamę z magicznej śpiączki.

Szkoda, że nie mam kolejnej części, od razu bym się za nią zabrała. Polecam wszystkim, którzy tak jak ja uwielbiają świat magii, gdzie wszystko może się zdarzyć i gdzie wyobraźnia pracuje na najwyższych obrotach.

Najbardziej intrygująca postać? Dla mnie zdecydowanie Wielki Czarownik Brooklynu MAGNUS BANE.


Na zdjęciu aktor Godfrey Gao, grający w filmie postać Magnusa.

Cytaty z książki wywołujące uśmiech na mojej twarzy podczas czytania:

  • "- Czy on cały czas tak stoi przy oknie i mamrocze coś o krwi? - Nie. czasami robi to siedząc na kanapie."

  • "- Powiedz Isabelle, że nie. - Ale ona uważa, że to dobry pomysł - zaprotestował Alec. - Więc powiedz jej nie dwa razy."

  • "Dopóki istniała na świecie kawa, co złego mogło się wydarzyć?"

  • "- A więc jest pan ojcem Clary - powiedział. - Bez obrazy, ale rozumiem dlaczego ona pana nienawidzi. - Dlaczego? - Bo widać, że jest pan psychopatą."

  • "Alec spojrzał na nią i pokręcił głową. - jak to robisz, że nie masz na sobie błota? - zapytał. Jego siostra wzruszyła ramionami. - Mam czyste serce - odparła filozoficznie. - To odpycha brud."

Podobają mi się nowe okładki serii. A Wam? Pozdrawiam :)


Moja ocena: 8/10

Ta recenzja bierze udział w wyzwaniu: "Historia z trupem" ,"Kończę serie wydawnicze" oraz "Czytam opasłe tomiska"

wtorek, 4 lutego 2014

Liebster Blog Award

Witajcie! Kilka dni temu zostałam nominowana do Liebster Blog Award.  Wybrała mnie Ami prowadząca blog o nazwie recenzjeami i dała mi szansę na to, aby inni czytelnicy mogli mnie lepiej poznać. Uważam, że to fajna zabawa, która pozwala nam dowiedzieć się o sobie czegoś więcej, niż tylko pozycje, które czytamy i recenzujemy. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Dzięki Ami :)


Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na pytania otrzymane od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz osoby (informujesz je o tym) oraz zadajesz im pytania. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował. 

OTO PYTANIA AMI I MOJE ODPOWIEDZI:
1. Pamiętasz pierwszą książkę, którą przeczytałaś? Jeśli tak, to co to była za książka.
Pierwsza na myśl przychodzi mi "Ania z Zielonego Wzgórza". Kiedyś strasznie się nudziłam i mama wcisnęła mi Anię, żebym się czymś zajęła. Tak pokochałam czytanie. No i potem w szkole miałam już przeczytaną jedną LEKTURĘ. Jednak jest jeszcze sytuacja, której ja nie pamiętam, ale mama zawsze mi to przypomina. Podobno umiałam czytać i pisać troszkę szybciej niż inne dzieci i bardzo chciałam chodzić do biblioteki. Kiedyś poszłam tam ze starszymi koleżankami, ale nie udało mi się wypożyczyć żadnej książki. Pani bibliotekarka kazała mi przyjść z rodzicem. Podobno długo prosiłam mamę i w końcu poszłyśmy, a moja pierwsza wypożyczona książeczka to była taka rosyjska baśń pt. "Jarzębinka".

2. Jaka książka jest twoim największym rozczarowaniem?
Staram się tak dobierać sobie książki, żeby się nie rozczarować, czytam opinie na blogach i na LC. Wiadomo wpadki się zdarzają, np. tzw. "Literatura w spódnicy". Często można to dostać z jakąś gazetą. I człowiek kupuje, bo tanio, a potem odkrywa, że treść jest taka sobie.

3. Kiedy bardziej lubisz czytać: w dzień czy w nocy?
Dawniej lubiłam czytać zdecydowanie w nocy. W dzień nie miałam kompletnie czasu. Teraz to się troszkę zmieniło, więc wolę usiąść sobie rano, najlepiej w ciszy i spokoju, z kubkiem kawy i poczytać przy świetle dziennym. 

4. Częściej czytasz wypożyczone książki, czy raczej preferujesz własny zakup?
Jak najbardziej własny! Uwielbiam kupować książki, mogę chodzić po empiku i innych księgarniach cały dzień. Odkąd skończyłam studia (2011r) nie byłam ani razu w bibliotece.

5. Czy ulegasz promocjom cenowym na książki? Jeżeli tak, to jaka była największa ilość książek, którą kupiłaś w promocji?
Tak, tak i jeszcze raz TAK. Jasne, ze ulegam. Uwielbiam promocje, jak chyba każdy. Coś wspaniałego. Najwięcej książek kupiłam ostatnio przed świętami, ale ile? Naprawdę nie pamiętam.

6. Wolisz literaturę polską czy zagraniczną?
Zdecydowanie zagraniczną. W 2013r przeczytałam tylko 1 książkę polskiej autorki Joanny Lustyk pt. "Nad rzeką niepamięci". Świetna książka. Być może polscy autorzy są za mało promowani?

7. Autor (autorka), którego możesz polecić w ciemno?
Camilla Lackberg. Przeczytałam wszystkie jej książki i są naprawdę dobre. Polecam.

8. Ile książek przeczytałaś w 2013r?
Uff jak dobrze, że prowadzę statystykę właśnie od 2013r. Przeczytałam 33 książki. Mam nadzieję, że w tym roku przeczytam ich dwa razy więcej. Trzymajcie kciuki !

9. Na jaką ekranizację książki zaplanowaną na 2014 rok czekasz najbardziej?
Szczerze, nie czekam na żadną. Dlaczego? W 90% filmy na podstawie książek okropnie mnie rozczarowują. Jestem później zła, że jakiś bohater nie wygląda tak jak go sobie wyobrażałam, lub, że film znacząco różni się od książki. Złości mnie też to, że osoby, które nie czytają, a chciałyby obejrzeć film na podstawie jakiegoś książkowego bestselleru zwykle nie mogą nic zrozumieć, bo bez przeczytania książki się po prostu nie da. To smutne. Twórcy filmów powinni nad tym popracować. 

10. Masz jakieś książkowe postanowienia na rok 2014? Jeśli tak to jakie?
Oczywiście. Przede wszystkim dbać o bloga, pisać, czytać, poznawać nowych ludzi. Zapisać się do osiedlowej biblioteki (koniecznie!), bo w portfelu bieda, aż piszczy. Przeczytać więcej niż w poprzednim roku. Najśmieszniejsze jest to, że w momencie kiedy to piszę do drzwi puka listonosz. NOWA KSIĄŻKA. Nicholas Sparks "Noce w Rodanthe", ale usprawiedliwieniem niech będzie to, że kupiłam ją dla mamy, od której oczywiście ją pożyczę :D

Blogi, które wybrałam do dalszej zabawy:






Moje pytania:

1. Czy istnieje taka książka, którą chce Ci się czytać wciąż od nowa i do której co jakiś czas wracasz? Jeśli tak podaj tytuł?
2. W jakiego książkowego bohatera chciałabyś się zamienić?
3. Gdybyś mogła wybierać to w jakiej książkowej krainie chciałabyś żyć?
4. Co skłoniło Cię do założenia bloga? 
5. Twoja ulubiona potrawa?
6. Czy jest taka osoba, która jest Twoim największym fanem i wsparciem w pisaniu bloga?
7. Twoje ulubione warunki do czytania?
8. Czy oprócz czytania masz jakieś inne hobby?
9. Jakie masz plany, które chciałabyś zrealizować w 2014r (książkowe i nie tylko)?
10. Czy jest coś czego czytelnicy Twojego bloga jeszcze o Tobie nie wiedzą, a nie było wcześniej okazji, aby o tym napisać?

Zapraszam wszystkich do zabawy. Trzymajcie się w te mroźne dni! Pozdrawiam.

poniedziałek, 3 lutego 2014

Slaughter znaczy rzeź


Dosłownie. Nazwisko autorki w języku angielskim oznacza "masakrę", "rzeź". Jest to jej prawdziwe nazwisko i nie ma wpływu na twórczość autorki. Mimo to, jak wyczytałam w jednym z wywiadów Karin cieszy się, że nie pisze romansów. Slaughter jest amerykańską pisarką, autorką wielu powieści, porównywaną do Katy  Reichs i Patricii Cornwell, jednak zbrodnie w jej książkach są o wiele mroczniejsze i brutalniejsze, często z motywem seksualnym. W niektórych państwach jej książki sklasyfikowane są jako powieści kryminalne, w innych jako thrillery. Zadebiutowała w 2001 roku powieścią "Zaślepienie", o której chciałabym Wam dzisiaj opowiedzieć. Została ona przetłumaczona na prawie 30 języków.



Akcja powieści rozgrywa się w fikcyjnym miasteczku Heartsdale, w hrabstwie Grant. Narracja odbywa się z perspektywy trzech głównych bohaterów: Sary Linton, pediatry, a zrazem miejscowego koronera, jej byłego męża Jeffreya Tollivera, który jest szefem policji, oraz jego podwładnej, detektyw Leny Adams. Seria o powyższych bohaterach obejmuje 6 tytułów - "Zaślepienie", "Płytkie nacięcie", "Zimny strach", "Fatum", "Niewierny" oraz "Przywilej skóry".

Książka zaczyna się od razu od mocnego akcentu. Zamordowana i brutalnie zgwałcona zostaje Sybil Adams - siostra bliźniaczka policjantki Leny, a zarazem znajoma Sary Linton. Lena i Sara nie przepadają za sobą, jednak każda na swój sposób stara się pomóc szefowi policji w rozwiązaniu tej strasznej zbrodni. W międzyczasie w miasteczku ginie inna młoda kobieta, studentka Julia Matthews. Czy bohaterom uda się ją uratować? A może Julia jest już martwa jak Sybil? Kto porywa i zabija młode kobiety? Aby się tego dowiedzieć musicie przeczytać.

Główne postacie kobiece, zarówno Sara jak i Lena nie zdobyły mojego serca. Każda na swój sposób była momentami bardzo irytująca. Sara jest kobietą, która pomimo ogromnego prestiżu jakim cieszy się w miasteczku, jest jakaś taka...bezbarwna, gubi się w swoich uczuciach, ukrywa sprawy z przeszłości przez swoim już i tak byłym mężem. Lena natomiast zostaje wykreowana na typową policjantkę "twardzielkę", jednak moim zdaniem ten charakter do niej nie pasuje. Jej postawa często mnie drażniła. Nie wiem jak Jeffrey z nimi wytrzymywał !. Jego postać podobała mi się, jest to facet, który wie na czym stoi, wie czym jest sprawiedliwość i nadal kocha i troszczy się o swoją dziwną byłą żonę.

Autorka pisze językiem jasnym, dość brutalnym, wszystkie sceny przedstawia bardzo obrazowo. Wyobraźnia działa. Niektóre osoby język ten może przerazić lub zniesmaczyć. Ja od dawna jestem fanką kryminałów/thrillerów więc nie zrobiło to na mnie aż takiego wrażenia. Najbardziej podobało mi się to, że w książce cały czas toczy się akcja. Pomimo denerwujących bohaterek nudy nie ma, czas przy czytaniu mija bardzo szybko. Podobał mi się również wątek Sary jako koronera (po polsku patologa lub lekarza medycyny sądowej). Zauważyłam też podobieństwo Sary do doktora Davida Huntera z "Chemii śmierci" Simona Becketta. Książka umiliła mi długie, zimowe wieczory. Polecam.


Autor: Karin Slaughter
Tytuł: Zaślepienie
Liczba stron: 413
seria: Hrabstwo Grant # 1
Wydawnictwo: Fabryka sensacji

Za możliwość przeczytania książki dziękuję mojej koleżance Sylwii :) liczę, że pożyczysz mi kolejne tomy. 
Moja ocena: 7/10

Ta recenzja bierze udział w wyzwaniu: "Historia z trupem" oraz "Czytam opasłe tomiska"